Tak tworzy się psychozę strachu przed bronią palną.

Środowiska, którym zależy na pozytywnych zmianach przepisów regulujących dostęp do broni palnej robią co mogą aby dyskutować na argumenty. Powstają blogi, strony, fanpage na Facebook i sam nie wiem co jeszcze – poświęcone broni palnej. Wszystko po to aby o broni rozmawiać jak najbardziej rzetelnie. Przeciwnik zaś robi co może aby dyskusja o broni prowadzona była z wyłącznie rozumu, najlepiej na negatywne emocje. Przykład pierwszy z brzegu. Zajawka tytułowa w internecie:

Pytam żonę, co sobie pomyślałaś po przeczytaniu takiego tytułowego zdania? Żona odpowiada: co najmniej dwóch typków, albo może nawet jakieś grupy, strzelają do siebie wbrew prawu. Dopytuję zatem. A czy ta zajawka wywołuje przekonanie, że to policjanci strzelali do przestępcy?  Nie, dla mnie strzelanina to może co najwyżej strzelanina policji z bandziorami – odpowiada żona. Podobnie i ja sobie pomyślałem. Wchodzę w tekst, a tam co czytam!

Zrobili z ludu durniów, tworząc w taki sposób tytuł, że nawet nie nawiązuje intuicyjnie do faktów. Fakty zupełnie zwyczajne. Policjant strzelał do przestępcy. Cóż to za szokująca sprawa, co za wiadomość z ostatniej chwili, jaka strzelanina? Po prostu wykonywania uprawnień zapisanych w ustawach.

Używanie rozumowych argumentów, logiki, posługiwanie się prawdą, mówienie o fałszu, już dość dawno wyszło z mody. Przeciwnicy dostępu do broni robią z ludzi idiotów, albo raczej za idiotów Polaków mają. Takich idiotów, którym wystarczy na czerwono coś napisać, a pośród tego czegoś użyć słowa strzelanina i Polacy będą się bali broni. Mam nadzieję, że Polacy nie dadzą sobą pomiatać, nie będą się godzili na traktowanie na poziomie baranów, którym językiem rysunkowym przekazuje się informacje.

Tak tworzy się psychozę strachu przed bronią palną. Tak walczy się z rozumnymi argumentami. Emocje bardziej są przez człowieka przyswajane niż argument, racja, rozum.