Antoni Macierewicz: musimy zwiększyć polską siłę ognia i zdolność odstraszania

Musimy zwiększyć polską siłę ognia tak, żeby wróg nie mógł dostać się na nasze terytorium – mówił szef MON Antoni Macierewicz w TV Trwam. Jak podkreślił, istotą polskiej armii jest obrona niepodległości i terytorium naszego kraju.

Macierewicz na antenie telewizji Trwam przekonywał, że istotą polskiej armii jest obrona terytorium i niepodległości kraju. “To jest konstytucyjnie zapisany obowiązek armii polskiej” – podkreślił.

W jego ocenie, Polsce potrzebna jest taka siła ognia – która uniemożliwi wkroczenie wroga na teren państwa. “Musimy zwiększyć siłę ognia tak, żeby wróg nie mógł się dostać na nasze terytorium” – zaznaczył.

Szef MON zapowiedział, że jeszcze w tym roku chce zrealizować trzy kontrakty dla wojska – podpisać lub “przyjąć decydujące rozstrzygnięcia”. Wśród nich wymienił kontrakt na system obrony przeciwrakietowej “Wisła”, kontrakt na system rakiet średniego zasięgu do 300 km o nazwie “Homar” oraz decyzję, kto wraz z Polską będzie budował okręty podwodne z rakietami manewrującymi.

Podkreślił, że kontrakty te są związane z tworzeniem “swoistego systemu antydostępowego, czyli takiej zdolności rażenia przeciwnika, by nie mógł on dostać się na polskie terytorium”. “To jest istota programu, jaki w oparciu o Strategiczny Przegląd Obronny został zdefiniowany przez obecne kierownictwo MON” – wyjaśnił minister.

Pytany, czy zostaną kupione śmigłowce dla polskiej armii, Macierewicz zaznaczył, że struktura polskich zakupów, dostosowana jest nie do różnych lobby przemysłowych, czy interesów zewnętrznych, tylko do interesów i celów polskich. “Przede wszystkim musimy zwiększyć siłę ognia” – przekonywał.

“Skupiamy się na śmigłowcach dla wojsk specjalnych i śmigłowcach, związanych z ratownictwem morskim – ten przetarg nie tylko został już rozpisany, ale ostateczne oferty będą złożone w grudniu, albo na początku stycznia, czyli krótko mówiąc, on będzie podpisany bardzo szybko. Ale to jest względnie niewiele, łącznie 12 do 16 śmigłowców, ale nacisk kładziemy na śmigłowce atakujące, na śmigłowce zwiększające polską siłę ognia, zdolność odstraszenia naszego przeciwnika” – powiedział Macierewicz.

Jak dodał, “chcemy takie śmigłowce budować wraz z naszymi partnerami zagranicznymi, ale budować je w Polsce”.(PAP)


 

Do tego co mówi pan minister dodałbym to o czym piszę od dawna. Potrzeba też stworzyć stosowne warunki społeczne do zainteresowania obronnością Polski. Od zawsze takimi warunkami był rozwój strzelectwa. Było tak w okresie między wojennym i wiele wcześniej. Jest takie staropolskie przysłowie “Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. To przysłowie ma też zastosowanie do sprawy obronności.

Moim zdaniem nie jest wykonalne spowodowanie powszechnego zainteresowania Polaków obronnością, bez budowania w nich od najmłodszych lat zainteresowania bronią palną np. w formie sportów strzeleckich, kolekcjonerstwa broni palnej. Wszelkie aktywności życia społecznego związane z dostępem do broni palnej powinny być przez władze w Polsce traktowane szczególnie przychylnie. Nasza historia poucza, że w godzinie próby broń palna potrzebna jest też cywilnemu Polakowi. Nie można stawiać wszystkiego na jedną kartę, bo za dużo wojen żeśmy przegrali i za dużo kosztowały nas ofiar w ludności cywilnej.

Mam nieodparte wrażenie, że tak jednak nie jest. Zastanawiam się z jakiego powodu, czy to się zmieni. Szczerze pisząc aktualnie jedyne nadzieje na zmiany pokładam w ministrze Macierewiczu. To chyba jeden z niewielu głównych polityków PiS, który wyartykułował zdanie: każdy obywatel będzie mógł mieć broń, gdy…“. Pomijam to co było po gdy. Owszem to jest ważne, ale moim zdaniem ważniejsze jest to, że minister Obrony Narodowej gotowy był wyartykułować zdanie, które wypowiedział przed gdy.

Nic bez poparcia jakiegoś ważnego polityka partii rządzącej nie jesteśmy w stanie zrobić. Póki co wdaje mi się, że jedynym kandydatem na wsparcie pozytywnych zmian prawa do broni jest właśnie minister Macierewicz. Może to tylko moje chciejstwo i gdybanie, ale oceniam, że z pierwszoligowych polityków PiS tylko można liczyć na szefa MON. Takie jest moje zdanie.