Oddał broń, którą ukrywał… ponad 70 lat.

 

Mieszkaniec Końskich, były żołnierz Armii Krajowej, Feliks Przyborowski, przekazał Muzeum Regionalnemu w Końskich dar, którym jest pistolet maszynowy Sten. Pistolet jest w bardzo dobrym stanie. Pan Feliks na jej posiadanie nie miał pozwolenia. STEN-a wręczył Feliksowi Przyborowskiemu w roku 1943 jego brat Romuald „Brzoza” dowódca drużyny batalionu słynnego Eugeniusza Kaszyńskiego „Nurta”, jednego z najważniejszych dowódców zgrupowania Jana Piwnika “Ponurego”. Według oświadczenia pana Feliksa to egzemplarz wyprodukowany w konspiracyjnej fabryce w Suchedniowie.
Pan Feliks Przyborowski posiadał broń ponad 70 lat. Czy grozi mu za to kara więzienia? – A niech mnie wsadzą – mówi z drwiną konecczanin. – Przeżyłem ubeckie więzienie to i to przeżyję. Miałem zasądzoną karę śmierci w 1945 roku. Uniknąłem jej cudem. Czytaj całość…
sten1 sten3
(źródło echodnia.pl)

Krótki komentarz. Panu Feliksowi oczywiście nie powinno nic grozić, a za przekazanie broni do muzeum powinien otrzymać medal.
W aktualnym stanie prawnym formalnie, pan Feliks posiadając broń palną bez pozwolenia, wypełnił znamiona czynu zabronionego. Z pozoru wydawałoby się, że to jest przestępstwo. Okoliczności sprawy, ze szczegółami opisane w materiale prasowym, a zapewne faktycznie znacznie bogatsze, wskazują na to, że społeczna szkodliwość czynu nie istnieje. Zgodnie z art 1§1 kodeksu karnego: Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Formalnie mamy do czynienia z taką sytuacją. Jest jednak kolejny przepis art. 1§2 kodeksu karnego, który stanowi: Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. Pierwsza ocena sytuacji wskazuje na to, że mamy do czynienia z taką sytuacją. Choć formalnie posiadacz pistoletu Sten wypełnił znamiona czynu zabronionego, to z całą pewnością społeczna szkodliwość tego czynu nie istnieje. Trzeba pamiętać o tym, że przestępstwo nielegalnego posiadania broni umieszczone jest w rozdziale kodeksu karnego zatytułowanemu Przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu.
Mam jednak poważną obawę czy Sten znajdzie się w muzeum. Jak widać ze zdjęcia trafił już w łapy policyjne, a tam jego los nie jest pewny, a nawet jest poważnie zagrożony… Zacznie się postępowanie karne, być może jakiś gorliwy wyznawca prawa postanowi zarzucić panu Feliksowi popełnienie przestępstwa, a na koniec trzeba będzie postanowić o losie pistoletu.
Można oczywiście postanowić o przekazaniu pistoletu Sten do muzeum. Problem jednak jest taki, że mamy w Polsce sędziów i prokuratorów wychowanych w kulturze nienawiści do broni ukształtowanej na przestrzeni dziesięcioleci.