Chiny. Wielka parada wojskowa z udziałem Xi Jinpinga w 90-lecie utworzenia armii, może Morawiecki zaprosi ich do Polski?

Prezydent Chin Xi Jinping dokonał w niedzielę rano przeglądu wojsk w bazie wojskowej Zhurihe w prowincji Mongolia Wewnętrzna. Parada wojskowa została zorganizowana w 90. rocznicę utworzenia Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.

Oprócz przemarszu wojsk piechoty, w ramach parady odbył się pokaz czołgów, transporterów opancerzonych, wyrzutni rakietowych, bombowców strategicznych dalekiego zasięgu Xian H-6K, chińskich myśliwców pokładowych Shenyang J-15, będących zmodyfikowaną wersją rosyjskiego samolotu Su-33 oraz maszyn typu Chengdu J-20, czyli prototypowego chińskiego myśliwca piątej generacji wykonanego w technologii obniżonej wykrywalności.

Prezydent Chin Xi Jinping, która przybył w niedzielę do Mongolii Wewnętrznej, aby dokonać przeglądu wojsk, powiedział zwracając się do żołnierzy, że “silna armia jest teraz potrzebna Chinom bardziej niż kiedykolwiek”.

Chiny są zaniepokojone wzrostem napięć w regionie Azji i Pacyfiku, które same też częściowo generują. Po piątkowej próbie balistycznej Korei Płn. władze w Pekinie wyraziły sprzeciw wobec działań Pjongjangu “sprzecznych z rezolucjami Rady Bezpieczeństwa (ONZ) i życzeniami społeczności międzynarodowej”, ale też nie omieszkały zaznaczyć, że nie podobają się jej zaplanowane na bieżący weekend wspólne ćwiczenia wojsk USA-Japonii i Korei Płd.

W Pekinie wyrażono nadzieję, że “wszystkie strony zachowają ostrożność, by zapobiec dalszej eskalacji napięć oraz wspólnie chronić pokój i stabilność w regionie”.

Agencja Xinhua podkreśla, że podobna defilada wojskowa odbywa się w Chinach po raz pierwszy od 1949 r., tj. od rewolucji komunistycznej w Państwie Środka. Po raz pierwszy też prezydent Xi wziął udział w przeglądzie wojsk odbywającym się w warunkach polowych – zaznacza agencja.

Niedzielna defilada, która antycypuje święto armii przypadające na 1 sierpnia, znajduje swój odpowiednik jedynie w wielkiej paradzie zorganizowanej z okazji 70. rocznicy kapitulacji Japonii i zakończenia II wojny światowej na Dalekim Wschodzie, która odbyła się 3 września 2015 r.

W defiladzie tej, określanej jako największa parada wojskowa w historii komunistycznych Chin, uczestniczyło ponad 12 tys. żołnierzy, 500 pojazdów wojskowych z różnymi rodzajami broni oraz 200 samolotów. Chińskie siły zbrojne liczą obecnie ok. 2,3 mln żołnierzy i zajmują pod tym względem pierwsze miejsce na świecie. Budżet wojskowy Chin, wynoszący ok. 130 mld dolarów, ustępuje jedynie amerykańskiemu (581 mld dolarów). (PAP)

Tytuł wcale nie jest jakiś przesadzony. Od współpracy z komunistami w zakresie budowy infrastruktury w Polsce, do zaproszenia chińskiej armii tylko krok. W każdym państwie armia służy ochronie interesów gospodarczych. Dlaczego chińska rewolucyjna armia miałaby nie chronić chińskich interesów gospodarczych w Polsce? Komuniści z Chiny napinają mięśnie, a MAOwiecki zaprasza ich do Polski, zachęcając do budowy infrastruktury wrażliwej (elektrownie, drogi, porty).

Dlaczego to zdradzieckie działanie nie wywołuje w Polakach masowego sprzeciwu i oburzenia? Doprawdy nie wiem. Czyżby Polacy byli już tak wyjałowieni z idei i rozumnego patrzenia na świat?

Konflikt na linii USA – Chiny narasta. Mówię o tym nie tylko ja. Ostatnio mówił o tym także Wojciech Cejrowski. Prezydent Donald Trump jest oburzony postawą Chin wobec Korei Północnej i wprost krytykuje to, że Chiny zarabiają dzięki amerykańskim inwestycjom.

Napięcie narasta i nie da się żyć w rozdwojeniu jaźni, że panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek. Wiem, że Polacy są to tego przyzwyczajeni, ale naprawdę nie da się tak w dzisiejszym czasie przełomu postępować. Trzeba mieć jedno oblicze, a nie dwa.