Skąd idzie zagłada Polski?

Dzisiaj w całości tekst pastora Pawła Chojeckiego o poważnym zagrożeniu jakie zmierza do Polski. Starcie cywilizacji jest nieuniknione. Islam zbliża się do Europy, starcie już trwa i przybiera na sile, jeszcze w jakiejś odległości od naszych granic. W Polsce mamy wroga, śmiertelnego, niebezpieczniejszego niż inni, trującego umysły, łamiącego wolę walki o Polskę naszych marzeń. Dzisiaj kilka słów od pastora drugiej reformacji, o tym skąd idzie zagłada Polski, bo to już będzie ostateczne starcie.


Na tak postawione pytanie każdy chrześcijanin z łatwością odpowie – z piekła! Racja, diabeł jest naszym wrogiem, jest „zwodzicielem narodów” (Obj. 20:3), a jego apokaliptyczny namiestnik nazywany jest „synem zatracenia”(2 Tes. 2:3-4). Polska to jednak kraj chrześcijański, od tysiąca lat nierozerwalnie złączony z Kościołem, więc z pewnością szatan nie może nam uczynić krzywdy!?

Warto zweryfikować pewność tego zabezpieczenia, by czasem nie okazało się, że polegamy na czymś, co nie działa. To gorsze niż nie widzieć żadnego ratunku – wtedy człowiek przynajmniej zaczyna go szukać! Jeśli jednak polega na fałszywym zabezpieczeniu, jest całkowicie bezbronny, gdy przychodzi „sprawdzam”…

 

PIERWSZY TEST: Historia

W okresie poprzedzającym zabory Polacy widzieli w katolickich biskupach reprezentantów Boga. Jakież było ich zdziwienie, gdy po zdobyciu ruskiej ambasady podczas Powstania Kościuszkowskiego znaleźli listę płac zdrajców ojczyzny, a na niej… najznamienitszych biskupów z prymasem na czele!! Nic dziwnego, że postanowili ich sprawiedliwie ukarać na szubienicach.

To tylko jeden z bardzo wielu przykładów. Patrząc na tysiąc lat naszej historii, widzimy, że niestety zbyt często najwyżsi hierarchowie katoliccy pracowali dla obcych stolic i świadomie działali na rzecz osłabienia państwa i narodu polskiego. Tego nie mówi się ani w polskich szkołach, ani w mediach, dlatego jest to wiedza dostępna dla bardzo wąskiego grona światłych Polaków.

Warto też zadać sobie pytanie, czy wierność Kościołowi rzymskokatolickiemu dała nam błogosławieństwo i ochronę Boga? Przez pierwsze pięćset lat było z tym różnie, ale można je ocenić na plus dla Kościoła. Coś się jednak diametralnie popsuło na początku XVII wieku. Z największej potęgi w Europie w ciągu jednego pokolenia stoczyliśmy się do poziomu państwa nieistniejącego, z królem na wygnaniu! Co spowodowało zmianę? Polacy przecież wybrali arcykatolickiego króla jezuitę (Zygmunta III) i rozpoczęli w imię wierności Kościołowi walkę z herezjami! A jednak Polska zniknęła po raz pierwszy i (niestety nie ostatni) z mapy świata. Bóg się przecież nie zmienił! Przestał jednak nam błogosławić, choć byliśmy wierni jego Kościołowi?! Jest proste wytłumaczenie tego fenomenu. W połowie XVI wieku Kościół rzymski zdradził Prawdziwego Boga! Na soborze w Trydencie uroczyście przeklął Ewangelię o darmowym zbawieniu tylko przez wiarę w Jezusa Chrystusa (Dekret o usprawiedliwieniu). Od tego momentu wierność Kościołowi katolickiemu oznacza zdradę prawdziwego Boga! Polacy wybrali katolicką kontrreformację, a Bóg zabrał nam państwo i swoje błogosławieństwo…

 

DRUGI TEST: Teraźniejszość

Pamiętacie Matkę Boską w klapie? Jak myślicie, czy Kościół wiedział, że to moskiewski agent? Wiedział, tak samo jak Anna Walentynowicz czy Krzysztof Wyszkowski. Czy KK wiedział, że okrągły stół to maskarada mająca na celu umożliwić zbrodniarzom komunistycznym dalszą pozycję nadzorców nad tubylczymi niewolnikami w „Wolnej Polsce”? Wiedział, przecież sam go organizował… Czy KK wiedział, że wejście Polski do UE to wydanie jej na łup ekonomicznej ekspansji Niemiec i Rosji oraz rozrost bezbożnej, lewackiej patologii obyczajowej? Wiedział i wziął za to sowite wynagrodzenie w postaci dotacji i dopłat. Czy dziś Kościół nie wie, że najazd barbarzyńców z Azji i Afryki to koniec narodów Europy i Polski? Doskonale wie, ale służy międzynarodówce komunistycznej budującej Światowy Rząd i jedną, ekumeniczną religię. Na narodach Europy już mu nie zależy.

 

WNIOSEK

Polaków nie udało się zniszczyć zaborami, okupacją nazistowską i komunistyczną, więc czas przyszedł na „ostateczne rozwiązanie”. Dziś zadanie przełamania zdrowego oporu Polaków przed inwazją barbarzyńców wzięło na siebie duchowieństwo katolickie wierne papieżowi Franciszkowi.

Rozwiązanie jest więc proste, ale bardzo bolesne i trudne z przyczyn emocjonalnych i mentalnych. Polacy nie mają oparcia w osobistej znajomości Boga i Jego Słowa, a nasza religijność jest fasadowa. Dlatego nawet nieliczna, światła elita boi się narodowi powiedzieć prawdę. Kościół Katolicki 500 lat temu zdradził Boga, a dziś zdradza naród polski! Pod opieką tego Kościoła czeka nas niechybna zagłada. Ratunkiem jest zwrot Polaków do Biblii i osobistego poznania Boga oraz stworzenie nowej jakości duchowej – sieci biblijnych kościołów chrześcijańskich na wzór tego, co stało się dwieście lat temu w USA. Tamten naród i tamto państwo zdało wspaniale test wierności Bogu Biblii i zyskało Jego największe błogosławieństwo w historii cywilizacji! Wystarczy pójść tą droga, a Polska znowu wejdzie w Złoty Wiek!

pastor Paweł Chojecki

 

Boli? Jeżeli kogoś boli, to znaczy, że powinien uwolnić swój rozum od zniewolenia od hierarchii rzymskiego kościoła. W naszej polskiej historii rzymska hierarchia nieustannie uskuteczniała zdradę. Wierni Polsce byli zwyczajni księża, niektórzy płacili za to straszną cenę.

Dzisiaj jest tak samo. Purpurowi hierarchowie dzielnie pracują nad ostateczną zdradą Polaków. Uchodźcy, to ma być ostateczne uderzenie w Polskę i polskość.