Szczyt NATO: Media społecznościowe też są narzędziem walki hybrydowej.

(cyberdefence24.pl) Według raportu przygotowanego przez NATO Strategic Communications Centre of Excellence (COE) przestrzeń mediów społecznościowych może w rękach nieodpowiednich osób stać się narzędziem do prowadzenia wojny hybrydowej. To szczególnie ważne w kontekście aktualnie trwającego szczytu NATO, na którym internet zostanie uznany za przestrzeń działań wojennych.

Jak wynika z raportu przygotowanego przez COE przestrzeń cybernetyczna będzie w najbliższych latach rosnąć w tempie dużo większym niż do tej pory. To za sprawą rozwoju nowych technologi i globalizacji zjawiska internetu rzeczy (Internet of Things – IoT), które jest w ostatnim czasie szczególnie narażone na ataki cybernetyczne. – Szybki wzrost oraz używanie internetu jako jednej z typowych codziennych czynności czy to na portalach społecznościowych czy za pomocą mobilnych aplikacji pokazuję w jaką stronę będzie się kierować rozwój sieci – czytamy w raporcie.

Działania w cyberprzestrzeni nie posiadają rozgraniczenia pomiędzy strefą wojenną i pokojową, szczególnie w przypadku hakerów powiązanych z siłami Rosji oraz Daesh. W przypadku obu tych aktywnych aktorów w przestrzeni sieciowej widać, pewne podobieństwa w strategi działań wojny hybrydowej. W raporcie wymienione są tylko niektóre zaobserwowane sposoby walki takie jak – fałszywe zdjęcia, fałszywe konta na portalach, sianie plotek, dezinformacja i inżyniera społeczna. Jednak prowadzenie kampanii dezinformacyjnej może przybrać także postać zwykłego trollingu internetowego czy podszywanie się pod ważne osobistości lub firmy.

Według raportu siła osób odpowiedzialnych za prowadzenie wojny hybrydowej w internecie polega na ich dopasowaniu do nowych realiów technologicznych oraz światowych wydarzeń. Szybkość działania, zarówno w przestrzeni cybernetycznej jak fizycznej jest także, jednym z atutów, który pozwala na małe zwycięstwa w internecie. Zjawisko to jest zdecydowanie łatwiejsze dzięki darmowym lub tanim narzędziom do komunikacji czy ukrywania swojego adresy IP. Hakerzy czy osoby zajmujące się prowadzeniem takich działań również bardzo łatwo przystosowują się do nowych warunków legislacyjnych czy technologicznych, są bardziej elastyczni, przez co wyprzedzają organy ścigania – jak podaję raport.

Całe zjawisko dużo szybciej zrozumieli właśnie przywódcy z Rosji i Daesh. Powiązanie władz tych podmiotów z hakerami przeprowadzającymi operacje w cyberprzestrzeni jest niemal niemożliwe. Raz uruchomiona maszynka szerzenia dezinformacji powoduję jej dalszą penetrację i poszerzanie przekazu, internauci popierający informacje przekazywane za pomocą internetu stają się kolejnym nośnikiem tej informacji.

Brak zaangażowania organów decydujących o bezpieczeństwie na różnych szczeblach w sprawy związane z działaniami na portalach społecznościowych powoduję, że państwa przegrywają z dezinformacją w sieci. Dłuższe ignorowanie tej strefy nie może mieć miejsca – czytamy w podsumowaniu raportu.

(źródło cyberdefence24.pl)

natoszcz


Krótki komentarz. Świata politycznej władzy rządzi się regułami demokratycznymi. Oczywiście nie chcę demonizować demokracji, że tak dobrze funkcjonuje, chodzi mi raczej o to, że zachowania polityków odpowiadają oczekiwaniom społecznym. To czego społeczeństwo się stanowczo i w istotnej masie domaga, nie może pozostać bez znaczenie dla polityka. Czasami politycy manipulują postawami społecznymi, dążąc do ukształtowania ich takimi jakie sami zaplanują. Posiadanie możliwości wpływania na postawy społeczne jest metodą wpływu na państwo. W ten sposób można również kraje destabilizować. Konfliktowanie społeczeństwa, dezinformacja, okazuje się niezawodną metodą na zrywanie nici połączeń społecznych.

Obserwuję wyraźnie zjawisko polegające na pogłębianiu nieufności pomiędzy Polakami, na skutek poddawania się mechanizmom walki w internecie. Człowiek jest jednak bardzo podatny na cudze wpływy, szczególnie wówczas gdy ma wrażenie, że wnioski wyprowadza sam. Czasem z pozoru nieistotna informacja podkładana tu i tam sprawia, że zawodzi rozum, zdrowy rozsądek i instynkt samozachowawczy. Przez setki lat Rosja była dla Polski śmiertelnym zagrożeniem, to fakt. Mamy w naszej historii wojny, rozbiory, wywózki, masowe mordowanie Polaków przez taki czy inny ruski rząd, jeszcze żyją ci co słyszeli ruskie strzały do Polaków. Nagle pojawił się dobry dla Rosji car, kagiebista Putin. Rosja zmieniła swoje oblicze. Przez lata podkładano w internetowym przekazie przeróżne informacje. Nie sposób nawet ich zestawić bez tytanicznej pracy. Z tych słów, tylko słów, mamy wrażenie, że Rosja zmieniła oblicze, że prezydent Putin to naprawdę dobry pan. Nic to, że Rosja zaatakowała Gruzję, nic to że zbrojnie okupuje część Ukrainy, te fakty nie znaczą nic. Słowa, słowa, słowa w internecie przekonują, w internecie słowo ma większą moc niż historyczny fakt. Spłaszczenie rzeczywistości do wypowiadanych słów, moim zdaniem wojna hybrydowa trwa….