Amerykańska armia wybrała nowy pistolet dla żołnierzy.

Amerykańska armia ogłosiła 19 stycznia 2017 roku, podczas targów Shot Show w Las Vegas, wybór firmy Sig Sauer jako dostawcy pistoletów dla wojska. Nową broń w ramach programu XM17 Modular Handgun System (MHS), rozpoczętego w 2015 roku, będzie pistolet Sig Sauer P320 MHS. Nowa broń zastąpi używany od ponad 30 lat pistolet Beretta M9. Kontrakt opiewa na 580 milionów dolarów.

Pistolet Sig Sauer P 320 ze szkieletem wykonanym z polimeru, dostarczany będzie w wersji modułowej, z możliwością dopasowania broni do wielkości dłoni. W ciągu 10 lat armia ma otrzymać pół miliona pistoletów. Pistolet będzie dostarczany w rozmiarze podstawowym oraz kompaktowym, również przystosowane do użycia tłumika dźwięku i magazynków dużej pojemoności. Pistolety będą produkowane w amerykańskiej fabryce Sig Sauer w New Hampshire.

Sig Sauer pokonał konkurujące firmy Smith&Wesson, Beretta, FN Herstal, oraz Glocka. Umowa będzie obejmowała dostawę broni, akcesoriów i amunicji. Szczegóły kontraktu nie są jednak znane, w tym nie podano kalibru wybranego pistoletu. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że w konkursie uczestniczył Sig Sauer P320 kaliber .40 i 9×19, a ostatecznie wybrano wersję zasilaną amunicją 9×19. Wybór pistoletu Sig Sauer ostatecznie kończy historię pistoletu Beretta w siłach zbrojnych USA.

(źródło military.com)


 

Krótki komentarz. Amerykańska armia mogła wybrać pistolet niemiecko-szwajcarskiej firmy Sig Sauer, który jest produkowany w USA, bo w Ameryce jest gigantyczny cywilny rynek broni palnej. Bez rynku cywilnego w USA Sig Sauer nigdy nie zbudowałby w Ameryce fabryki. Bez cywilnego rynku Sig Sauer nie byłby w stanie podjąć konkurencji z bronią aktualnie dostarczaną dla potrzeba armii.

W Polsce rynek cywilny nie istnieje, podstawowy wojskowy pistolet to wciąż P83 zasilany z jednorzędowego magazynka, rosyjskim nabojem 9 mm Makarow. Pomijam oczywiście wyposażenie specjalsów. Polski producent pistoletów Fabryka Broni “Łucznik” Radom od prawie 10 lat zmaga się z produkcją pistoletu PR-15 Ragun, którego użyteczność w istocie nie jest znana. Nie słyszałem nawet, aby rozpoczęta była dyskusja o konieczności wymiany pistoletów podstawowych w Wojsku Polskim. Wciąż jest made in PRL. Budowanie rynku cywilnego broni w Polsce wciąż się nie powodzi, bo rządzący Polską politycy z lekceważeniem mówią o Polakach, że do posiadania broni jeszcze nie są gotowi.

W tym samym czasie wojsko nie zupełnie lekceważy szkolenie strzeleckie z broni krótkiej. Kilka dni temu spotkałem na strzelnicy grupę żołnierzy, którzy będąc na szkoleniu w szkółce wojskowej muszą samodzielnie uczyć się strzelać na komercyjnych strzelnicach. Szkolą się ze strzelania z P83, a ilość amunicji jaką otrzymują w wojsku nie zapewniają nauki w żadnym zakresie.