Dlaczego Ruch 11 Listopada?

Skoro temat sam się niesie, to warto abym napisał o tym, z jakiego powodu postanowiłem zaangażować się tworzenie formacji politycznej Ruch 11 Listopada. Mam tyko jedną prośbę do każdego kto chciałby skomentować ten wpis. Zanim to uczyni, dla elementarnej uczciwości niech chociaż posłucha kilku minut moich wystąpień, a zachęcam do posłuchania całości.

Wystąpienie pierwsze:

 

Wystąpienie drugie:

Całość konferencji:

 

Bez wysłuchania tego co miałem do powiedzenia, dyskusja będzie dyskusją o niczym. Nie chcę tracić cennego czasu na przekonywanie nieprzekonywalnych, niezainteresowanych tym co mam do powiedzenia. Zatem, kto nie chce wysłuchać tego co powiedziałem, niech nie komentuje, bo nie będzie to komentarz na temat. Nie można komentować wrażeń, emocji, stereotypów. Zbyt cenię prawdę aby tracić czas na dyskutowanie z wytworzonymi w cudzej głowie, z nieznanych mi powodów, fałszem i mitami.

Ten przydługi wstęp jest konieczny, bo przyglądałem się wczorajszej dyskusji na Facebook o moim zaangażowaniu w Ruch 11 Listopada i doszedłem do wniosku, że krytycy nie wiedzą co krytykują. Wyrażają raczej swoje uprzednie sympatie, lub antypatie, oparte o emocje, a nie o rozumne myślenie. Rozumiem istnienie takiego zjawiska, ale nie akceptuję takiego podejścia do sprawy. Przywiązany jestem bardzo do rozumu i myślenia. Z posługiwaniem się emocjonalnymi tezami, pod pozorem argumentów płynących z przemyśleń, mam do czynienia na co dzień gdy krytykuję tzw. hoplofobów.

Wszystko co robię opieram o długie przemyślenie. Od tych, którzy chcą ze mną dyskutować wymagam tego samego. Można się ze mną nie zgadzać, ale niechże to będzie oparte o rozumne słowa, a nie o słowa, które mają tylko obudzić emocje, złość, niechęć czy wręcz nienawiść do tego kto stoi po przeciwnej stronie.

Zdecydowałem się na wzięcie udziału w projekcie politycznym Ruch 11 Listopada, bo ilekroć wskutek biegu wypadków koniecznym się staje dla jakiegoś narodu, by zerwał więzy polityczne krępujące go i zajął wśród potęg ziemskich oddzielne i równorzędne stanowisko, do którego upoważniają go prawa natury i jej Bóg, to właściwy respekt wymaga, aby wreszcie uczynił to. Uważam następujące prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność i swoboda ubiegania się o szczęście, że celem zabezpieczenia tych praw wyłonione zostały wśród ludzi rządy, których sprawiedliwa władza wywodzi się ze zgody rządzonych, że jeżeli kiedykolwiek jakakolwiek forma rządu uniemożliwiałaby osiągnięcie tych celów, to naród ma prawo taki rząd zmienić i powołać nowy, którego podwalinami będą takie zasady i taka organizacja władzy, jakie wydadzą się narodowi najbardziej sprzyjające dla szczęścia i bezpieczeństwa. Roztropność, rzecz jasna, będzie dyktowała, że rządu trwałego nie należy zmieniać dla przyczyn błahych i przemijających, doświadczenie zaś wykazało też, że ludzie wolą raczej ścierpieć wszelkie zło, które jest do zniesienia, aniżeli prostować swoje ścieżki przez unicestwienie form, do których są przyzwyczajeni. Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnie kontrolującej obywateli, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa. Taką właśnie cierpliwość wykazali Polacy, lecz taka właśnie konieczność zmusza nas teraz do zmiany dotychczasowego sposobu rządzenia.

Tak określam powód mojego zaangażowania w Ruch 11 Listopada. Wyraziłem do słowami Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych, które dostosowałem w bardzo niewielkim zakresie do tego co mną kieruje. Polska wymaga zmiany, a nawet wielu zmian nam potrzeba. Do tego trzeba odwagi, działania, siedzenie przed komputerem nic nie zmienia.

W niczym nie sprzeniewierzyłem się temu o czym dotychczas pisałem, mówiłem i co robiłem. Nie zmieniłem zdania, nie odmieniłem myślenia. Mam prawo jako Polak uczestniczyć w każdym działaniu politycznym, które moim zdaniem jest korzystne dla Polski i Polaków. To działanie, które podjąłem takim jest. Wszystkich tych, którzy się ze mną nie zgadzają zachęcam do innego rodzaju działania publicznego, ale w imię elementarnego prawa do wolności, domagam się szanowania tego co z wysiłkiem dla spraw ważnych w Polsce czynię.