Małopolska przyciąga turystów…. strzelnicami i możliwością postrzelania z kałasznikowa

W życiu nie przypuszczałem, że na trybunie będę polecał artykuł z portalu gazeta.pl. No cóż, na prawdę się nie obrażam, nawet jak pisze o niech organ Michnika.

W weekendowym wydaniu gazety.pl fajnie napisany reportaż o krakowskim biznesie turystycznym na strzelnicach. Okazuje się, że w Małopolsce wabiki na turystów z Wielkiej Brytanii to: królewski Wawel, słona Wieliczka, krakowskie kluby oraz… strzelnice z kałachami. Nie przypuszczałbym nawet, że doczekam takiego stanu spraw w Polsce. Naprawdę zachęcam do przeczytania reportażu. Może warto też naśladować opisany w reportażu sposób na biznes.

Odrobinę poluzowania prawa w 2011 roku sprawiło naprawdę wielkie i pozytywne zmiany. Wyobraźcie sobie jak by było gdyby jeszcze trochę poluzować przepisy o dostępie do broni palnej w Polsce? Broń i wszystko co z bronią związane to naprawdę dobry interes, zdobywanie pożytecznych umiejętności i sposób na przyjemne spędzanie czasu. Same pozytywy. Czas na #dobrazmiana