Divide et impera.

Przez kilka dni na przełomie lutego i marca zniknąłem ze świata komputerów i spędziłem miło czas na odległej od naszego kraju wyspie. Przepiękne widoki, upalna pogoda, wiele spokojnych godzin na przemyślenia. Po powrocie postanowiłem uruchomić akcję „Odpowiedzialni za rozbrojenie Polaków”. Tylko na fundamencie prawdy można budować trwałe budowle. To między innymi zainspirowało mnie do próby poznania prawdy w tej dziedzinie. Sam miałem kilku kandydatów. Moje myślenie prawnicze niestety utrudnia mi patrzenie na „materiał dowodowy” w tej sprawie. Przez lata przyzwyczaiłem siebie do stawiania jednoznacznych tez, w oparciu o jednoznaczne dowody. W tej konkretnej sprawie, jest nieco inaczej. Po kilku dniach zaczęły do mnie docierać pierwsze informacje czytelników. Ku mojemu zdziwieniu mało było nazwisk, mało masowych przewin zindywidualizowanych urzędników. Raczej wskazywano mi całe grupy ludzi, którzy małymi drobnymi utrudnieniami sprawiają stan aktualny. Sam wytypowałem insp. Mariusza Sokołowskiego, jednak zwrócił mi uwagę kolega, że to papuga, która powtarza co mu każą przełożeni. Pojawili się oczywiście w katalogu odpowiedzialnych policjanci z wydziałów postępowań administracyjnych, grupy inicjatywne zmian w ustawie z KGP, nawet całe partie polityczne zostały wskazane. Mało nazwisk, mało konkretnych osób, kilka zindywidualizowanych przypadków.

Stan faktyczny w Polsce widzimy jednoznacznie. Jeden egzemplarz broni na stu mieszkańców! To nic wobec trzydziestu egzemplarzy borni na stu mieszkańców średnio w Europie. Polacy są jednym z najbardziej rozbrojonych narodów w Europie i przodownikiem w skali światowej! To nie stało się przypadkowo, albo pomimo czyjejś woli. To skutek wieloletniego, planowego działania. Doprowadzić Polaków do stanu zupełnej bezbronności, bez kultury posiadania broni palnej, bez sportów strzeleckich, bez tradycji związanych z bronią. Dopiero od 2011 roku przeciętny Polak może otrzymać pozwolenie na broń palną sportową czy kolekcjonerską. Od tego roku budujemy kulturę posiadania broni palnej. Odradzają się sporty strzeleckie, zwyczaj spędzania wolnego czasu na strzelnicy. Polacy w końcu się mogą cieszyć kolekcjonowaniem broni palnej. Od tego też momentu nieustannie posiadacze broni i chętni do jej posiadania, czują na plecach zgniły oddech grup inicjatywnych z Komendy Głównej Policji. Z KGP, bo tam powstają wszelkie projekty prawa o broni palnej! Tam nieustannie projektowane są nowe kagańcowe rozporządzenia i ustawy. Powrót do dowolności i uznaniowości, czyli niczym nieskrępowanego utrudniania dostępu do broni praworządnym Polakom. Nie znamy nawet nazwisk tych ludzi. Niegdysiejsza moja próba poznania autorów projektu zmiany ustawy, dowiodła że projekt nie jest projektem. Nazwiska pozostały w cieniu tajemnicy.

Co to oznacza? Przecież musi być tego wyjaśnienie. Moim zdaniem, bo tylko takie wnioski mogę postawić. Moim zdaniem ośrodek „złej mocy” w kreowaniu Polaków, jako ludu pozbawionego dostępu do broni palnej, jest umiejscowiony w Komendzie Głównej Policji w Warszawie. Pod pozorem dbania o nas, realizowany jest projekt utrzymania nas w stanie bez dostępu do broni palnej, bez tradycji europejskich. Praworządny Polak z bronią palną to zagrożenie. Praworządny posiadający broń Polak będzie strzelał do sąsiada. Praworządny Polak posiadając broń palną, będzie sprawcą rzezi i masakr. Przecież rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji wskazuje, że sąsiad będzie strzelał do sąsiada. Pan inspektor Sokołowski wskazuje, że im więcej broni w posiadaniu Polaków, tym więcej broni nielegalnej. Pan inspektor wskazuje, że nikt nie podejmie odpowiedzialności za strzelaniny i masakry, jakie staną się naszym udziałem, w razie rozszerzenia dostępu do broni palnej pośród praworządnych Polaków.

Nie będę omawiał tych argumentów. Nie miejsce na to i pora. Skwituję to takim określeniem. Napuszczanie sąsiadów przeciwko sobie i podsuwanie myśli, że Polak będzie mordował Polaka, zohydzenie praworządnego Polaka – posiadacza broni – w odbiorze społecznym! To metody znane od wieków. Divide et impera tj. Dziel i rządź, to „stara i praktyczna zasada rządzenia polegająca na wzniecaniu wewnętrznych konfliktów na podbitych terenach” (fragment zaczerpnięty z popularnej Wikipedii).

Czy możemy na to się zgadzać? Nie! Nie możemy jednak przepędzić tych ludzi. Możemy za to budować pozytywne wzorce, pozytywny obraz posiadaczy broni palnej. Możemy mówić, przekonywać, odważnie przeciwstawiać się tym niegodziwym praktykom, domagając się zachowania standardów demokracji i cywilizacji europejskiej. Niech powstają kluby sportowe, niech powstają stowarzyszenia kolekcjonerskie. Pokazujmy bezpieczne zachowania na strzelnicy. Spotykajmy się w wolnym czasie na strzelnicach. Praca u podstaw, pokazywanie społeczeństwu, że z dostępu do broni palnej przez praworządnych Polaków, płyną jednoznacznie korzyści. To działa! Właśnie zostałem poproszony o komentarz do podbijającego polski Internet filmiku ze strzelania siedmiolatka pod opieką ojca. Właśnie takiego przekazu nam potrzeba, pozytywnego! To zmienia myślenie, przed tym „złe moce” się nie obronią. Zostaną sami, śmieszni, wyszydzani, ze swoim nieakceptowalnym społecznie myśleniem!