Pisma do MON i MSWiA pozostają bez odpowiedzi…

Przedstawiam listy, które skierowałem do szefów MON i MSWiA z prośbami o spotkanie w sprawie projektu ustawy o broni i amunicji. Jedne pisma wysłałem listownie, inne drogą e-mail. Poniższe listy pozostały bez jakiejkolwiek odpowiedzi. Nie specjalnie jest co komentować. Nowa władza, która nazywa siebie dobrą zmianą, na prośby organizacji społecznej nie odpowiada. Nie ma odpowiedzi, żadnej. Jest milczenie, a w tej sprawie za milczenie nie można pochwalić. Nie będę szukał usprawiedliwienia, bo usprawiedliwienia nie znajduję. Jest organizacja społeczna, są w tej organizacji Polacy, jest prośba tej organizacji, a zatem Polaków o spotkanie z ministrem. Powinna być jakakolwiek odpowiedź. Odpowiedzi nie ma… Są za to medialnie wystąpienia, które dobitnie świadczą o powodzie milczenia.

Pomijam starodawne bzdety i dyrdymały, dotyczące tego z co znaczącego słowa wzięło się znaczenie słowa minister. Co znaczy z łacińska minister, niedostępny pan, wiedzący lepiej i więcej od poddanych. To oczywiście aktualne znaczenie tego słowa, a starożytne, nieaktualne znaczenie to było po prostu sługa. Nie każę być oczywiście sługą moim, czy naszym, temu czy innemu ministrowi. Ale nie są chyba zbyt wygórowane moje oczekiwania, aby w ważnej dla Polaków sprawie, ten czy inny minister, na prośbę organizacji społecznej, z jej przedstawicielami się spotkał? Co pozostaje myśleć, chyba staropolskim zwyczajem tyle, że za wysokie progi na nasze nogi. To nic nowego, przywykłem. Ci, którzy rządzili przed tymi z “dobrej zmiany”, też nas tak traktowali… 

Pisma w formacje .pdf:

Download (PDF, 1,53MB)

Download (PDF, 848KB)

Download (PDF, 1,91MB)

Download (PDF, 873KB)