Gdy fakty ustępują wrażeniom, pojawia się dysonans poznawczy.

Będąc od kilkunastu lat adwokatem nawykłem do analizowania ludzkich słów. Bo słowa są ważne. Dostrzegłem również na skutek mojej pracy to, że często słowa kryją cele nieartykułowane. Na fejsbukowej stronie Światowy Dzień Walki z Hoplofobią dokonano pewnego przejaskrawienia dla wytknięcia ministrowi Macierewiczowi niesprawiedliwego sądu jakim się posłużył.

 

Ja rozbiorę słowa na części pierwsze i sami zobaczycie, że minister Antoni Macierewicz, którego cenię mino wszystko, posługuje się w tym zakresie błędnym rozumowaniem.  Zdanie, które wypowiedział minister Antoni Macierewicz brzmi tak: „Dążenie do indywidualnego posiadania broni, no ja mam wrażenie że jest ściśle związany, na pewno są tam bardzo cele szczytne, słuszne i tak dalej, ale ściśle jednak związane są z operowaniem różnych lobby, które chętnie by sprzedawało tę broń masowo i dzięki temu rozwijało swoje możliwości. Takie mam wrażenie.”

 

Zdanie to mówi o pewnych faktach oraz wrażeniach ministra. O faktach pan minister powiedział: „na pewno są tam bardzo cele szczytne, słuszne i tak dalej”.

Nasze cele to dążenie do zmiany prawa z postkomunistycznego na dobre. Nasze cele to racjonalizacja prawa. Nasze cele to dążenie do możliwości aby każdy praworządny i zdrowy psychicznie Polak mógł uzyskać pozwolenie na broń. Nasze cele to budowa kultury posiadania broni palnej w Polsce. Nasze cele to podnoszenie bezpieczeństwa Polski. Nasze cele to edukacja proobronna i propatriotyczna. Nasze cele to zmiany postkomunistycznej zapaści w dostępie do broni palnej w Polsce dla porządnych Polaków. Rozumiem, że te wszystkie bardzo szczytne i słuszne cele Pan minister dostrzega, ale przeciwstawia im swoje wrażenie.

Pan minister dwukrotnie w ciągu swojej wypowiedzi na ten temat pokreślił, że ma wrażenie: „Dążenie do indywidualnego posiadania broni, no ja mam wrażenie że jest ściśle związany, (…) ale ściśle jednak związane są z operowaniem różnych lobby, które chętnie by sprzedawało tę broń masowo i dzięki temu rozwijało swoje możliwości. Takie mam wrażenie.”  Czy wrażenie to wiedza pewna? Czy wrażenie można przeciwstawiać faktom? Czy na podstawie własnego wrażenia można nie wspierać realizację słusznych i szczytnych celów? Moim zdaniem nie, po stokroć nie!

Zarzuci mi ktoś, że łapię ministra Antoniego Macierewicza za słówka. Nie łapię, analizuję wypowiedziane zdanie, bo zależy mi na tym aby fakty, a nie wrażenia były tematem rozmowy o dostępie do broni palnej w Polsce. Jak inaczej poznać myśli ludzkie niż po analizie wypowiadanych słów?

Wspominam o tym również z jego powodu. Świadomie czy nie – zakładam, że nieświadomie – pan minister Antoni Macierewicz wpisał się w obrzydliwą retorykę stosowaną przez eurokratów, że sprzeciw wobec restrykcyjnych zakazów posiadania broni realizowanych przez Brukselę w celu wdrożenia w życie komunistycznego manifestu Altiero Spinellego, to gun lobby. Pisałem o tym we wpisie I am the gun lobby #iamthegunlobby.

Panie ministrze smutne to, krzywdzące, niesprawiedliwe, że patriotycznie nastawionych Polaków wrzuca Pan do worka z napisem gun lobby. Gdyby kto nie rozumiał, my jedynie prześmiewczo posługujemy się określeniem wobec siebie #IamTheGunLobby. Ten mechanizm to sarkazm.