Ryszard Rynkowski ma kłopoty, pijany groził użyciem broni.

Ryszard Rynkowski ma kłopoty. Musiała interweniować policja, piosenkarz został zatrzymany. Policjantów wezwał jeden z członków rodziny artysty. Po przyjeździe okazało się że piosenkarz stoi przed domem z bronią. Mężczyzna groził, że jej użyje. Oprócz policji na miejscu zdarzenia byli też lekarze. Zmierzali tam także policyjni negocjatorzy, ale sytuację udało się opanować przed ich przybyciem. Po kilku minutach rozmowy Rynkowski uspokoił się i oddał pistolet policjantom.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, jednak piosenkarz został zatrzymany i przewieziony do izby wytrzeźwień. Przed południem trafił na konsultację lekarską. Ryszard Rynkowski ma pozwolenie na broń. Jak dowiedział się nasz dziennikarz, popularny pistolet, który u niego zabezpieczono, był naładowany ostrą amunicją. Piosenkarz groził, że go użyje, jeśli policjanci nie zaprzestaną interwencji. Nieoficjalnie mówi się, że powodem zajścia miały być kłopoty rodzinne artysty. Sprawę pod nadzorem prokuratury bada policja.

rynkowski

(źródło: rmf24.pl)


Krótki komentarz. Poza zbadaniem stanu zdrowia pana Rynkowskiego zalecam urzędowi prokuratorskiemu zbadanie sprawy wydania pozwolenia na broń. Pistolet, znany piosenkarz – pachnie mi to pozwoleniem na broń do celu ochrony osobistej i zapewne osobliwym uzasadnieniem decyzji policyjnej.

Takie zdarzenia to konsekwencja istnienia patologicznego systemu wydawania pozwoleń na broń. Warto ten system zmienić, bo struktura posiadaczy broni palnej, wytworzona przez zły system jest cokolwiek wątpliwa. Pan Rynkowski powinien pożegnać się z bronią. Gorzałka i broń nie bardzo pasują do siebie.