Meksyk. Kilkanaście ofiar śmiertelnych starć między “uzbrojonymi osobnikami” w stanie Sinaloa (PAP)

Co najmniej kilkanaście osób zginęło w starciach między “uzbrojonymi osobnikami”, a siłami bezpieczeństwa w stanie Sinaloa na północnym zachodzie Meksyku – poinformowały w sobotę miejscowe władze. Według prokuratury w mieście Villa Union najpierw doszło do wymiany strzałów między “rywalizującymi grupami” uzbrojonych mężczyzn. Początkowo były tylko dwie ofiary śmiertelne. Później siły bezpieczeństwa zostały tam zaatakowane przez osobników poruszających się furgonetkami. Doszło do starcia, w którym zginęło 17 napastników. Pięciu policjantów odniosło lżejsze obrażenia.

Sinaloa jest rodzinnym stanem wielu hersztów narkotykowych gangów. Agencja Associated Press zwraca uwagę, że obserwuje się tam “dramatyczną eskalację przemocy” od czasu ujęcia i ekstradycji do USA szefa narkotykowego kartelu Sinaloa, Joaquina “El Chapo” Guzmana. Dochodzi do walk między rywalizującymi frakcjami tego kartelu, a także do starć z innymi gangami.

“El Chapo” Guzman został wydany Stanom Zjednoczonym w styczniu. Władze amerykańskie oskarżają go m.in. o zabójstwa, kierowanie gangiem i pranie pieniędzy oraz organizowanie stałych przerzutów dużej ilości narkotyków do USA. (PAP)


Wyobraźcie sobie teraz, że w Meksyku, który liczy 120 milionów mieszkańców jest tylko jeden sklep z bronią, oferujący w sprzedaży cywilne uzbrojenie. Znajduje się on w stolicy Mexico City i nazywa się Directorate of Arms and Munitions Sales (za hoplofobia.info).

Niewprawiony w zdobywaniu wiedzy czytelnik depeszy PAP uzna, że broń winna jest tej krwawej jatce. Nic bardziej błędnego. Aż trudno to sobie wyobrazić, ale okazuje się, że w Meksyku zamordyzm związany z dostępem do broni jest jeszcze większy niż w Polsce. Ze szczegółami można przeczytać o tym na przywołanej stronie hoplofobia.info oraz z opracowaniu eksperta sejmowego na stronie biurose.sejm.gov.pl.

Reglamentacja, zakazy, ograniczenia nic nie sprawiają. Gangi narkotykowe broń sobie czarują. Mają i strzelają jak wpadną na pomysł strzelania. Ergo, na nic ograniczenia, restrykcje i zakazy, bo nie podlegają im bandyci, a przestępczość z wykorzystaniem broni palnej, nie ma żadnego związku z prawem lub zakazem posiadania broni.

Co na to przeciwnicy legalnego posiadania broni? Jak wyjaśnicie strzelaninę i zakaz posiadania broni? No nie wolno, a posiadają! Czy to powód dla jeszcze surowszych zakazów? Czy to mówi racjonalny rozum? Czy za tą strzelaninę warto obarczyć tą garstkę Meksykanów, którzy przeszli przez sito procedur aby uzyskać pozwolenie na broń palną? Myślicie, że coś to zmieni?

Wesprzyj projekt utworzenia portalu o broni i wolności – Fundacja Trybun.org.pl – prawda musi się rozprzestrzeniać. Nieoprawne pisanie musi mieć finansowe wsparcie oddolne.