Karabin przeciwpancerny wzór 35

Jacek Katzer

Wbrew pozorom, w 1939 roku Wojsko Polskie miało na swoim wyposażeniu lekką i skuteczną broń do zwalczania czołgów. Bronią tą był karabin przeciwpancerny wzór 35 na pociski pełnopłaszczowe zbliżone do zwykłych pocisków kalibru 7,92 milimetra. Pociski te osiągały prędkość 1250 m/s (dzięki specjalnemu prochowi i bardzo długiej lufie) co pozwalało na efektywne zwalczanie wszystkich ówczesnych czołgów (zarówno niemieckich jak i radzieckich – grubość pancerza od 15 do 30 mm). Pocisk nie przebijał pancerza, lecz rozpłaszczał się na jego powierzchni i wybijał w nim „korek” o średnicy około 2 centymetrów.

Do momentu wybuchu wojny wojsko otrzymało ponad 3500 egzemplarzy tej broni. Broń tą okryto tak wielką tajemnicą że bardzo mało osób w ogóle wiedziało o jej istnieniu. Skrzynie z karabinami ppanc. wzór 35 opatrywano napisami typu: „Nie wolno otwierać – sprzęt mierniczy” albo „Otworzyć tylko na wypadek wojny”. Do momentu wybuchu wojny tylko niewielka ilość żołnierzy została przeszkolona w obsłudze karabinu a kadra oficerska w ogóle nie była przeszkolona w zakresie taktyki stosowania tej broni na polu walki. Efekt był taki, że we wrześniu 1939 roku tylko w nielicznych miejscach karabiny ppanc. wzór 35 zostały użyte przeciw czołgom niemieckim. W tych nielicznych przypadkach Niemcy byli całkowicie zaskoczeni i z reguły odparci ponosząc duże straty.

Tajność towarzysząca karabinowi ppanc. zaprzepaściła możliwość jego szerokiego i skutecznego wykorzystania w trakcie kampanii wrześniowej. Ta lekka broń przeciwpancerna, której obsługę stanowiło dwóch żołnierzy stanowiła cenne uzupełnienie siły ogniowe piechoty i dawała realne szanse na odparcie natarcia pancernego przeciwnika. Niech los karabinu przeciwpancernego wzór 35 będzie dla nas przestrogą na przyszłość.