Broń palna to śmiertelnie niebezpieczne urządzenie, nad którym może bez problemu panować człowiek.

Od 2011 roku posiadam broń palną. Jak tylko okazało się, że można złożyłem podanie i otrzymałem pozwolenie na broń w celu sportowym. W biegiem czasu rozwijałem swoje zainteresowania, uzyskałem kolejne pozwolenia na broń. Uczestniczę aktywnie w życiu lokalnej społeczności posiadaczy broni, jestem przecież prezesem dwóch lokalnych stowarzyszeń strzeleckich. Obserwuję zawody, spotkania kolekcjonerów broni, obserwuję także ludzi, których coraz więcej do stowarzyszeń przychodzi. Ta dziedzina życia społecznego rozwija się naprawdę intensywnie. Dostrzegam zalety tego rozwoju, dostrzegam i zagrożenia. Niewiele piszę o wadach, bo korzyści społeczne z faktu posiadania broni są ogromnie większe niż ryzyko jakie niewątpliwie niesie ze sobą broń palna. Z bronią jest zupełnie tak samo jak z motoryzacją, korzyści przysłaniają ewentualne straty.

Czasem obserwuję niefrasobliwe zachowania i nie mam zamiaru ich akceptować czy pomijać w tym o czyn piszę na blogu. Napiętnowanie złych rzeczy, gdy pojawi się taka potrzeba, to jedna z moich powinności. Bezpieczeństwo to przy broni sprawa wręcz fundamentalna. Zachowanie bezpieczeństwa jest zupełnie nieskomplikowane, nawet napiszę, że łatwe. Wymaga tylko stałego stosowania reguł bezpiecznego posługiwania się bronią. Nie piszę o technicznych szczegółach, bo od tego są instruktorzy strzelectwa. Wypełnienie treścią poniższych życzliwych porad to zadanie dla nich. Przedstawię wam moje ogólne przemyślenia, którym winny być podporządkowane reguły technicznego zachowania.

 

Broń palna to śmiertelnie niebezpieczne urządzenie, nad którym może bez problemu panować człowiek. Kładę dzisiaj akcent na pierwszą część zdania „Broń palna to śmiertelnie niebezpieczne urządzenie”, bo aby można było nad bronią zapanować, konieczna jest taka właśnie świadomość. W żadnym momencie broń nie traci tej cechy. Oczywiście to ułomne z istoty uproszczenie, jednak dla potrzeb zachowania reguł bezpieczeństwa tylko takie kategoryczne podejście wytrzymuje krytykę. Gdy kogoś zachęcam do dążenia do posiadania broni, powtarzam tą prawdę. Gdy ta świadomość zaniknie, a przecież to możliwe, pojawić się może śmiertelnie niebezpieczne zagrożenie i to w sposób całkowicie nieoczekiwany.

Obsługiwanie broni nie toleruje błędów. Właśnie z tego powodu, że „Broń palna to śmiertelnie niebezpieczne urządzenie”, nie jest możliwe popełnienie błędu przy obsłudze broni. Nie błędu istotnego, nie błędu ważnego, a błędu bez dookreślania tego słowa jakimkolwiek przymiotnikiem. Nie można liczyć, a nawet dopuścić do głowy, że jakoś to będzie gdy obsługuje się urządzenie, którym możliwe jest nawet zadanie śmierci. W obsługiwaniu broni nie ma miejsca na niepewność, na powiedzenie „nie wiem co się stało”, na bezradne rozłożenie dłoni. Przy obsługiwaniu broni nie może wystąpić zdarzenie zaskakujące skutkiem lub przebiegiem.

Absolutna pewność, a nie wysokie prawdopodobieństwo. Każdy ruch, każda manipulacja przy broni, wymaga absolutnej pewności, że ich skutkiem nie będzie odgłos strzału. Przy obsługiwaniu broni nie ma miejsca na tłumaczenie, że „dochowałem należytej staranności”, że „zrobiłem co było możliwe”, że „starałem się”, że „przecież tak samo i zawsze robiłem to dobrze”. Tylko absolutna pewność skutku jest warunkiem zachowania bezpieczeństwa.

Wszystkich obowiązują te same reguły bezpieczeństwa. Przy obsłudze broni nie ma nowicjuszy, dla których są wyższe standardy i starych posiadaczy, którzy mogą być zwolnieni z zachowywania jakiejś części zasad bezpieczeństwa. Od pierwszej do ostatniej chwili wszystkich obowiązuje dokładnie ten sam poziom reguł bezpieczeństwa. Nie można pozwolić sobie na chwilę zapomnienia i to przestroga adresowana szczególnie dla tych, którym się wydaje, że już są doświadczeni. Rutynowe zachowania nigdy nie mogą przy broni wystąpić.

Po opuszczeniu przez pocisk lufy nie istnieje możliwość jego zatrzymania. Piszę o powyższym, bo gdyby ktoś nie zastosował się do powyższych porad, a pocisk w jakiś jemu tylko znany sposób zdecydował się opuścić lufę co oznacza, że w sposób niekontrolowany przez człowieka, nie istnieje możliwość zatrzymania tych kilku gram ołowiu. Będą poruszały się z ogromną siłą i zawrotną prędkością, aż dosięgną nieznanego celu. Taki pocisk może zrobić krzywdę, może zabrać życie, może zniszczyć cudze mienie, a nikt z nas nie jest do uprawniony, na skutek własnych uchybień, zaniedbań, niestaranności czy zwyczajnej głupoty.

 

 

Poruszam ten temat albowiem pomyślałem, że przynajmniej statystycznie wraz ze wzrostem ilości posiadaczy broni rośnie możliwość pojawienia się nieszczęśliwego wypadku. Posiadanie broni wzmaga indywidualną odpowiedzialność, pamiętajcie o tej regule na co dzień. Każde przypadkowe zdarzenie będzie wybuchową mieszaniną, najlepszym paliwem dla przeciwników jakiegokolwiek dostępu do broni. Każdy z nas, każdy z posiadaczy broni, jest osobiście i indywidualnie odpowiedzialny za to, aby wielki wysiłek włożony w zmiany zasad dostępu do broni, w to co już udało się osiągnąć, nie okazał się daremny. To uzasadnienie dla tych, których motywuje odpowiedzialność za ogół. Pozostali niech nie myślą sobie, że nie istnieje możliwość zmiany na gorsze zasad dostępu do broni, które obowiązują aktualnie. Źli ludzie tylko czekają na to, aby zablokować nadchodzące pozytywne zmiany i uwstecznić prawo, które dzisiaj obowiązuje.

Ja tyle, w pozostałym zakresie odpowiedzialni jesteście osobiście.

 

bezpieczok