Robią z nas idiotów: “Policyjna broń wystrzeliła”.

Komentarz na dzisiaj (16.09.2015 r.) Czy kogoś dziwi, że w Polsce przykłada się podwójne standardy do podobnych zdarzeń? Władza może więcej, władza ma łatwiej. To powszechne przekonanie społeczne, jest to dla nas oczywiste. Czy jest ktoś jeszcze, kto nie zauważa, że jesteśmy poddawani planowemu działaniu, mającemu za cel zrobić z nas idiotów? W Polsce takie zjawiska mają się bardzo dobrze. Dotyczy to również tego wszystkiego co ma związek z bronią palną.

Napotkałem w Internecie doniesienia prasowe o postrzeleniu przez policjanta 25 latka podczas dożynek w Kałuszynie. Zainteresowało mnie sformułowanie, które pojawia się w każdej z napotkanej przeze mnie notce prasowej. Różni autorzy, różne media, a przekaz dokładnie ten sam.

 

tvp-info donosi:

W trakcie szamotaniny padł strzał.

logo_kontakt24 donosi:

Policyjna broń wystrzeliła

wp donosi:

Podczas szarpaniny służbowa broń wystrzeliła.

 

Moim zdaniem przekaz medialny zmierza w kierunku przekonania nas, Polaków, że coś zdarzyło się przypadkowo, w sposób nie zamierzony. “Padł strzał”, “służbowa/policyjna broń wystrzeliła” – aż samo chce się pomyśleć, że to za sprawą zdarzenia, za które człowiek nie ponosi odpowiedzialności. Narracja jest taka sama w każdym z mediów. Czy dziennikarze tak zgodnie ustalili? Uśmiecham się w duchu. Ktoś dba o to, aby przekaz miał jednaką treść… Polega ona na tym, że coś się stało samo, przypadkowo, bez udziału człowieka, w sposób nie celowy.

Rzeczywistość zaś jest taka, że broń policyjna/służbowa nie wystrzeliła, strzał spowodował człowiek, zapewne policjant. Wiem nie z tego powodu, że byłem i widziałem. Wiem, bo broń sama nie strzela, sama nie zabija, nie zadaje ran. Każdy strzał z broni, każdy pocisk, który lufę broni palnej opuszcza, nie robi tak bo mu się zachciało polatać. Wszystko to następuje z tego powodu, że broń w ręku dzierży człowiek. W tej sprawie, to policjant zdecydował o oddaniu strzału! Czy słusznie czy nie, może postępowanie to wykaże. Nie dajmy się jednak ogłupić, że mamy do czynienia z przypadkiem.

Czy wyobrażacie sobie jak zajadły byłby skowyt hoplofobów, gdyby podobna sytuacja miała miejsce za sprawą posiadacza broni palnej sportowej? Jakie gromy z nieba spadłby na niego, za nieostrożnie posługiwanie się bronią. Kto odważyłby się pomyśleć, że broń sportowa strzela sama? Wówczas wszyscy byliby pewni, że za strzał odpowiedzialność ponosi człowiek.

Piszę o tym, bo nie zgadzam się aby człowieka traktować jak idiotę. Zarówno my, odbiorcy przekazu, nie jesteśmy idiotami i nie ma potrzeby wciskania nam kitu, że “policyjna broń wystrzeliła”. Nie traktujmy też jak idiotę tego policjanta, który broń trzymał w ręku. Ludzi trzeba traktować poważnie, jako tych co potrafią kierować swym postępowaniem i ponoszą odpowiedzialność za własne działania. Broń nie strzela sama, za jej strzał ponosi pełną odpowiedzialność ten, kto ją trzymał w dłoni – w tej sprawie policjant. To jest traktowanie godne, wyrażające szacunek do człowieka, jako rozumnego, potrafiącego kierować swym postępowaniem. Oczywiście gdy policjant strzelił bez ważnego powodu, powinien ponieść straszną karę. To także wyraz poważnego i godnego traktowania – należna odpłata za bezprawne zachowanie.

Na koniec mam taką ogólną uwagę, boję się żyć w kraju, w którym policjant nie panuje nad przydzieloną mu bronią, a gdy zdarzy się jej użyć, okazuje się, że wystrzeliła sama. Jeżeli prawdziwe jest zdanie, że “Podczas szarpaniny służbowa broń wystrzeliła”, w krótkim czasie prawdą może być twierdzenie, że “podczas napadu bandycka broń wystrzeliła do ofiary”.

 

 

Inne wpisy związane z powyższym tematem:

Do oskarżycieli broni palnej.