Znaleziono broń, amunicję i niemieckie dokumenty.

Do Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu zgłosił się mężczyzna, który powiadomił o odnalezieniu podczas prac w ogródku działkowym broni krótkiej w kaburze, amunicji oraz dokumentów w języku niemieckim. Policjanci zabezpieczyli wszystko, co zostało znalezione.

34-letni mieszkaniec Jedliny Zdrój podczas prac w ogródku działkowym na terenie Wałbrzycha, ku zaskoczeniu wykopał metalową skrzynkę zawierającą broń palną krótką umieszczoną w kaburze, amunicję oraz dokumenty w języku niemieckim. O swoim znalezisku powiadomił wałbrzyską policję. Na miejsce skierowano nieetatową grupę rozpoznania minersko-pirotechnicznego Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Po dokładnym sprawdzeniu poza znaleziskiem policjanci nic nie ujawnili. Zabezpieczyli przekazane przez mężczyznę przedmioty. Zabezpieczona broń i amunicja zostanie poddana specjalistycznym badaniom w laboratorium KWP we Wrocławiu. Będziemy sprawdzać, czy kiedykolwiek była używana.

galeria zdjęć:

bron1 bron2 bron3 bron4 bron5 bron6

(źródło walbrzych.policja.gov.pl)


Krotki komentarz. Broń zostanie poddana specjalistycznym badaniom w laboratorium WPW we Wrocławiu. Policja będzie sprawdzała czy kiedykolwiek była używana. Bez badanie znam odpowiedź. Była używana przez jakiegoś Niemca, co go dawno na tym łez padole nie znajdziecie. W waszych policyjnych systemach nic na ten temat nie będzie, zapewniam. Wydacie pieniądze, napiszecie opinię, zrobicie kawał dobrej roboty – nikomu do niczego nie potrzebnej.
Policyjne komunikaty są naprawdę czasem wręcz komiczne. Już na pierwszy rzut oka widać zardzewiały dokumentnie pistolet, którym czym prędzej powinien trafić do muzeum. A tu proszę, zawiało grozą sytuacji: Zabezpieczona broń i amunicja zostanie poddana specjalistycznym badaniom w laboratorium KWP we Wrocławiu. Będziemy sprawdzać, czy kiedykolwiek była używana. W zestawieniu z tymi zdjęciami ten komunikat brzmi naprawdę karykaturalnie. No ale jak ma być inaczej, skoro powiadomiona policja jedzie na sygnale do sprawy nielegalnego posiadania broni, z patrolem minersko-pirotechnicznym. Trzeba teraz sprawę wyjaśnić, bo z akt pewnie widać, że porządny człowiek co to zgłosił znalezisko przez kilka minut był nielegalnym posiadaczem broni. Trzeba zatem mieć opinię biegłych, przesłuchać wszystkich świadków, by stwierdzić to co zupełnie oczywiste. Nie chcę być złym wróżbitą, ale pan co zgłosił znalezisko za jakiś czas będzie bardzo żałował tej sprawy. Będzie wzywany, przesłuchiwany, w krótkim bardzo czasie dojdzie do wniosku, że bez sensu dzwonił po policję, lepiej było skrzynkę w ziemi pozostawić.