“Promyk nadziei w sprawie prawa do broni w Europie”, czyli co widzą wolni Amerykanie patrząc na Europę

Obrońcy wolności obywatelskich odnoszą duże sukcesy w walce przeciwko kontroli broni w Stanach Zjednoczonych. Ale walka na pewno nie jest jeszcze skończona, pomimo, że większość Amerykanów może po spełnieniu pewnych warunków posiadać broń, nosić ją i używać w celu zapewnienia ochrony osobistej.

Natomiast sytuacja w Europie jest dużo gorsza. Wiele państw ściśle ogranicza wolność do posiadania i noszenia broni. Jak można się spodziewać, tylko zwyczajowo “rozsądni Szwajcarzy” razem z Monako, Austrią i krajami nordyckimi są tu wyjątkami.

Niemal niemożliwe jest posiadanie broni w krajach takich jak Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Włochy. Nawet grupy zagrożone przez fanatyków islamskich, takie jak Żydzi, nie mogą się same bronić.

To oczywiście jest dobra wiadomość dla terrorystów. Mogą organizować zamachy i zamieszki będąc pewnym, że nie spotkają się ze zbrojnym oporem, dopóki nie pojawi się policja (podobnie jak zabójcy w USA szukają stref wolnych od broni do przeprowadzenia swoich ataków).

Bierne podejście może się zmienić już wkrótce w niektórych krajach europejskich.

Czeska Samoobrona

Według Washington Post Prezydent Republiki Czeskiej uważa, że uzbrojeni obywatele oznaczają bezpieczne społeczeństwo. Parę miesięcy temu, prezydent Czech Milos Zeman zajął niezwykłe stanowisko: wezwał obywateli do zbrojenia się przeciwko nadchodzącym “super-holokaustem” przeprowadzanym przez muzułmańskich terrorystów.

Gazeta zauważa, że prawie na pewno przeszacowuje on ryzyko.

“…w tym kraju liczącym 10 milionów ludzi jest niecałe 4000 muzułmanów.”

Ale niektórzy obywatele uznali, że lepiej być zabezpieczonym na zapas niż obudzić z ręką w nocniku.

“…sprzedaż broni eksplodowała”.

Teraz czeski rząd stara się ułatwić obywatelom wykorzystanie posiadanej broni do ewentualnej samoobrony.

“… czeski minister spraw wewnętrznych naciska na zmianę w konstytucji, która umożliwiłaby obywatelom użycie broni przeciwko terrorystom. Zwolennicy tego pomysłu zauważają, że to może uratować komuś życie, jeśli nastąpi atak, a policja spóźni się lub w ogóle nie pojawi w miejscu zajścia … Parlament musi jeszcze zatwierdzić tą propozycję.”

Dobra wiadomość jest taka, że Republika Czeska ma już całkiem dobre prawo w tej kwestii. Przynajmniej jak na europejskie standardy. Republika Czeska ma obecnie bardzo łagodną politykę jeśli chodzi o dostęp do broni. 300 000 osób posiadających licencje na broń ma 800 000 zarejestrowanych jednostek broni palnej. Uzyskanie broni w Czechach jest stosunkowo łatwe: obywatele muszą mieć skończone 21 lat, zdać egzamin ze znajomości posługiwania się bronią i mieć czystą kartotekę. Zgodnie z prawem Czesi mogą używać broni w sytuacji zagrożenia lub aby chronić swoje mienie, chociaż muszą później udowodnić, że użyli jej naprawdę w sytuacji bez wyjścia.

Do końca nie jestem pewien, co proponuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w kontekście użycia broni przeciwko terrorystom. Dlaczego prawo w ogóle miałoby zostać zmienione, skoro Czesi mają już prawo do używania broni w celu samoobrony?

Nie wszyscy robią dobre rzeczy

Złe wieści są takie, że biurokraci w Brukseli starają się ograniczyć możliwość obrony nawet przestrzegającym prawa obywatelom.

Znaczna część Europy od dawna popiera wprowadzenie znacznie surowszych środków kontroli broni. W następstwie ataków terrorystycznych z roku 2015 w Paryżu Francja wezwała Unię Europejską do przyjęcia jeszcze surowszej polityki anty-broniowej. Pierwszy wniosek Komisji Europejskiej wzywał do całkowitego zakazu sprzedaż broni takiej jak Kałasznikow lub AR-15, przeznaczonych zwykle do celów wojskowych. Magazynki na amunicję mają być ograniczone do 20 lub nawet mniejszej liczby nabojów. …w minionym miesiącu UE poszła na pewien kompromis…  Finalnie zakaz dotyczyć ma sprzedaży większości karabinów wojskowych i wymaga, aby wszyscy potencjalni nabywcy przeszli kontrolę psychologiczną, zanim będą mogli kupić broń. Nie jest jeszcze jasne, czy obecni posiadacze tego typu broni będą musieli ją zwrócić.

Jakże to typowe dla Francuzów. Chcą utrudnić uczciwym obywatelom prawa do broni, co przecież nie będzie miało żadnego wpływu na terrorystów, którzy broń zdobywają zawsze w sposób nielegalny.

A UE znowu ignoruje własną retorykę w sprawie pomocniczości, aby przeforsować strategię dotyczącą całego kontynentu.

Co więcej, ani Kałasznikow ani AR-15 nie są bardziej niebezpieczne czy zabójcze niż inne karabiny. Dlatego też delegalizowanie broni, która zgodnie okresleniem zawartym we wniosku “używana jest głównie w celach wojskowych” jest całkowitą bzdurą.

Co równie ważne, większa kontrola broni w Europie nie pomoże w walce z terroryzmem. Oznacza ona po prostu odebranie obywatelom prawa do samoobrony.

Cieszę się, że Czesi mają prawidłowe podejście do sprawy, pomimo wpływu narzucanych odgórnie lewicowych ideologii w wielu innych krajach europejskich. Mam nadzieję, że kolejne działania Brukseli spotkają się ze sprzeciwem obywateli.

(na podstawie International Liberty Restraining Government in America and Around the World, tłumaczenie Tomasz Trocki)


Ameryka to wciąż kraj, który charakteryzuje się bezprecedensową wolnością osobistą, także tą dotyczącą posiadania broni palnej. Gdy Amerykanie walczący o wolność piszą o Europie, warto zwrócić na to uwagę. To tak jak człowiek, który chce przyzwoicie wyglądać zerka na swoje odbicie w lustrze i poprawia mankamenty urody. Aby je poprawić, musi wiedzieć, że nie wygląda dobrze, temu służy lustro. Aby zastosować analogicznie zjawisko do spraw broni palnej, warto wiedzieć co o broni w Europie mówią Amerykanie. To oni są prostym lustrem, w Europie socjalistyczne “elyty” każą nam wchodzić od cyrkowego pokoju krzywych luster i wierzyć, że tam widzimy się w sposób zupełnie normalny.

Moim zdaniem dotychczas nie zwracaliśmy dostatecznie uwagi na szczegół, który w powyższym tekście został wskazany. Polega on na tym, że unijna dyrektywa, zwana w Polsce dyrektywą bieńkowskiej, powstała za sprawą pomysłu Francji. Francja kraj powoli islamski, z całą pewnością poprawny politycznie czy lewacki, rządzony jest przez ludzi wyzutych z tradycyjnych wartości. To Francja zainicjowała nieracjonalne kroki, które miały zmierzać do zapobieżenia terrorowi. Nowy prezydent Francuzów będzie pogłębiał zły stan tego kraju. Przypominam, że na czerwcowym szczycie Unii Europejskiej w Brukseli, pan Maron zadeklarował:

“musimy przyjąć uchodźców, to nasz obowiązek i zaszczyt”

Z tej deklaracji wynika co następuje. a) Uchodźców będzie we Francji więcej. b) Radykałów będzie przybywało. c) Ich radykalizm islamski będzie powodował eskalację przemocy. d) Będą kolejne zamachy, będzie ich jeszcze więcej. e) Zamachy będą także dokonywane z wykorzystaniem broni palnej. f) Francja będzie, zgodnie z dotychczasową swoją “logiką” w walce z terroryzmem domagała utrudnień w dostępie do broni praworządnym obywatelom. g) To działanie żądnego sutku nie przyniesie, zatem: a) Uchodźców będzie we Francji więcej. b) Radykałów będzie przybywało. c) Ich radykalizm islamski będzie powodował eskalację przemocy… i tak wkoło, aż do całkowitego zakazania broni palnej. W tym ostatnim celu będą wykorzystywane instytucje Europejskie. Działania eurokratów będą dotyczyły siłą rzeczy Polski.

Amerykańskie oczy patrzą na Czechy i widzą tam promyk nadziej. Wszystko to co robi czeski minister spraw wewnętrznych Milan Chovanec jest widoczne za oceanem. Wyobraźcie sobie jaki blask bije od tego co dzieje się w Czechach. Polski rząd, rządzący Polską PiS, powinien się ze wstydu czerwienić. Bylejakość w dostępie do broni. Absolutnie  niewystarczające nadawanie powagi tej sprawie. Bierność, brak wyrazistości, to też zawinienie. Czesi prą do zapisania prawa do broni w Konstytucji, w Polsce pan Prezydent nie interesuje się tą sprawą kompletnie. Szkoda i trzeba to niezwłocznie zmienić. Nie mamy innego sposobu niż oddolne działania społeczne.

Amerykańskim okiem nie widać Polski, widać sąsiednie Czechy. Znaczy to, że Amerykanie jednak na naszą część Europy zerkają. Zerkają i widzą Czechy, a obok postkomunistyczne państwo, z postsowieckim systemem dostępu do broni. Moim zdaniem warto aby rządzący Polską zrozumieli, że za oceanem nikt nie będzie ich traktował za bezwzględnie odpowiedzialnych, gdy oni nie traktują swoich obywateli z należytym szacunkiem, w rozumieniu amerykańskich wolności obywatelskich. Podstawową amerykańską wolnością jest prawo posiadania broni. Amerykanie nie traktują tej wolności jako właściwej wyłącznie Amerykanom. Ich zdaniem to wolność uniwersalna, poznać to można po tym w jaki sposób tą wolność uzasadniają, co opisywałem we wpisie O tym jak Amerykanie uzasadniają prawo do posiadania i noszenia broni. Moim zdaniem z punktu widzenia Amerykanina, który rozumie, że broń jest do samoobrony, a w skrajnym przypadku do obrony przed tyranią – rząd który ogranicza prawa do broni, po pierwsze podejrzanie nie umożliwia swoim obywatelom obrony przed niebezpieczeństwem (rząd nieodpowiedzialny), a po wtóre podejrzanie nie chce im pozwolić bronić się przed ewentualną tyranią. Pomyślcie po Amerykańsku.

Wszystko co piszę, piszę moim zdaniem. Moje zdanie może być o tyle ciekawe, że próbuję na przeróżne sposoby, z wykorzystaniem logiki, zdrowego rozumu, poszukując informacji i faktów, przedstawiać konieczność zmiany prawa do broni w Polsce.

Wesprzyj projekt utworzenia portalu o broni i wolności – Fundacja Trybun.org.pl – prawda musi się rozprzestrzeniać.