Węgry wesprą odbudowę kościołów w Libanie

Rząd Węgier wesprze odbudowę kilkudziesięciu chrześcijańskich kościołów w Libanie. Zgodnie z rządowym rozporządzeniem przeznaczono na to ponad 460 mln ft (1,5 mln euro). Tekst dokumentu opublikował w środę „Magyar Koezloeny” (Węgierski Monitor).

Zgodnie z tekstem rozporządzenia rząd uważa, że należy wspierać libańskie społeczności chrześcijańskie i pomagać im w pozostaniu w kraju. Rząd jest też zdania, że w utrzymaniu tożsamości społeczności chrześcijańskich Bliskiego Wschodu nadzwyczaj ważną rolę odgrywa istnienie kościołów. Dlatego zdecydowano się wesprzeć odnowienie 31 świątyń sumą 463 mln ft.

Wśród kościołów tych są budowle średniowieczne, późniejsze powstałe w stuleciach od XVII do XIX, a także współczesne – wynika z załącznika do rozporządzenia.

Wspomnianą wyżej sumę rząd przekaże Katolickiemu Uniwersytetowi im. Petera Pazmanya, gdyż w odnawianie budowli będzie zaangażowana nie tylko ambasada Węgier w Bejrucie, ale też ta uczelnia i jej libańscy partnerzy – m.in. poprzez wykonanie niezbędnej pracy naukowej.

W maju powiadomiono, że Węgry wesprą sumą 580 mln ft (1,9 mln euro) odbudowę zniszczonych domów chrześcijan w Iraku, zaś sumą 145 mln forintów (480 tys. euro) klinikę w irackim Irbilu udzielającą pomocy medycznej wypędzonym z domów chrześcijanom.

Pod koniec kwietnia poinformowano, że rząd węgierski wyasygnował na pomoc prześladowanych chrześcijanom 1,2 mld ft (3,9 mln euro).  (PAP)


Dwanaście lat temu byłem w Libanie. Ta jego część, która zamieszana była przez ludność chrześcijańską to był przepiękny cukierkowy kraj. Arabska część to druty sterczące z dachów, śmiecie itp. Nie trzeba było pytać o religię panującą w jakimś mieście, wystarczyło rozejrzeć się wokół. Istnienie chrześcijańskiej kultury ma niebagatelne znaczenie i sens dla cywilizacyjnego rozwoju państwa. To chyba rozumie premier Orban.

To co robi Orban ma wielkie znaczenie i wielki sens. Odbudowa chrześcijańskiej cywilizacji to w istocie przeciwstawienie się islamskiemu Hezbollahowi. Niemiłym panom, którzy za sens swojego istnienia uznają ataki na Izrael. Nie budują, nie tworzą planują tylko puszczenie rakiety w kierunku Izraela. Co za obłąkańczy sens życia.

Kilka zdjęć z moich podróży co Libanu. Było co oglądać. Później była wojna wywołana przez Hezbollah i może teraz znowu jest czas na odbudowę Libanu. Liban niestety jest trawiony przez Hezbollah, a ten wspierany jest przez Syrię i Iran.