Amerykańska Flota Pacyfiku ćwiczy i jest gotowa do walki. Moim zdaniem należy się łomot dalekowschodnim komunistom.

Dowódca amerykańskiej Floty Pacyfiku adm. Scott Swift oświadczył w czwartek, że przeprowadziłby atak nuklearny na Chiny, gdyby taki rozkaz wydał mu prezydent Donald Trump. Przestrzegł też armię przed wypowiadaniem posłuszeństwa zwierzchnikowi sił zbrojnych.

Swift wypowiedział się na konferencji dotyczącej bezpieczeństwa na Australijskim Uniwersytecie Narodowym po największych wspólnych amerykańsko-australijskich manewrach u wybrzeży Australii. Podczas ćwiczeń u północno-wschodnich wybrzeży Australii został wykryty chiński okręt szpiegowski.

Spytany przez obecnego na sali wykładowcę, czy dokonałby ataku nuklearnego na Chiny w przyszłym tygodniu, gdyby Trump wydał taki rozkaz, Swift odparł: “Odpowiedź brzmi: tak”.

Każdy członek amerykańskiej armii przysięgał, że będzie posłuszny prezydentowi jako zwierzchnikowi sił zbrojnych – podkreślił admirał. “To jest podstawa amerykańskiej demokracji. I za każdym razem, kiedy mamy do czynienia z armią, która odsuwa się od założeń oraz (wypowiada) posłuszeństwo wobec cywilnej kontroli, to mamy poważny problem” – zaznaczył.

W odbywających się co dwa lata amerykańsko-australijskich manewrach Talisman Saber bierze udział 36 okrętów, w tym lotniskowiec USS Ronald Reagan, 220 samolotów i 33 tys. żołnierzy. W ćwiczeniach biorą udział również siły Nowej Zelandii.

Podczas manewrów wykryto pomocniczy okręt rozpoznawczy typu 815 klasy Diongdao, należący do Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Okręt nie wpłynął na australijskie wody terytorialne, ale znajdował się w granicach australijskiej wyłącznej strefy ekonomicznej na Morzu Koralowym.

Rosnąca obecność militarna Chin, szczególnie na Morzu Południowochińskim, przyczyniła się do zaostrzenia napięć w regionie i ściągnęła na władze w Pekinie krytykę USA i Australii. Obok Chin także Brunei, Malezja, Filipiny, Wietnam i Tajwan zgłaszają roszczenia terytorialne na Morzu Południowochińskim. Rocznie przez ten akwen transportowane są towary warte łącznie ok. 5 bilionów dolarów. (PAP)


Szczerze pisząc jakieś przetrzepanie skóry Chinom by się przydało. Nie tylko im, ale i wszystkim państwom, które tworzą komunizm. Przy czym konwencjonalne metody nie byłby efektywne i przydałby się jakiś porządny strzał. Z komunizmem nie wygra się w dyplomatycznej dyskusji. Komunista jak rozmawia knuje zdradę. Komunista jak ma czas zbroi się aby zaatakować w najmniej oczekiwanym momencie. Porządek na świecie został zaniedbany. Rozjechał się przez wersje komunizmu soft czyli socjalizm czy jakieś inne przepoczwarzenie komunizmu.

Ludzie przez dziesięciolecia powolnego sączenia antywartości socjalistycznych ogłupieli, stali się odporni na prawdę. Święty spokój, przyjemności oto cel i sens istnienia. Dobre jest to co jest przyjemne i miłe doznaniom i ciału.

Wpis napisałem wczoraj, ale nie zamieściłem. Wróciłem do niego dzisiaj. Zastanawiałem czy jest sens pisać. Chyba jest sens. Zobaczcie co się dzieje. Oto wiadomość z dzisiaj, z przed chwili 2017-07-28 17:50 (Reuters, TASS/PAP):

Pentagon: Korea Płn. przeprowadziła próbę rakiety balistycznej 

Pentagon poinformował, że Korea Północna przeprowadziła w piątek kolejną próbę rakiety balistycznej. Premier Japonii Shinzo Abe oświadczył, że w związku z tą próbą zwołał nadzwyczajne posiedzenie rady bezpieczeństwa narodowego.

Abe podkreślił, że Tokio podejmie wszelkie kroki, aby zapewnić bezpieczeństwo obywatelom kraju.

Według japońskich władz żaden japoński samolot ani okręt nie został uszkodzony na skutek próby rakietowej Pjongjangu.

Prezydent Korei Południowej także zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu – podała agencja Yonhap.

Rzecznik Pentagonu Jeff Davis powiedział, że po wykryciu próby rakietowej służby resortu zbierają dodatkowe informacje na ten temat.

Japońska telewizja NHK poinformowała, że pocisk został prawdopodobnie wystrzelony około północy czasu miejscowego (około godz. 17 czasu polskiego). (PAP)

Te rakiet startują aby wreszcie któraś mogła zostać uzbrojona i lecieć do celu. Do zniszczenia wolność i odmienności, której nie zaakceptują nigdy komunistyczne i dyktatorskie kreatury. Komuniści nie ustają, oni dążą do konfrontacji. Zanim ta konfrontacja nastawnie chcą jednak mieć możliwości podjęcia walki. Oby Pentagon nie czekał na kolejną próbę, czas na pokazanie, że komunizm w czasie Trumpa nie będzie rozpychał się na świecie…