USA wysłały niszczyciel na wody uważane bezprawnie przez Chiny za terytorialne

W ramach egzekwowania zasady wolności żeglugi amerykański niszczyciel przepłynął w czwartek na Morzu Południowochińskim przez akwen, który Chiny uważają za swe wody terytorialne – poinformował Reuters, powołując się na przedstawicieli władz USA.

Według nich niszczyciel rakietowy USS John S. McCain zbliżył się na odległość poniżej 12 mil morskich do wchodzącej w skład Wysp Spratly Rafy Mischief, przekształconej przez Chińczyków w sztucznie usypaną wyspę z portem, lotniskiem i garnizonem wojskowym. Okręt realizował “operację wolności żeglugi”, co było wyzwaniem wobec roszczeń terytorialnych Chin – zaznaczyli zastrzegający sobie anonimowość rozmówcy Reutera.

Rejs niszczyciela odbył się w czasie, gdy administracja prezydenta Donalda Trumpa zabiega o wsparcie Pekinu dla swych działań na rzecz poskromienia nuklearnych i rakietowych ambicji Korei Północnej.

Chiny deklarują suwerenność nad znacznymi akwenami Morza Południowochińskiego, co ma wynikać z uznawania położonych na nim Wysp Paracelskich oraz archipelagu Spratly za własne terytorium. Roszczeń tych nie uznają inne państwa regionu ani Stany Zjednoczone. (PAP)

Z komunistami, którzy bezprawnie zawłaszczają wody międzynarodowe, tak własnie trzeba rozmawiać. Komuniści rozumieją wyłącznie język siły i muszą pamiętać, że wciąż na świecie USA są najpotężniejszym militarnie państwem. Była wolność żeglugi na tym akwenie i ma tak pozostać. Jak się chińskim komunistom nie podoba, to zawsze mogą się z tego terenu wynieść.

Mam nadzieję, że Ameryka na trwale wraca do roli światowego supermocarstwa, które stoi na straży reguł cywilizacji zachodniej. Brawo prezydent Donald Trum, brawo US Navy!