W Gdańsku służby nie sprostały odpowiedzialności za bezpieczeństwo obywatela

W biały dzień na ul. Jaśkowa Dolina w Gdańsku kilku mężczyzn zaatakowało kierowcę samochodu. Poturbowali go, okradli i odjechali. Do zdarzenia doszło w czwartek ok. godz. 15. Z relacji świadka wynikało, że kierowca został zaatakowany pobity i okradziony. Rozbój był z użyciem noża. Świadek zdarzenia, który poinformował portal trojmiasto.pl o zdarzeniu twierdził, że sprawcami były osoby czarnoskóre, ale kolejni czytelnicy w komentarzach sugerowali, że były to osoby o “południowej urodzie”. Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje lub filmy dokumentujące przebieg tego zdarzenia.

(źródło trojmiasto.pl)


 

Ciekawe co na to pan wiceminister Zieliński, który kilka dni temu z sejmowej trybuny przekonywał, “za bezpieczeństwo obywateli odpowiada Państwo. Nie sam obywatel za swoje bezpieczeństwo tylko Państwo i stosowne służby, które to Państwo – Służby Państwowe, które to państwo powołuje”.

Panie wiceministrze głupia sprawa, ale te służby, które Pana zdaniem odpowiadają za bezpieczeństwo obywatela okazały się nieodpowiedzialne. Odpowiedzialności, którą Pan na służby nałożył, te służby nie sprostały… Zapewniam też Pana, że to nie jest odosobniony przypadek, gdy służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo nie udało się sprostać odpowiedzialności. Nie mam oczywiście żadnej pretensji do służb, bo dla mnie jest oczywiste, że służby nie odpowiadają za bezpieczeństwo w takim przypadku. Służby są w takim przypadku bezradne, nie może być inaczej. Tylko absolutny przypadek mógłby sprawić, że na miejscu zdarzenia pojawiłby się jakiś policjant. Z uwagi na to, że życia nie można układać w oparciu o przypadki, piszę z pretensją do Pana. Naopowiadał Pan w Sejmie głupot i co teraz?

Jestem pewny, że pan wiceminister znalazłby wyjaśnienie tego, że to ja się mylę. Wiemy przecież wszyscy, że politycy specjalizują się w mówieniu pięknych słów o niczym.

Gdyby jednak taki napadnięty obywatel miał prawo do posiadania broni, to co by się zdarzyło? Byłaby bardzo realna szansa na obronę praworządnego Polaka przed bandytami. Niestety pan wiceminister Zieliński tego prawa Polakom odmawia, a przynajmniej tak mówił, bo bardzo liczę, że więcej tego nie będzie powtarzał, zawstydzi się i uzna, że praworządni Polacy jednak powinni mieć prawo do posiadania narzędzi, które zapewniają realne szanse obrony.