Czymże są problemy amerykańskich posiadaczy broni w stanie Ohio, wobec polskich problemów…

Patrzę sobie na amerykański internet i widzę, że oni tam czasami mają czasem “ciekawe” problemy. Ciekawe o tyle, że można po nich poznać jak niezwykle szerokie jest poczucie wolności pośród Amerykanów i jak bardzo nie boją się o pragnieniu wolności mówić i domagać się jego realizacji. W Polsce ogromna większość posiadaczy broni byłaby za tym – “bo co to komu szkodzi” – co właśnie w jednym ze stanów ma ulec zmianie. Ukształtowanie Polaków w duchu wszechobecnej urzędniczej kontroli, a kontrola ma jak nas władza przekonuje, na celu wyłącznie nasze dobro – musi mieć skutki.

W stanie Ohio obowiązuje dzisiaj prawo, nakazujące Amerykaninowi, posiadającemu pozwolenie na skryte noszenie broni, w trakcie drogowej kontroli policyjnej bez wezwania powiadomienie policjanta, że posiada broń. W USA nie ma rejestrów broni, a prawo federalne zabrania zbierania informacji o legalnych posiadaczach broni palnej. W stanie Ohio uchwalono zatem prawo, że jak jest kontrola, to obywatel musi powiedzieć, że ma broń. Niewykonanie tego obowiązku obwarowane jest karą, jak piszą zwolennicy uchylenia tych przepisów “drakońską”, do aż do 1000 dolarów grzywny albo do 6 miesięcy pozbawienia wolności i zawieszenie prawa do noszenia broni.

Właśnie trwają prace zmierzające do uchylenia tych przepisów. Zgodnie z projektem, posiadacz broni miałby okazać licencję lub udzielić informacji, że posiada broń, tylko na zapytanie policjanta. Kara za niewykonanie obowiązku ma być obniżona do 25 dolarów i ma być uchylona możliwość aresztowania i zawieszania prawa do noszenia broni.

Śmieję się gdy to czytam, bo oni tam naprawdę mają ciekawe problemy w stosunku do tego co my mamy na co dzień. U nas kontrola na zawołanie, na gwizdek z WPA, rejestracja w ciągu 5 dni, legitymacje, zbliżająca się dyrektywa i dodatkowe zakazy broni, magazynków… W trakcie kontroli drogowej po wpisaniu numeru pesel człowieka lista broni pojawia się od razu. Ktoś mi mówi, że pojawia się komunikat: “uwaga ma broń” ale nie wiem czy to prawda – nie widziałem. Byłbym wdzięczny gdyby jakiś policjant co posługuje się tym wspaniałym urządzeniem do sprawdzania każdego, zweryfikował moje słowa.

Wolność, prawa obywatelskie, to słowa znaczą zupełnie coś innego w Polsce niż w USA. Wolę to amerykańskie znaczenie. To nasze znamienne jest dość krótkim łańcuchem, bo po polsku wolności mamy aż na długość łańcucha…, który trzyma pan urzędnik, dla naszego dobra. Gdyby nie ten łańcuch, ależ byśmy sobie szkód wyrządzili, a tak jesteśmy w dobrych rękach i pod solidną opieką.