We Francji policjant zamordował trzy osoby

We Francji policjant zastrzelił trzy osoby, a dwie ranił. 31 letni mężczyzna służący w policji po kłótni z byłą dziewczyn ą ranił ją i jej matkę i siostrę, a zastrzelił ojciec znajomej i dwie przypadkowe osoby. Zastrzelone osoby próbowały interweniować wobec policjanta, który strzelił swojej byłej dziewczynie w twarz. Po wszystkim policjant-morderca zastrzelił jeszcze swojego psa i sam popełnił samobójstwo. Do tragedii doszło w sobotę (18 listopada) w Sarcelles w pobliżu Paryża.

Mężczyzna do zbrodni użył służbowego pistoletu.

(źródło fakt.pl)


Jak widać na powyższym przykładzie także w warunkach europejskich do obrony przed władzą warto mieć broń. Ktoś powie, że to sprawa incydentalna, czyli wyjątkowa, nie tworząca reguły zachowania. Tak to prawda. Tylko jak wyjaśnić trzem zabitym osobom, że ich los nie potwierdza reguły i w sumie dobrze, że nie miały broni aby móc obronić się przed mordercą w mundurze? Ktoś ma jakiś pomysł na wyjaśnienie tego zamordowanym?

Tak jak ta sprawa jest incydentalna, co jest oczywiście prawdą, incydentalne są przypadki wykorzystania broni w celach przestępczych, przez posiadaczy pozwoleń na broń. Można powiedzieć, że tak jak w przypadku policjanta, którzy zamordował, że się czasem zdarza. Tak zdarza się. Korzyści płynące z posiadania broni przez policjantów zdecydowanie przewyższają ryzyko związane z takimi przypadkami jak ten. Dokładanie taka sama reguła istnienie w przypadku posiadaczy pozwoleń na broń.