10 strzałów ku chwale Ojczyzny, zainteresowanie imprezą wzrasta

Komentarz na dzisiaj (30.07.2015 r.) Im bliżej 1 sierpnia 2015 r. i zapowiedzianych zawodów „10 strzałów ku chwale Ojczyzny”, tym więcej dociera do mnie informacji o odbiorze społecznym koszalińskiej imprezy. Co mnie cieszy, to nabrała ona charakteru więcej niż lokalnego, skoro nawet swój udział zapowiedział TVN24. Podobno wywiązała się burzliwa dyskusja, której strzępy do mnie docierają. Słucham i analizuję. Moje wnioski wywołują raczej zadumę, nad stanem ducha polskiego Narodu, niż radość z medialnego sukcesu, jakim niewątpliwie cieszy się sierpniowe strzelanie.

W sposób zupełnie niezamierzony przez organizatorów, główne zainteresowanie mediów wywołuje tarcza obrazująca SS-mana. Pomysł wykorzystania takiej tarczy, bardzo mi się spodobał. Uznałem, że to naprawdę dobry sposób symbolicznego potępienia zbrodniczej organizacji jaką było SS – Die Schutzstaffel der NSDAP. Przez myśl mi nawet nie przeszło, że w Narodzie, który ma za sobą takie dramatyczne przeżycia jakim było Powstanie Warszawskie, pacyfikowane przez zbrodniarzy z różnych formacji SS, komukolwiek taki pomysł może nie przypaść do gustu. Co słyszę? Czy nie nawołujecie do nienawiści wobec Niemców? Jak można strzelać do sylwetki człowieka? Jak w ogóle można strzelać, lepiej w zadumie wspomnieć ofiary. Nie lubię strzelania. Są nawet tacy, co nie chcą na to wydarzenie przybyć, bo przeszkadza im tarcza obrazująca SS-mana. Na wszystko to odpowiadałem we wpisie Każdy żołnierz obywatelem – „każdy obywatel żołnierzem”, przywołuje to w tym miejscu.

Telefonują do mnie dziennikarze i pytają czy to prawda, że na naszych zawodach będzie można strzelić do SS-mana. Nie mają pojęcia o tym co organizujemy, tarcza SS-mana najciekawsza. Pewnie wynika to z pogoni za wszelką sensacją. Tłumaczę, że tarcza to jest zupełnie wtórna sprawa, równie dobrze może jej tam nie być, albo będzie tarcza zupełnie inna. Przecież istotą imprezy „10 strzałów ku chwale Ojczyzny”, która będzie 1 sierpnia 2015 r., jest przywrócenie przedwojennej polskiej tradycji strzeleckiej i uczczenie rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Kultywując sport strzelecki spełniamy obowiązek wobec Ojczyzny, a w dużej mierze wykonujemy wskazanie Marszałka Józefa Piłsudskiego: Każdy żołnierz obywatelem – „każdy obywatel żołnierzem” – to dosłowny cytat z przedwojennych plakatów wzywających do udziału w zawodach. Oddaje on istotę rzeczy.

Nie zgadzam się na sprowadzenie sprawy, do wzoru używanej tarczy. Strzelać możemy choćby do drewnianego kołka. To naprawdę wtórna sprawa. Nie chcecie strzelać do wizerunku zbrodniarza, wyrażając swoją postawę wobec zbrodniczej ideologii nazizmu – nie moja to sprawa. Zbyt wiele krzywd nam niegdyś wyrządzili SS-mani, aby czas im dzisiaj poświęcać w dyskusji.

Jedynie na koniec taki komentarz wyrażę. Mam wrażenie, że tarcza o podobizną SS-mana budzi dzisiaj większy lęk, niż kiedyś żywy SS-man. Niegdyś Polak nie bał się strzelać do żywego, uzbrojonego bandyty, w mundurze SS, a teraz w strach wpada na myśl o papierowym wizerunku zbrodniarza. Żartobliwie wyraził się o sprawie mój przyjaciel: „Czy wpływy SS-manów są dzisiaj tak duże, że zmuszają nas do rezygnacji ze strzelania do tarczy z SS-manem?” Daliśmy sobie narzucić obcą nam narrację, która nie przystaje do naszej historii. Pozwoliliśmy mdłym i nijakim osobistościom, nadawać ton publicznej dyskusji. Straciliśmy sztywny kręgosłup i dumę. Przestaliśmy z pewnością siebie mówić o ważnych dla nas sprawach.

Spotkamy się 1 sierpnia 2015 roku na strzelnicy w Manowie. Będziemy strzelać 10 strzałów ku chwale Ojczyzny. Będzie to pierwsza na naszym terenie (pomorzu zachodnim) próba ustanowienia przedwojennej tradycji strzeleckiej, adresowanej do całego społeczeństwa. Tak jak mówił Marszałek Józef Piłsudski: każdy żołnierz obywatelem – „każdy obywatel żołnierzem”. W ten sposób również uczcimy rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.