Niemiecki myśliwy, który zastrzelił albańskiego włamywacza, nie poniesie odpowiedzialności.

Jak donosi portal nie dla islamizacji Europy 27 kwietnia 2016 roku podczas próby włamania przez uchodźcę z Albanii do domu myśliwego w niemieckim mieście Lüdenscheid, w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia, myśliwy strzelił prosto w głowę 18-letniemu Albańczykowi. Włamywacz próbował się dostać do domu około godziny 02:30 w nocy. Myśliwy usłyszał hałas na piętrze, szybko zorientował się, że ma do czynienia z włamywaczem. Oddał strzał z rewolweru prosto w głowę – 18-letni mężczyzna zmarł w drodze do szpitala. Policja informowała, że Albańczyk miał przy sobie nóż. 

Prokuratura uznała, że myśliwy działał w obronie koniecznej i umorzyła postępowanie. Rodzina Albańczyka wnosiła zażalenie przeciwko decyzji prokuratury. 63-letni myśliwy, który zastrzelił tzw. uchodźcę włamującego się do jego domu, nie poniesie jednak żadnych konsekwencji. Kilka dni temu Prokurator Generalny w Hamm podtrzymał decyzję o umorzeniu postępowania. Mężczyzna nie poniesie żadnych konsekwencji zabicia Albańczyka.

(źródło ndie.pl)


 

Krótki komentarz. Wiadomość nie z Polski, ale dobra. Przestępcy muszą mieć wiadomość, że czyniąc bezwzględne zło może czekać ich nawet śmierć. Nóż, noc, włamanie to jednoznaczne dowody na mordercze zamiary agresora. Kula w łeb bandyty, to słuszne prawo i reakcja człowieka w obronie koniecznej. 

Pięknie brzmi, ale to niestety nie Polska. W Polsce czekałaby myśliwego długotrwały proces, więzienie, niewyobrażalne kłopoty. W warunkach polskich Obrona konieczna z użyciem broni palnej gdy skutkiem jest śmierć, kończy się oskarżeniem o zabójstwo. Obrona konieczne w Polsce to fikcja i niestety nikt nie chce tej fikcji zmienić.

Przypominam, że projekt stosownej ustawy jest gotowy, tylko posłowie mają ważniejsze zajęcia niż troska o prawne bezpieczeństwo ofiar bezwzględnych przestępców.