O tym kogo nie obowiązuje zakaz posiadania broni.

Broń towarzyszy człowiekowi od wieków. Ręczna broń palna strzelecka pojawiła się wraz z postępem technicznym i cywilizacyjnym świata. Nowoczesne konstrukcje broni palnej to przełom XIX i XX wieku. Wynalazcami i konstruktorami broni nie byli bandyci, ani broń nie była tworzona dla przestępczych celów. Cywilizacja broni potrzebowała. W związku z tym, dostęp do broni palnej nie był reglamentowany.

Tak, wiem nie mieści się to w głowie lewicowych konstruktorów lepszego świata.

W Polsce reglamentację broni rozpoczęli zaborcy. Czy jest ktoś kto powie, że było to w naszym polskim interesie? Później niestety reglamentacja tylko wzrastała. Szczególne zasługi w ustanawianiu reglamentacji dostępu do broni mają komuniści. Ci jak wiadomo w trosce o pokój i bezpieczeństwo publiczne, sobie sami nigdy nie odmawiali prawa posiadania broni.

Moje obserwacje wskazują na to, że reglamentacja dostępu do broni pojawia się wszędzie i zawsze tam, gdzie jedni chcą panować nad drugimi. Panowanie może odbywać się pod hasłem sprawowania prawa, innym razem w akcie brutalnego bezprawia. Wszelki zakaz posiadania broni, reglamentacja jej posiadania, jest przecież prawem stanowionym. Nie wynika to z prawa naturalnego człowiekowi. To człowiek sam innym ludziom takie ograniczenia ustanowił. Przepis prawa, ludzki zakaz w urzędowym piśmie opublikowany, ten zakaz posiadania broni ustanawia.

Kto nie słucha lub słuchać nie musi pisanych zakazów? Dostrzegam dwie grupy, których nie dotyczy zakaz posiadania broni.

Pierwsza z nich to przestępcy. Ci, co nie mają waloru praworządnego obywatela. Ci z istoty rzeczy nie stosują się do pisanego prawa. Ich zakaz władzy nie obchodzi. Mają własne reguły, które brakiem poszanowania praw innych często się charakteryzują. Przestępcom broń jest zatem potrzebna do wymuszania posłuchu i własnej przed innymi obrony. Przestępczy proceder polega na zmuszaniu innych do znoszenia realizacji zbójeckich interesów. Praworządnych zmusza do określonego zachowania lub znoszenia cudzych działań prawo, ale przecież i fizyczna groźba bandyty. Groźba wymaga mocnych argumentów świadczących o jej powadze, przemożnych wobec sprzeciwu drugiego człowieka. Całkiem przydatna jest broń palna. Każdy, mądry i głupi, dobry i zły wie, że w można przy użyciu broni zrobić w ludzkim ciele spustoszenie.

Przestępcy z uwagi na swoje nieakceptowane społecznie działania, muszą mieć broń do obrony przed innymi. Muszą sprawnie bronić się przed tymi co sprawują władzę. Rzadziej muszą bronić się przed swoimi ofiarami. Rzadziej, bo tzw. władza na ogół nie znosi uzbrojonej konkurencji, zalecając ofiarom poddanie się przestępczej woli bandyty. Tak będzie bezpieczniej dla ofiary…

W ten sposób łagodnie przejść można do drugiej grupy, której nie dotyczy zakaz posiadania broni.

Druga grupa to ludzie obdarzeni przywilejem sprawowania władzy. Tak piastowanie władzy sprawia, że broń nabiera innego wymiaru.

Ci, co mają walor sprawujących władzę, ci z istoty rzeczy mogą zmieniać zapisane prawa, mogą taki kształt przepisom nadać, aby były im przydatne. Ich bezwzględny zakaz nie obchodzi, mają przecież moc zmienić go w dowolnej chwili. Sprawującym władzę broń jest potrzebna do wymuszania posłuchu i własnej przed innymi obrony. Sprawowanie władzy polega na zmuszaniu innych do przestrzegania spisanego prawa. Praworządnych zmusza do określonego zachowania lub znoszenia cudzych działań prawo lub groźba, o tej ostatniej pisałem powyżej. Prawo, aby skutecznie działało, musi być zgodne z wewnętrznym poczuciem sprawiedliwości, może dostrzeganym prawem naturalnym, w ostateczności musi jednak być poparte sankcją. Sankcja to groźba przemocy sprawujących władzę – niech będzie państwowej – na wypadek niezastosowania się od spisanego prawa. Groźba wymaga mocnych argumentów, świadczących o jej powadze, przemożnych wobec sprzeciwu człowieka. Zawsze ostatecznym argumentem jest przemoc fizyczna, a w jej sprawowaniu całkiem przydatna jest broń palna. Każdy, mądry i głupi, dobry i zły wie, że w można przy jej użyciu zrobić w ludzkim ciele spustoszenie.

Sprawujący władzę z uwagi na swoją ważną funkcję, muszą mieć broń do obrony przed innymi. Przecież muszą sprawnie bronić się przed zamachem, ich osoba reprezentuje majestat takiej lub innej rzeczypospolitej. Sprawujący władzę bronią się bardzo często uzbrojonymi rękami innych, będących na służbie. Tak, w ich przypadku broń ratuje życie, służy do wprowadzania porządku i bezpieczeństwa publicznego.

Rzadziej sprawujący władzę muszą bronić się przed swoich rządów ofiarami. Takie przypadki sprawowania władzy się zdarzają. To jednak okazuje się dopiero po upadku tyranów. W trakcie sprawowania władzy to ofiara jest przestępcą, wyrzutkiem społecznym, wszak o tym stanowi napisane przez sprawujących władzę prawo.

Tych dość wąskich grup, przestępców i sprawujących władzę, zakaz posiadania broni nie dotyczy. Wokół nich nieprzebrany tłum poddanych. Raz poddanych przestępczemu bezprawiu, raz poddanych sprawującym władzę. W przypadku zwykłych ludzi broń już nie ratuje życia, jest śmiertelnie niebezpieczna, zabija, stwarza zagrożenie. W rękach poddanego ludu broń absolutnie niepotrzebna do obrony. Przed kim niby? Przed bandytami obronią sprawujący władzę. Przed sprawującymi władzę bronić się nie trzeba, wszak oni wszystko robią w trosce o poddanych…

Wesprzyj niepoprawne miejsce, gdzie mówi się prawdę