Jesteśmy niewolnikami, bo nasza wolność jest tylko słowem mówionym lub pisanym

Właśnie tak. W istocie jesteśmy niewolnikami, bo nasza wolność jest tylko słowem mówionym lub ładnie pisanym. Im dłużej i im więcej patrzę na prawa Ameryki, tym bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu.

Amerykańska konstytucja nie mówi, że rząd ustanawia prawo do posiadania i noszenia broni. Amerykańska konstytucja mówi, że prawo do posiadania i noszenia broni nie może być naruszone. Amerykańskie prawo do broni istnieje niezależnie od woli rządu. Oni uznają, że to prawo podstawowe wynikające z urodzenia, z wolu Stwórcy. W swojej konstytucji Amerykanie zapisali jedynie zakaz naruszania prawa do posiadania i noszenia broni.

Czy w Polsce nie ma Stwórcy, nie ma praw wynikających z urodzenia, a może są innej treści? Czy my jesteśmy jakoś inaczej urodzeni? Czy może czegoś nam brakuje, że amerykańskie prawa podstawowe są inne niż polskie?

Polska konstytucja nic nie mówi o prawie do broni, a miłościwie panująca nam władza (ta lub inna) nam nieustanie powtarza, że nie nadała nam tego prawa. Za władzą powtarzają to sądy, w jeszcze bardziej uczonych zdaniach, że w konstytucji nie zagwarantowano prawa podmiotowego do posiadania broni.

Mamy wolność, ale jest to wolność od broni. Jesteśmy tylko tłumem, masą, która ma być wdzięczna swemu panu (władzy) za nadania czynione z jego woli. Żadnych praw z urodzenia nie mamy. Nasze prawa są zapisane w konstytucji. Władza każde nam wierzyć, że dobrze są napisze. Na dowód tej dobroci wobec nas władza przypomina, że prawa do broni nie mamy, dla naszego dobra, bo byśmy się przecież pozabijali.