W Meksyku istnieje forma społecznej walki z szalejącą przestępczością – mściciele.

Jak podano na facebookowym profilu Światowy dzień walki z hoplofobią: Czterech uzbrojonych w broń palną i noże bandziorów napadło na autobus jadący do stolicy, Mexico City. Zażądali od pasażerów oddania portfeli, telefonów i prywatnej biżuterii. Nie wzięli pod uwagę jednego – że w środku znajdował się też uzbrojony cywil.

Mężczyzna wyciągnął pistolet i zastrzelił na miejscu przywódcę gangu, raniąc także pozostałych przestępców, którzy, utykając, wybiegli czym prędzej z autobusu na drogę. Meksykański Punisher (mściciel) podążył za nimi i dokończył dzieła. Ciała zostawił leżące na poboczu. Skradzione przedmioty zwrócił pasażerom, po czym zniknął bez śladu.

Gdy zjawiła się policja, wszyscy byli przekonani, że to robota jakiegoś lokalnego kartelu. Pasażerowie wyjaśnili detektywom, że to nie był kartel, ale justiciero – samotny mściciel.

W Meksyku posiadania i noszenie broni palnej jest praktycznie nielegalne. Za noszenie noża grozi długoletnia odsiadka.

Rządowe sondaże wiktymizacyjne ujawniają, że 93 proc. przestępstw NIE JEST ZGŁASZANA ORGANOM ŚCIGANIA.

Samozwańczy egzekutorzy prawa w stylu tajemniczego mężczyzny z autobusu cieszą się rekordowym poparciem społecznym. Nikt z pasażerów napadniętego autobusu nie był w stanie opisać mściciela, wszyscy twierdzili, że było zbyt ciemno. Aż 46% Meksykanów akceptuje podobne działania straży obywatelskich.

The-Guardian-logo1

(źródło theguardian.com)


Krótki komentarz. Można powiedzieć, że zadziałał naturalny odruch społeczny. W Meksyku (w Polsce zupełnie byłoby tak samo) zachowanie w samoobronie lub obronie innych, które istotna część społeczeństwa akceptuje, traktowane jest jak zwyczajne przestępstwo. Oczywiście pomiędzy przestępczością w Meksyku a w Polsce istnieje poważna różnica, i nie przestępczość porównuję. Wszystko to tylko z jednego powodu, bo władza chce mieć nieuprawniony moralnie monopol na posiadanie broni i prawo do obrony przed zagrożeniem. W konsekwencji zagrożenia zamiast spadać wzrastają, a pomiędzy prawem stanowionym, a akceptowanymi społecznie zachowaniami tworzy się poważna przepaść.