Trafienia człowieka nie można pozostawić przypadkowi.

Kula wypuszczona z broni palnej może odbierać życie. Kulę trzeba puszczać w świat wyjątkowo ostrożnie. Jak się nie wie gdzie kula trafi, to się kuli nie wypuszcza. Wypuszczanie kuli z broni palnej to nie jest eksperymentowanie z ludzkim życiem. Dotyczy to każdego, także policjanta, za którym stoi prawo.

Przepisy ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej mówią jednoznacznie Środków przymusu bezpośredniego lub broni palnej używa się lub wykorzystuje się je w sposób wyrządzający możliwie najmniejszą szkodę. Czy w użyciu broni palnej przez funkcjonariusza jest miejsce na przypadek? Nie ma, o tym też stanowi ustawa. Środków przymusu bezpośredniego używa się lub wykorzystuje się je z zachowaniem szczególnej ostrożności, uwzględniając ich właściwości, które mogą stanowić zagrożenie życia lub zdrowia uprawnionego lub innej osoby. Jaka jest właściwość broni palnej? Potworna w skutkach, niosąca wielkie zagrożenie dla życia człowieka. Z tego właśnie powodu przepis prawa stanowi, że Podejmując decyzję o użyciu lub wykorzystaniu broni palnej, należy postępować ze szczególną rozwagą i traktować jej użycie jako środek ostateczny. Środek ostateczny, bo najbardziej dolegliwy w skutkach.

Dodam do tego faktyczną rzeczywistość, tą mamy dokładnie zbadaną. Ile strzela policjant lub inny funkcjonariusz uzbrojonej służby? Jak to było, wyszkoleni policjanci zapewnią nam bezpieczeństwo… Pamiętacie tą urzędową informację? Trzydzieści naboi rocznie, oto wyszkolenie strzeleckie przeciętnego policjanta. Każdy kto chociaż trochę otarł się o strzelectwo wie doskonale, że ten kto strzela 30 kulek rocznie, nie potrafi strzelać wcale. Jest strzelcem teoretykiem, strzeleckim fajtłapą. Jak uda mu się trafić w tarczę, powinien dziękować, że łaskawy los tak mu poszczęścił.

Fakty sprawiają, że mamy niewyszkolonych strzelecko ludzi z bronią na ulicach. Wiem, trudno zaakceptować, że taką mamy rzeczywistość. Warto jednak skłonić kark przed prawdą, w tym przypadku ta prawda może kosztować życie. Przepisy prawa pozwalają niewyszkolonym strzelecko funkcjonariuszom używać broni palnej na ulicy. Życie człowieka to coś zdecydowanie cennego, aby można było z mim igrać ceną przypadku. Bo przypadkiem jest celne trafienie przez kogoś kto broni używa dla wystrzelenia 30 naboi w roku.

No to złóżmy te dwie rzeczywistości w całość, bo tak wygląda nasza codzienność. Jedna rzeczywistość prawna, która pozwala strzelać do człowieka, druga faktyczna, że ten kto strzela często nie potrafi. Ktokolwiek ma rozsądne spojrzenie i krytycznie patrzy na codzienność, nie będzie miał wątpliwości, że to stwarza zagrożenie dla nas Polaków.

Piszę to w ściśle określonym celu. W nawiązaniu do doniesień o zastrzeleniu jakiegoś młodzieńca w Szczecinie. Nie przekona mnie nic, żadną ceną, że policjant który strzelał wiedział gdzie trafi. A jak nie wiedział, to nie powinien sięgać broni, bo trafienia człowieka nie można pozostawić przypadkowi.

Piszę to nie aby wytykać winę policjantom czy temu nieszczęśnikowi ze Szczecina. Piszę ku przestrodze, wołając o zmianę tej nędznej sytuacji.