96 rocznica wybuchu III Powstania Śląskiego

Dzień 3 maja to nie tylko święto Konstytucji 3 maja. Z 2 na 3 maja 1921 roku wybuchło III Powstanie Śląskie, mające za cel przyłączenie Górnego Śląska do Polski. Na jego czele stanął znany działacz społeczny, a wcześniej komisarz plebiscytowy, Wojciech Korfanty. Trzecie Powstanie Śląskie było ostatnim z trzech zbrojnych zrywów polskiej ludności na Śląsku. 

„Zwycięstwo osiągniemy za wszelka cenę i nie ma takiego mocarza na świecie, który by mógł nas okuć ponownie w kajdany germańskie”

pisał 3 maja w odezwie do rodaków Korfanty.

Walki trwały dwa miesiące – powstańcy zdołali opanować prawie cały obszar plebiscytowy, później broniąc go przed siłami niemieckimi. Najpoważniejsze starcia miały miejsce w okolicach Góry św. Anny. W III Powstaniu Śląskim wzięło udział około 60 tys. Polaków – jak podają źródła historyczne, 1218 spośród nich poległo, 794 odniosło rany.

Ideą powstania była więc nie krótkotrwała demonstracja zbrojna lecz powszechna wojna ludowa, prowadzona do ostatecznego zwycięstwa.”

pisał dowódca III powstania płk M. Mielżyński

Przeglądając internet zwróciłem szczególną uwagę na fotografie powstańców śląskich. Charakterystyczna wydała mi  się jedna rzecz. Powstańcy to był cywilny lud zbrojony. Ci ludzie chcieli mieć za ojczyznę Polskę. Oglądając te fotografie zadałem sobie pytanie i udzieliłem niezwłocznie odpowiedzi.

Pytanie: Po co Polakom była broń?

Odpowiedź: Aby mieć czym walczyć w III Powstaniu Śląskim z Niemcami.

Czy taka lub podobna historia nie może się powtórzyć w przyszłości? Oj byłby niebywałym idiotą ten, kto zaprzeczyłby takiej możliwości. Skoro mamy uczyć się z naszej historii, to nasza historia naucza, że polski lud musi mieć broni pod dostatkiem. Naprawdę nie widzę innej możliwej nauki z III Powstania Śląskiego, po obejrzeniu tych na wpół żołnierzy, na wpół cywilów z karabinami, pistoletami w rękach. Ideą powstania była wojna ludowa, a lud bez broni wojny nie jest w stanie toczyć. W przypadku III Powstania Śląskiego nikt tego ludu w wyzwoleńczej walce nie mógł zastąpić. Nie mogło uczynić tego Wojsko Polskie, musieli wziąć karabiny w ręce Ślązacy i domagać się swego.

Niestety podniosłe słowa, przypominanie słów marszałka Józefa Piłsudskiego “Naród, który nie sza­nuje swej przeszłości nie zasługu­je na sza­cunek te­raźniej­szości i nie ma pra­wa do przyszłości”, nie są wykorzystywane praktycznie. Jakiś ważniak – polityk się powymądrza z bardzo poważnym wyrazem twarzy, lud będzie mu bił brawo, ale niewiele w praktyce z tego wyniknie. Historyczne wydarzenia pozwalają na praktyczne wnioski i praktyczne zastosowanie w tym co nazywamy dzisiaj. Bez konkretu, bez praktycznego wdrożenia nauki z naszej historii, w naszą aktualną rzeczywistość, wnioski z przeszłości nie zostaną należycie wykorzystane. Nauka historii dla nauki, wiedza historyczna dla wiedzy, to moim zdaniem dowód na głupotę i niestety widoczne jest to w Polsce.

Piszę o tym wszystkim także z powodów osobistych. Mój dziadek Aleksander Wołoch w 1920 roku powróciwszy do Polski z Lipska, gdzie spędził z rodzicami dzieciństwo, pierwsze co uczynił to pojechał bić się z Niemcami w II Powstaniu Śląskim. Mam nadzieję, że na tej podstawie mogę, sam nie mając korzeni ze Śląska, odwoływać się do śląskiego przykładu i na tej podstawie dowodzić jak bardzo Polakom potrzebny jest dostęp do broni palnej.