Zainteresowanie bronią palną wzrasta, ale po której stronie barykady jest PZSS?

Komentarz na dzisiaj (18.10.2015 r.) Nie każdego dnia mam możliwość pisania i komentowania codzienności. Obawiam się też, że z czasem moje komentarze nie będą różniły się od siebie. Póki co jednak codzienność jest bardzo obfita w ważne dla broni palnej zdarzenia.

Lewicowi „zbawiciele świata” widzą w broni palnej wcielone zło. Nie rozróżniają przy tym tego, czy ta broń jest w rękach człowieka prawego czy złoczyńcy. Broń jest niebezpieczna i w obliczu zagrożenia należy zakazać jej posiadania, przede wszystkim praworządnym ludziom. Niestety dla nich i na szczęście dla nas, nie udało się im zakląć ludzkich umysłów. Nie udało, albo nie jest to możliwe… Im większe zagrożenie w Europie, tym większe zainteresowanie bronią palną. Moim zdaniem jest to zależność zupełnie oczywista. Gdzieś wewnątrz człowieka jest zakodowane i to na stałe to, że broń służy do obrony i jest do tego stworzonym narzędziem. Posiadanie broni, umiejętność posługiwania się nią, to niema siła, która odstrasza złoczyńcę.

Jak donosiłem ostatnio, w Austrii wraz z falą uchodźców wzrasta sprzedaż broni palnej. Podobnie jest w Szwecji, tam również wzrasta zainteresowanie bronią palną i ma to związek z aktualnymi zagrożeniami w Europie.

Jaka sytuacja jest Polsce? U nas jest dokładnie tak samo! Może z tą różnica, że nie w związku z islamskimi uchodźcami, bo tych w Polsce przecież nie ma. Moim zdaniem w Polsce zainteresowanie bronią palną jest jeszcze większe niż w Europie zachodniej i wciąż nabiera tempa. Skutki ustawy z 2011 roku są opóźnione w działaniu, ale już wyraźnie widać efekty. Polacy są głodni broni palnej, jak każde społeczeństwo w świecie. Polacy chcą strzelać na strzelnicach, chcą posiadać pozwolenia na broń.

W Polsce przez dziesięciolecia milicja obywatelska, a teraz Policja, dzielnie broniła swego monopolu na dostęp do broni. Niestety wciąż jeszcze wielu jest „bohaterów” w Wydziałach Postępowań Administracyjnych komend wojewódzkich Policji, którzy swoją misję w służbie policyjnej upatrują w utrudnianiu dostępu do broni palnej praworządnym Polakom. Przepisy prawa znacznie im utrudniają wypełnianie domniemanej przez nich “woli ustawodawcy”, robią jednak co mogą!

Jeszcze nie ma oficjalnych informacji o ilości nowych pozwoleń na broń, te poznamy w na początku przyszłego roku. Z informacji, które do mnie docierają i wynika, że w Polsce jest wielkie zainteresowanie pozwoleniami na broń. Sprzedaż broni znacznie wzrosła, o tym mówią przedsiębiorcy. Próbowałem uzyskać w PZSS informacje o ilości patentów strzeleckich oraz licencji zawodniczych – dokumentów niezbędnych do uzyskania pozwolenia na broń, za lata 2013, 2014, 2015. Te informacje dałby jakiś podgląd rzeczywistości. Niestety PZSS dzielnie broni swojego monopolu, odpowiedzi udzielić nie zamierza. Szkoda, że nie można liczyć na współpracę w tej dziedzinie z PZSS. Trzeba pamiętać, że w Polskim Związku Strzelectwa Sportowego generowane są gigantyczne środki, z powodu wielkiego wzrostu zainteresowania bronią do celów sportowych (400 zł za każdy patent i 50 zł za każdą licencję). Przecież to również sprawia aktywność ROMB. Okazuje się, że próżno liczyłem na współpracę. Czyżby PZSS nie był po tej samej stronie barykady co ROMB?

Ruch Obywatelski

Tags: ,