Niemcy maszerowali domagając się rozbrojenia, pokoju, przyjaźni z Rosją i przyjmowania imigrantów

Rozbrojenie zamiast cięć w sferze socjalnej – tak brzmiało hasło przewodnie tegorocznych marszów pokojowych, które odbyły się 15.04.2017 r. w kilku miastach Niemiec. Do większych demonstracji doszło w Berlinie (600 uczestników), w Bremie (400) i w Monachium (200). W centrum krytyki znalazła się polityka NATO wobec Rosji. Uczestnicy apelowali do polityków o działanie na rzecz pokoju oraz o budowanie porozumienia pomiędzy narodami Europy. Protestujący odnieśli się krytycznie do działań państw członkowskich NATO, którym zarzucają „wrogą politykę” wobec Rosji. Rozmieszczenie sił zbrojnych sojuszników na wschodniej flance sojuszu uznali za „wymachiwanie szabelką”. Wypowiedzieli się też przeciwko elementom tarczy antyrakietowej na terenie Europy Środkowej. Instalacje te rozmieszczone są w Polsce i Rumunii. Po raz kolejny organizatorzy marszów zażądali zakończenia deportacji uchodźców z krajów europejskich.

(źródło niezalezna.pl)


Coraz ciekawiej robi się w Europie. Tezy głoszone w interesie Rosji: – rozbrojenie, – krytyka NATO, – krytyka wzmocnienia wschodniej flanki NATO (machanie szabelką i tarcza antyrakietowa). Nie pasują do tego tezy o imigrantach? Nie pasują, bo bardzo zaawansowane jest wtłaczanie nam kłamstwa, że Rosja jest ostoją cywilizacji przeciwko naporowi islamu. W istocie wszystkie te hasła, pod którymi manifestowali w Niemczech, pochodzą wprost w Kremla. Zasadnicza teza to rozbrojenie. Rozbrojenie zarówno w sferze militarnego uzbrojenia państwa jak i indywidualnego posiadania broni w społeczeństwie. Te dwie sprawy są solą w oku kremlowskich ideologów.

Niestety, i to jest smutne zjawisko, w Polce to nie jest zupełnie dostrzegane. O ile jeszcze postulat rozbrojenia militarnego lub nie zbrojenia się militarnego Państwa, wiązane są z rosyjską propagandą, to taki związek nie nie istnieje w przypadku indywidualnego posiadania broni przez Polaków. Oczywiście zdaniem polskich polityków, nie oszukujmy się, że z partii rządzącej.

W Polsce trwa spektakl niemocy i udawania, że temat broni nie istnieje.

Czy w Polsce też już takie marsze chodzą? Jak nie, to pewnie wkrótce zaczną.