Czy projekt ustawy o broni i amunicji wprowadza dodatkowe utrudnienia?

Z uwagi na to, że zachęcam członków ROMB do wsparcia w zbiórce podpisów obywatelski projekt ustawy, pojawiają się komentarze i pytania dotyczące projektu. Pojawiają się też zupełnie nieodpowiedzialne, a wręcz fałszywe komentarze, mające za cel zniechęcenie do projektu. W miarę jak będę te komentarze dostrzegał, postaram się na nie odpowiadać. Wczoraj na moim profilu na Facebook pojawił się komentarz następujący: dostęp do broni jest i nie ma potrzeby go zmieniać . To co proponujecie jest słabe i wprowadza dodatkowe utrudnienia

Pierwsza teza: dostęp do broni jest. To stwierdzenie muszę zakwestionować. Okazje się, że pod pojęciem dostęp do broni jest, kryje się dostęp na poziomie 1 egzemplarza broni na 100 mieszkańców, ze spadającą ilością pozwoleń na broń. Przypominam mój wpis Statystyki pozwoleń na broń, stan na koniec 2015 roku. Nie można pozostać w zgodzie z faktami jednocześnie twierdząc, że w Polsce dostęp do broni jest. Rozumiem, że być może chodzi autorowi tych słów o możliwość uzyskania pozwolenia np. przez członkostwo w stowarzyszeniu takim czy innym. Tak to prawda, ale autor komentarza zapomniał dodać, że ten dostęp jest zapewniony przez opłacania się przeróżnym organizacjom, przez to dość długotrwały i piekielnie drogi. Ja rozumiem, że taki stan pasuje tym co im się słono płaci, ale ja staram się patrzeć oczami zwykłego Polaka. Ten zaś ma zupełnie inne przekonanie o dostępie do broni palnej, który kosztuje kilka tysięcy i czeka się na niego co najmniej pół roku. Absolutnie nie kwestionuję faktu możliwości uzyskania od 2011 roku w Polsce pozwolenia na broń. Twierdzę tylko, że ten stan który został w 2011 roku ukształtowany jest niesprawiedliwy i niewystarczający dla aktualnych potrzeb i społecznych oczekiwań.

A teraz dodatkowe utrudnienia. Jak ktoś pisze słowo dodatkowe, to w sposób dorozumiany jednocześnie stwierdza, że te co są pozostają, a dodatkowo pojawiają się ograniczenia nowe. Zróbmy zatem intelektualny eksperyment. Przyjrzyjmy się wspólnie drodze Polaka, który chciałby mieć karabin i pistolet centralnego zapłonu do strzelania sportowo czy rekreacyjne na strzelnicy. Po jednej stronie tabelki droga według reguł aktualnego prawa, w drugiej stronie tabelki według projektowanej ustawy. Niech ten eksperymentalny pogląd zawiera równie orientacyjne koszty z tym związane.

aktualny stan prawny

No i gdzie tu dodatkowe obostrzenia? Nie ma ani jednego. Proces uzyskania pozwolenia na broń istotne traci na kosztach i zostaje zracjonalizowany. Znika korporacyjność czyli przymus przynależności do stowarzyszeń strzeleckich i czasem sporych kosztów z tym związanych. Znika patent strzelecki i koszty z nim związane, który składa się przecież z egzaminu teoretycznego i praktycznego. Znika przymus uczestnictwa w zawodach i utrzymywania członkostwa w klubach strzeleckich. Pozostaje oczywiście do tego prawo. W miejsce tego kosztownego i czasochłonnego systemu pojawia się znacznie tańszy model uzyskania prawa do broni. Pojawia się egzamin w toku postępowania administracyjnego o pozwolenie na broń podstawowe w formie teoretycznej, na podstawie puli znanych pytań, i egzamin praktyczny na pozwolenie rozszerzone (prawo do noszenia broni) za 50 zł. Koszty tych egzaminów są niewspółmiernie niższe niż to co aktualnie mamy.

Nie dajcie się oszukiwać, że projektowane prawo cokolwiek Polakom utrudni dodatkowo zachowując utrudnienia, które w dostępie do broni dzisiaj mamy. Utrudni jedynie bardzo wąskiej grupie korporacyjnych decydentów decydować co wam wolno, a co jest dla was ich zdaniem zbyt niebezpieczne… Im rzeczywiście utrudni odbierając zastrzeżone, w peerelowskim wciąż prawie, dla nich przywileje. Tym zaś, którzy chcą posiadać broń, albo już ją posiadają, da możliwość samodzielnego, po znacznie obniżonych kosztach, ubiegania się o prawo posiadania broni. Naprawdę poważnie potraktujcie mój wpis o tym Kto będzie przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy o broni. Jak widzę, w całości moja przestroga się sprawdza.

Naprawdę nie chciałbym pisać takich wpisów, które napiętnują albo wywołać mogą spory. Nie robiłbym tego, gdyby projektowane regulacje były opisywane zgodnie z prawdą, po uprzedniej uważnej ich lekturze. Dla mnie jednak prawda jest najcenniejsza. Nie zważam na korporacyjne przywileje, te ma wąska grupa ludzi, i na to co kto w skutek ewentualności zmiany prawa utraci. Patrzę na ogromne możliwości dla szerokich i nowych grup Polaków. Pamiętajcie, że projektowana ustawa nie jest głównie dla tych co już pozwolenia posiadają. Ci co mają broń swoje prawa do broni zachowają, nawet w szerszym zakresie (np. znika ilość egzemplarzy broni). Ten projekt jest adresowany do zwykłych Polaków, aby w sposób zapewniający porządek i bezpieczeństwo publiczne, dać im możliwość nieskrępowanego ubiegania się o prawo do posiadania broni.