Wiersz “Nie bój się broni”

Wiersz znaleziony w internecie, autor niestety nie jest znany. Autor podpisał się pseudonimem Pal.

“Nie bój się broni”

Po Polsce głos ten echo dziś goni
Polak dostępu żąda do broni
Znudziła mu się bezbronnych dola
By nim pomiatał ten komu wola

Słysząc ten zew, cieszę się w duszy
Bo hoplofobii beton się kruszy
Chociaż wyczynia różne łamańce
Rozum już łamie głupoty szańce

Beton wymyśla wciąż prawne kruczki
Nic nie pomogą takowe sztuczki
Rzecznik betonu, jak wąż się zwija
Łatwo ustalić. Z prawdą się mija

Minę ma cwaną i nam powiada
Że liczba zbrodni dzisiaj nam spada
Jednak kurtyną ciszy zasłoni
Że równocześnie jest więcej broni

Ciągle jej mało, lecz liczba rośnie
Mówią już o tym strzelcy radośnie
W narodzie wraca strzelecki duch
Jeżeli wątpisz, zamień się w słuch

Już od dekady, jestem tu szczery
Muszkiety, strzelby i rewolwery
Bez pozwolenia, daję ci głowę
Oto strzelectwo czarnoprochowe

Dzisiaj już spełnisz swoje marzenie
Broń na sportowe kup pozwolenie
Gdy na strzelnicy do klubu wstąpisz
To na naboje już nie poskąpisz

To co na świecie od lat dziesiątek
Już funkcjonuje, u nas początek
To dzisiaj nadal sprawa pionierska
Pozwól, to broń jest kolekcjonerska

Broń do obrony może też służyć
Prawy posiadacz nie chce jej użyć
Bo użyć broni, sprawa niebłaha
Jednak gdy trzeba, się nie zawaha

Widmo komuny zębami dzwoni
“Ludziom do ręki nie dawać broni
Broń tylko władzy się przynależy”
Wielu Polaków wciąż temu wierzy

Wyrzuć na śmietnik przesądy głupie
Powiedz po prostu “Broń sobie kupię”
Idź na strzelnicę, weź broń do ręki
Hoplofobiczne miną ci lęki

Myślisz, “Broń palna, to zło wcielone”
I cię przeciągnie na ciemną stronę
“Świat jest bezpieczny, gdy broni mało”
Wielu przed tobą też tak myślało

Dzisiaj strzelają, dzieci swe uczą
Od kanonady strzelnice huczą
Echo wystrzałów Polskę obudzi
Broń, atrybutem jest wolnych ludzi