Czechy konsekwentnie przeciwko projektowanej europejskiej dyrektywie zaostrzającej zasady nabywania i posiadania broni.

Niezwłocznie po ogłoszeniu przez eurokomunistów porozumienia w sprawie proponowanego przez Komisję Europejską zaostrzenia unijnych przepisów o broni palnej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Czeskiej wydało oświadczenie w tej sprawie. Na oficjalnej stronie czeskiego ministerstwa czytamy, że Czechy nadal odmawiają poparcia dla europejskiej dyrektywy dotyczącej broni pomimo, że  przedstawiciele państw członkowskich Unii Europejskiej 20 grudnia 2016 w Brukseli uzgodnili wersję kompromisowego tekstu.

Dyrektywa wynegocjowana pomiędzy przedstawicielami Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady zaostrza przepisy dotyczące nabywania i posiadania broni palnej. Republika Czeska pozostaje na stanowisku, że propozycja pod pretekstem walki z terroryzmem utrudnia posiadanie broni legalnym posiadaczom broni palnej i to jest powodem odmowy poparcia dla zmian prawa europejskiego. Czechy od samego początku nie zgadzały się z proponowanymi zmianami dyrektywy.

MSW Czech uznaje, że kluczowe zasady są niewłaściwe merytorycznie opracowane, prawnie niejednoznaczne, a w niektórych przypadkach nadmiernie restrykcyjne. MSW Czech zwraca uwagę, że dyrektywa powinna regulować sprawę jednoznacznie, a proponowane zapisy są niewykonalne, a techniczne i praktyczne konsekwencje proponowanych zmian są niewykonalne. Republika Czeska w szczególności wyraża rozczarowanie przepisami niejasnymi, zbędnymi i ustanawiającymi zbyt szerokie zakazy dla broni samopowtarzalnej. Nabycie i posiadanie karabinów samopowtarzalnych powinno być jednoznacznie uregulowane chociaż, niedawne ataki terrorystyczne zostały popełnione nie z legalnie posiadaną bronią przez i nie przez jej legalnych posiadaczy. Ponadto aktualnie już obowiązują przepisy sprawiające, że posiadacze broni są pod nadzorem właściwych organów państwowych. Zbyt daleko posunięte ograniczenia niosą ryzyko, że część broni posiadanej dzisiaj legalnie zostanie utracona i stanie się potencjalnie dostępna dla przestępców. Czeskie MSW także podkreśla, że termin implementowania dyrektywy do prawodawstwa krajowego jest zbyt krótki, a dotyczy znacznego zakresu przepisów. W komunikacie podnosi się, że w ostatniej części prac nad projektem dyrektywy państwa członkowskie nie miały dostępu do tekstu procedowanych zmian, co uniemożliwiało należytą ocenę ich skutków.

MSW Czech jednoznacznie wskazuje, że podane okoliczności wykluczają możliwość poparcia wniosku dotyczącego zmiany dyrektywy.

(źródło mvcr.cz)


Krótki komentarz. Jak czuje się Czech, gdy czyta taki komunikat? Moim zdaniem jest dumny ze swojego ministerstwa i wie, że minister stoi po właściwej stronie. Po stronie Czechów przeciwko eurokomunistom, którzy pod pretekstem walki z islamskimi terrorystami planują zakazać posiadania broni rdzennym mieszkańcom Europy. Czech widzi, że minister wie jak się zachować i kto ma rację w sporze praworządnych obywateli z eurokratami. Nie mam wątpliwości, że właśnie takie coś czuje obywatel Czech.

A co czuje Polak, w sytuacji gdy minister spraw wewnętrznych milczy, nie zajmuje stanowiska w tej tak ważnej sprawie? Polak czuje zażenowanie, że minister nie wie jak ma zareagować albo martwi się, że minister może zdradzić Polaków i stanąć po stronie eurokratów przeciwko Polakom. Polak nie ma pewności czy minister jest z Polakami przeciwko eurokomunistycznej głupocie, bo przecież minister nie mówi, że będzie stał murem za Polakami.

Polskie MSWiA milczy, polski MON milczą w tej sprawie. Wszyscy rządzący milczą w tej sprawie, posłowie PiS milczą w tej sprawie, może niektórzy wiedzą o problemie, ale zdaje się nie bardzo wiedzą co mogą powiedzieć i jak się zachować. Jest cisza, a cisza wywołuje podejrzliwe oczekiwanie. 

Powinniśmy w tej sprawie do pana ministra pisać e-maile. Ja dzisiaj, korzystając z formularza do pisania listów do ministra spraw wewnętrznych, napisałem taką wiadomość:

Proszę Pana, aby czerpiąc przykład z ministra spraw wewnętrznych Republiki Czeskiej, stanowczo sprzeciwił się projektom zmiany dyrektywy w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni palnej. Dyrektywa pod pozorem walki z islamskim terroryzmem wprowadza daleko idące ograniczenia w posiadaniu broni dla rdzennych mieszkańców Europy. 
Proszę aby opowiedział się Pan po stronie Polaków przeciwko europejskiej głupocie, przeciwko pomysłom eurokomunistów, i komisarza z PO E. Bieńkowskiej.

Szczerze życzę panu Mariuszowi Błaszczakowi, Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji, aby zachował się w tej sprawie jak trzeba. Aby stanął tak jak jego odpowiednik w Czechach, po stronie Polaków przeciwko realizującym obłąkańczą wizję rozbrojonej Europy, realizowaną przez eurokratów.