Z cyklu broń ratuje życie: uzbrojony chrześcijanin powstrzymał masakrę w swoim kościele

facebook.com/hoplofobia: W minioną niedzielę w Antiochii, 12 mil od Nashville w stanie Tennessee uzbrojony chrześcijanin powstrzymał masakrę w swoim kościele. Morderca zaatakował już przed kościołem, zabijając kobietę, która przybyła na nabożeństwo. Następnie wdarł się do budynku kościelnego i ranił siedem osób.

Przy wejściu 22 letni Robert Caleb Engle zaatakował mordercę, w czasie gdy ten był zajęty celowaniem do ludzi, chowających się za ławkami (w środku znajdowało się ponad 40 osób). Doszło między nimi do szamotaniny. Napastnik uderzył Roberta Engle w głowę rękojeścią pistoletu, po czym postrzelił się niegroźnie w klatkę piersiową. Robert Caleb Engle, krwawiąc obficie z rozciętej rany na głowie, wycofał się na parking po broń, którą zostawił w samochodzie. Napastnik kontynuował masakrowanie uczestników nabożeństwa, ale został skutecznie powstrzymany przez uzbrojonego chrześcijanina. Gdy zobaczył wymierzoną w siebie broń, natychmiast się poddał. Engle przez cały czas trzymał go na muszce do przyjazdu policji.

Rzecznik prasowy policji w Nashville, Don Aaron powiedział: “Chłopak uratował dzisiaj mnóstwo ludzkich istnień. Gdyby nie jego bohaterska postawa, mielibyśmy znacznie więcej zabitych.” Szef lokalnej policji, Steve Anderson, powiedział o nim: “On jest tu bohaterem. On jest tą osobą, która powstrzymała całe to szaleństwo, kiedy było jeszcze w toku.”

Jestem chrześcijaninem z karabinem (z pistoletem) – chyba Robert Caleb Engle nie miałby nic przeciwko takiemu określeniu? Jestem przekonany, że Robert Caleb Engle posiadał broń palną nie pomimo swoich przekonań, a właśnie z ich powodu. Chrześcijanie z chrześcijańskich kościołów w Stanach Zjednoczonych nie są pacyfistami i wiedzą, że broń służy do ratowania życia. Broń ratuje życie i wcale do tego ratowania nie jest potrzebne odbieranie cudzego życia, ale nie da się powstrzymać uzbrojonego mordercy bez posiadania broni palnej.

A teraz wracam do wczorajszego mojego wpisu pt. Jestem chrześcijaninem, a nie katolikiem, przepraszam pacyfistą…. Co by było gdyby Robert Caleb Engle posłuchał nauki księdza rektora seminarium w Koszalinie? Odpowiedź: byłoby tyle trupów ile naboi w magazynku mordercy! Na szczęście dla wielu ludzi nie słuchał takich nauk z piekła rodem, może z tego powodu że czyta Biblię? Zupełnie nieoczekiwanie, w praktyce okazało się czyja nauka mądrzejsza, księdza rektora czy chrześcijanina z karabinem!

#jestemchrzescijaninem może być z karabinem, to znacznie bardziej bezpieczne.

A tak przy okazji. Z biblijnego przekazu Dziejów Apostolskich wynika, że to właśnie w Antiochii, oczywiście nie tej w stanie Tennessee, uczniów nazwano po raz pierwszy chrześcijanami (Dz. Ap rozdział 11 wers 26).