Sejm uchwalił zmianę rozszerzającą granice obrony koniecznej, jest lepiej ale to nie jest Stand your ground

Sejm uchwalił w piątek nowelę Kodeksu karnego rozszerzającą granice obrony koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal, czy ogrodzony teren. Teraz trafi ona do Senatu.

Za przyjęciem noweli głosowało 396 posłów, 3 było przeciw, a 28 wstrzymało się od głosu.

Zgodnie z rządową propozycją, do Kk dopisano, że karom nie będzie podlegał ten, kto przekraczałby granice obrony koniecznej, odpierając zamach, polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu, albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach, poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące – czyli sposób obrony lub użyte środki nie byłyby odpowiednie do zagrożenia, wynikającego z zachowania napastnika.

Dziś Kodeks karny stanowi, że “nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem”. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia – głosi Kk. Zgodnie z nim, nie podlega karze, kto “przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia, usprawiedliwionych okolicznościami zamachu”. Dotychczasowe przepisy będą nadal obowiązywać.

Przedstawiając wcześniej w Sejmie projekt autorstwa MS, minister Zbigniew Ziobro podkreślał, że jest on sygnałem, iż państwo będzie stać po stronie napadniętego i będzie go wspierać. Przypomniał, że PiS zobowiązało się w programie wyborczym, że stanie po stronie osób broniących się.

Według ministra, “istnieje problem w praktyce w związku z instytucją obrony koniecznej”. “W wielu wypadkach prokuratury i sądy dokonują konserwatywnej, bezdusznej interpretacji przepisów prawa, w konsekwencji osoby skutecznie broniąc się, ponoszą niezasłużoną odpowiedzialność karną” – mówił Ziobro.

Jak podkreślał, “przez tę zmianę chcemy powiedzieć, że osoba broniąca się we własnym domu, czy ogrodzonym terenie może liczyć na większe zrozumienie ze strony organów ścigania, nawet jeśli dojdzie do przekroczenie granic obrony koniecznej”. “Obrona konieczna jest prawem podmiotowym człowieka, upoważniającym do skutecznego przeciwstawienia się przestępcy” – dodawał minister.

Po przyjęciu projektu przez rząd we wrześniu MS podkreślało, że nadal każde przekroczenie granic obrony koniecznej będzie przedmiotem postępowania prokuratury. Będzie ona ustalała, czy są przesłanki wyłączające odpowiedzialność karną osoby, która broni swego domu, mieszkania przed napaścią; jeśli uzna, że one zachodzą, mogłaby umorzyć śledztwo. (PAP)


O projekcie jak wiecie pisałem wiele razy, zachęcam do lektury moich wpisów. Oby ten projekt stał się prawem przed rozwiązaniem Sejmu. W czasie poprzednich rządów PiS, w latach 2005-2007 podobny projekt nowelizacji trafił do Sejmu, ale nie stał się prawem, bo PiS oddał władzę. Mam nadzieję, że przed przewróceniem się PiS, które moim zdaniem jest już bardzo blisko, uchwalona dzisiaj ustawa wejdzie w życie. Chociaż tyle dobrego po rządach socjalistów z PiS pozostanie.

Jestem optymistycznie nastawiony do tej zmiany, tzn, uznaję ją za potrzebną, za dobry kierunek, w konsekwencji za dobrą zmianę, ale nie oczekujcie, że w Polsce zacznie obowiązywać reguła stand your ground (nie cofaj się/nie ustępuj), jak w Ameryce. Podkreślałem to we wpisie pt. Projekt nowelizacji KK w zakresie obrony koniecznej już wkrótce będzie prawem, ale nie myślcie, że to prawo będzie jak w Ameryce.

O tym jak działa w praktyce zasada prawa amerykańskiego nazywana stand your ground (nie cofaj się/nie ustępuj) mówią moje wpisy tytułowane na początku “z cyklu broń ratuje życie”. Jest ich wiele w na moim blogu. Prawo hołdujące zasadzie stand your ground nie narzuca obowiązku ucieczki/odwrotu w sytuacji obrony w miejscach publicznych. Osoba broniąca się może użyć broni palnej i innego narzędzia w celach defensywnych, nie będą zobligowana do korzystania z możliwość wycofania się z konfrontacji, jeżeli taka możliwość istniała. W wielu stanach USA doktryna stand your ground jest świętością. Upoważnia ona osobę broniącą się do użycia potencjalnie śmiertelnej siły rażenia w okolicznościach uzasadnionego zagrożenia życia. Nie musisz uciekać, możesz walczyć, co w praktyce oznacza także, że możesz zabić agresora.

Zmiana nawiązuje jedynie do tej reguły w bardzo wąskim zakresie i bardzo ostrożnie. No trudno, lepsze to niż obecne dziadowskie prawo

Sejm głosował bardzo dobrze, posłowie PiS, PO, Kukiz’15 (tu z jednym wyjątkiem), PSL i inna drobnica, poza lewacką partią kropka en, byli za zmianą.

Z klubu Kukiz’15 posłowi Jackowi Wilk wyraźnie się pogorszyło po przejściu do partii Korwina. Wyobraźcie sobie, że ten wolnościowiec gębą, wstrzymał się od głosu. Szkoda słów. Zapewne gdzieś da się przeczytać jakieś pokrętne made in Korwin-Mikke wyjaśnienie, że ta zmiana wcale nie jest pożyteczna. Wspominam o tym dla porządku, aby wiedzieć na kogo nie warto oddawać w przyszłości głosu.

Przeciwko zmianie zagłosował poseł Andruszkiewicz. Kolejny wolnościowiec gębą? Nie chce mi się nawet komentować. Niech niepamięć ogarnie takich posłów.


Uzupełnienie 2017-12-08 14:18 (MS/PAP)

MS: Sejm uchwalił ustawę rozszerzającą prawo do obrony koniecznej (komunikat)

– MS informuje:

Na dzisiejszym (8 grudnia) posiedzeniu Sejm uchwalił przygotowaną w Ministerstwie Sprawiedliwości ustawę, która rozszerza prawo obywateli do skutecznej obrony przed zuchwałymi napastnikami wdzierającymi się do ich domu, mieszkania, posesji.

Nie może być tak, że osoba powstrzymująca agresora, chroniąca swoje mienie, a przede wszystkim życie i zdrowie, własne i bliskich, naraża się na odpowiedzialność karną. Dlatego zmiana Kodeksu karnego znacznie wzmacnia prawo do obrony koniecznej.

Nowy przepis

Nowelizacja przewiduje uzupełnienie dotychczasowych regulacji o obronie koniecznej zapisem odnoszącym się do ochrony wartości szczególnej dla każdego człowieka, jaką jest bezpieczeństwo we własnym domu. Zgodnie z ustawą, nie będzie podlegać karze ten, kto odpiera zamach związany z wdarciem się do mieszkania, lokalu, domu albo ogrodzonego terenu przylegającego do mieszkania, lokalu, domu, nawet jeśli przekroczy przy tym granice obrony koniecznej. Odpowiedzialność karna w takim przypadku groziłaby jedynie, gdyby przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące. Nowy przepis brzmi następująco:

„Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące”.

Jasne kryteria

W dotychczasowym stanie prawnym „nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu”. Przepis ten nadal będzie obowiązywał we wszystkich sprawach przekroczenia obrony koniecznej. Wprowadzenie dodatkowej podstawy niepodlegania karze w sytuacji, gdy przekroczenie granic obrony koniecznej nastąpi przy odpieraniu zamachu w miejscu, które najogólniej można określić jako domostwo zaatakowanego, spowoduje, że organy ścigania nie będą musiały ustalać trudnego do zweryfikowania stanu emocjonalnego osoby odpierającej zamach. Chodzi bowiem o to, by w przypadkach napaści na dom, mieszkanie czy posesję nie stosować wobec osoby broniącej się trudnych do zweryfikowania kryteriów emocjonalnych. Dopiero w razie stwierdzenia, że przekroczenie granic obrony koniecznej miało charakter rażący, konieczna będzie ocena, czy ktoś działał pod wpływem strachu lub wzburzenia. Jeśli tak – zastosowanie znajdzie dotychczasowa klauzula niekaralności.

Nowelizacja daje, w sposób jasny i niebudzący wątpliwości, możliwość ochrony podstawowych wartości porządku społecznego. Podniesie poczucie bezpieczeństwa obywateli, którzy będą mogli odeprzeć atak złoczyńcy bez ponoszenia konsekwencji karnych, jeżeli podjęte przez nich środki nie będą rażącym przekroczeniem granic obrony koniecznej.

To napastnik ma się bać

Zmiana ma również wpłynąć odstraszająco na potencjalnych agresorów, którzy będą musieli się liczyć z prawem każdego obywatela do powstrzymania napastnika. Napadniętemu nie będzie już towarzyszyć obawa, że z powodu niedookreślonych przepisów może ponieść odpowiedzialność karną za obronę własnego domu.

Przyczyną nowelizacji jest ciągle powracający temat stawiania zarzutów karnych osobom, które chronią siebie, swoje mienie i porządek społeczny przed bezprawnymi zamachami. Nowelizacja ma również na celu wyeliminowanie negatywnego odczucia społecznego związanego z takim stosowaniem prawa, w którym faktycznie większą dolegliwość karną ponosi osoba broniąca społecznie uznanych wartości, niż napastnik ewidentnie godzący w te wartości.

Prawo do obrony przed bezprawnym zamachem jest jednym z podstawowych praw człowieka. Uchwalona zmiana jest zgodna z Konstytucją RP, a także Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zbliżone rozwiązanie obowiązuje np. we Francji.

Bez zbędnych procesów

Nie ma obawy, że przygotowane w Ministerstwie Sprawiedliwości i uchwalone przez Sejm przepisy dadzą pole do nadużyć, gdyż każda ze spraw przekroczenia granic obrony koniecznej nadal będzie przedmiotem postępowania karnego prowadzonego w prokuraturze. Do prokuratora będzie więc należało ustalenie, czy zachodzą przesłanki wyłączające odpowiedzialność karną osoby, która broni swego domu, mieszkania, posesji przed napaścią. Prokurator będzie mógł w takich sytuacjach umorzyć sprawę na etapie postępowania przygotowawczego, co pozwoli unikać zbędnych procesów sądowych i traumatycznych przeżyć ofiar napaści.

Projekt nowelizacji KK w zakresie obrony koniecznej już wkrótce będzie prawem, ale nie myślcie, że to prawo będzie jak w Ameryce

Sejm skierował do prac w komisji projekt zmian kodeksu karnego dotyczący obrony koniecznej