W Krakowie zakończył się remont zabytkowego obiektu strzelnicy na Woli Justowskiej, na której ćwiczyli legioniści Józefa Piłsudskiego, będzie tam siłowania, bilard i kawiarnia

Zabytkowa strzelnica garnizonowa, w której ćwiczyli m.in. legioniści Józefa Piłsudskiego, odzyskała dawny blask. Obiekt na krakowskiej Woli Justowskiej posłuży do celów sportowo-rekreacyjnych i wystawienniczo-konferencyjnych.

Obecnie trwa przetarg, ogłoszony przez prezydenta Krakowa, na operatora budynku. Rozstrzygnięcie nastąpi prawdopodobnie pod koniec września. Zwycięzca konkursu będzie użytkował nieruchomość przez 40 lat.

W wyniku trzyletniej rewitalizacji XIX-wieczny obiekt odzyskał wygląd z czasów Józefa Piłsudskiego.

Konstrukcja jest drewniana, wysoka, jednokondygnacyjna z centralną rotundą nakrytą wielospadowym, spłaszczonym dachem i dwoma skrzydłami po bokach. Od północy pawilon ma półkolisty ryzalit. Południowa część pawilonu, z którego żołnierze strzelali i która miała otwartą konstrukcję, została zamknięta przeszkleniem.

Pod zrekonstruowanym budynkiem jest piwnica, której pierwotnie nie było. Posłuży ona jako zaplecze do obsługi nowych funkcji obiektu. Powierzchnia użytkowa budynku wynosi ponad 1 tys. mkw. (powierzchnia piwnicy zajmuje 350 mkw., a parteru – 675 mkw.)

„Jesteśmy zadowoleni z efektu prac. Dały one bardzo dobry efekt wizualny i estetyczny, spodziewam się że i jakościowy, ale to pokaże czas” – powiedziała PAP Halina Rojkowska-Tasak z biura miejskiego konserwatora zabytków.

Drewniana strzelnica przy ul. Królowej Jadwigi przez lata stała zrujnowana i opustoszała, budynek ulegał degradacji. Demontaż był konieczny ze względu na konserwację drewnianych elementów i konieczność odtworzenia części, których konserwacja i ponowne wykorzystanie nie było już możliwe. Elementy drewniane konstrukcji po części są oryginalne, po części są zupełnie nowe.

Inwestorem remontu był Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie. Koszt rewitalizacji zabytku to ok. 12 mln zł, z czego większość pokryła gmina miejska Kraków. Prace współfinansował Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa.

Strzelnica na Woli Justowskiej została wzniesiona w latach 1886-87, a rozbudowana pod kierunkiem inż. Emila Gołogórskiego w 1898 r. Była elementem zaplecza garnizonu Twierdzy Kraków, służyła żołnierzom austriackim, a potem m.in. członkom Związku Strzeleckiego – paramilitarnej organizacji powołanej w 1910 r. W przededniu wybuchu pierwszej wojny światowej doskonalili tu swoje umiejętności legioniści Józefa Piłsudskiego.

Zarówno w okresie międzywojennym, jak i po drugiej wojnie światowej, strzelnica należała do krakowskiego garnizonu. W latach 90. XX obiekt przejęła gmina miejska Kraków. Nie nadawał się już w tym czasie do użytku. (PAP)

Coś mi się zdaje, że strzelnica będzie strzelnicą wyłącznie z nazwy. Wystrzału karabinów tam nie usłyszymy. Wprawdzie w wiadomości PAP jest mowa o zachowaniu funkcji sportowo-rekreacyjnej, ale ta nie będzie miała związku ze strzelaniem. Moim zdaniem użycie słowa “zachowaniu” jest poważnym nadużyciem.

Gdy zacznie się szukać w internecie okaże się, że losy tego obiekty nie były ciekawe. Jak to w Polsce z tego typu obiektami. Urzędnicze przeszkody, jedna wielka niemożliwość zrobienia czegokolwiek.

W kwietniu 2014 roku, gdy przymierzano się do remontu obiektu, internet zawiadamiał:

W przyszłości w zabytkowym budynku będziemy mogli poćwiczyć, zagrać w bilard i usiąść w barku czy kawiarni. Zarząd Infrastruktury Sportowej, w którego gestii jest strzelnica, planuje rewitalizację obiektu i przystosowanie go do funkcji sportowo – rekreacyjnej.

Może ktoś z czytelników bloga jest z Krakowa i będzie mógł powyższe wiadomości zweryfikować. Była szansa na powrót do wspaniałej tradycji, a tradycja będzie tylko z nazwy.