Rozmowa o broni na antenie Radia Plus

Wraz z Tomaszem Trockim, nieocenionym tłumaczem wielu tekstów, które zamieszczam na blogu i Andrzejem Leszczyńskim, wziąłem udział w audycji Radia Plus „Człowiek z bliska” dotyczącej dostępu Polaków do broni.  Całą 45 minutową rozmowę prowadzoną przez Panią Małgorzatę Steckiewicz można odsłuchać poniżej.

 

Rozmowa byłaby bardzo pożyteczna gdyby nie fakt, że uczestniczył w niej pan Andrzej Leszczyński. Pan Leszczyński powtarza coś z czym się kompletnie nie zgadzam, coś co uważam, za wyjątkowo szkodliwe dla spraw związanych z dostępem do broni palnej w Polsce. Polega to na rozpowszechnianiu tezy, że mamy w Polsce powszechny dostęp do broni palnej, i że przepisy mamy bardzo dobre. O tym, że w Polsce nie ma powszechnego dostępu do broni, a jest dostęp surowo reglamentowany, pisałem i nie będę powtarzał argumentów. Zachęcam do czytania wpisu, który temu poświęciłem pt. W Polsce nie ma powszechnego dostępu do broni palnej, jest dostęp surowo reglamentowany.

W tym wpisie chcę rozprawić się z tezą, że mamy dobre przepisy. Zanim jednak to uczynię kilka zdań natury ogólnej… Bardzo mi się nie podoba występowanie w jednym programie ze zwolennikiem dostępu do broni palnej, który posługuje się artystycznym pseudonimem Andrzej Leszczyński. Dyskusje artystyczne mnie nie interesują. Gdybym wiedział o takim zestawie gości odmówiłbym udziału w programie z udziałem pana o pseudonimie Andrzej Leszczyński, a co najmniej wskazania, że jesteśmy po przeciwnej stronie sporu o broń w Polsce. Po wtóre nie chcę występować w programie ze zwolennikiem dostępu do broni palnej, który mówi że jest dobrze i jest powszechny dostęp do broni palnej, w czasie gdy z wielkim wytężeniem prowadzimy pracę zmierzającą do zmiany systemu z postkomunistycznego na obywatelski. Nie chcę legitymizować nikogo kto uważa, że postsowieckie prawo jest dobre dla Polski. Nie pasuje mi to, bo uznaję, że to ogłupianie Polaków. Chcę aby Polacy znali prawdę.

Teraz o tzw. dobrych przepisach. Na podstawie tych dobrych przepisów mamy co widać za oknem. Straszliwie i nieosiągalne dla zwykłego Polaka koszty uzyskania pozwolenia na broń, długotrwałe procedury, od czasu do czasu widzimisię pana policjanta, zmiany prawa bez zmiany przepisów, no i najważniejsze wciąż znacząco odstajemy w statystykach nasycenia broni od naszych sąsiadów, a jeszcze do niedawana policja prowadziła intensywną akcję cofania pozwoleń na broń. To są dobrodziejstwa obecnego prawa i powszechnego dostępu do broni palnej w Polsce. Jak tak ma wyglądać powszechny dostęp do broni palnej, to ja wolę ten reglamentowany na podstawie przepisów projektu ustawy o broni i amunicji.

 

W Polsce nie ma powszechnego dostępu do broni palnej, jest dostęp surowo reglamentowany.