Z cyklu broń ratuje życie: mężczyzna zastrzelił napastnika, który żądał pieniędzy i groził bronią

USA, Teksas, San Antonio. W środę wieczorem w jednej z restauracji w San Antonio w Teksasie, uzbrojony przestępca domagał się pieniędzy od przebywającego tam z rodziną mężczyzny. Gdy spotkał się z odmową skierował swoją broń w kierunku rodziny Teksańczyka. W tym momencie Amerykanin sięgną po swoją broń i strzelił do rozbójnika. Przestępca zginął na miejscu. Mąż i ojciec, który bronił swojej rodziny miał licencję na noszenie broni. W restauracji przebywało więcej osób.

(źródło abcnews.go.com)


 

Dzisiaj pisałem o zmianach w prawie dotyczących obrony koniecznej. Wyobraźcie sobie, że gdyby podobna sytuacja zdarzyła się w Polsce, pod rządami nowego prawa o obronie koniecznej, nic by nie pomogła ojcu i mężowi z tej wiadomości. Wprost z restauracji ten bohaterski mężczyzna trafiłby na tzw. dołek czyli do pomieszczenia dla osób zatrzymanych (PDOZ) i spędziłby tam 48 godzin, a później wniosek o stosowanie tymczasowego aresztowania trafiłby do sądu.

To co czytamy w wiadomości to jest działanie reguły  reguła stand your ground (nie cofaj się/nie ustępuj). W Polsce użycie broni palnej w obronie koniecznej, którego skutkiem jest śmierć napastnika kończy się zarzutem o popełnienie zabójstwa. Ameryka to cywilizowany kraj, Polska to postsowiecki kraj, w którym nie kultywuje się sprawiedliwości, a sprawiedliwość społeczną. Cokolwiek to znaczy, jest to coś innego niż sprawiedliwość czyli niesprawiedliwość.

Zmiany w prawie obrony koniecznej, które zostały dzisiaj uchwalone nie dotyczą tego rodzaju sytuacji. Pisałem o tym ze szczegółami we wpisie pt. Projekt nowelizacji KK w zakresie obrony koniecznej już wkrótce będzie prawem, ale nie myślcie, że to prawo będzie jak w Ameryce. W nowym przepisie chodzi o obronę w lokalu mieszkalnym a nie użytkowym, czy rozrywkowym. Uchwalony dzisiaj przepis nie ma chronić każdej przestrzeni. Chodzi o ochronę tej przestrzeni domu, mieszkania, terenu przylegającego do domu. W taki sposób powinno być także odczytywane pojęcie lokalu. Czy ma sens takie rozróżnienie? Nie ma i każdy racjonalny człowiek to zrozumie. Niestety tu jest Polska, która wymaga kapitalnego remontu.

Przypominam o mojej petycji w przedmiocie zmiany art. 25 kk. Niestety sejmowa Komisja Petycji nie uwzględniła tej petycji złożonej w w interesie publicznym, w której domagałem się podjęcia prac nad przepisem, który taką sytuację jak w wiadomości z Teksasu też by obejmował. Moja petycja miała trafić do komisji, która zajmowała się projektem dzisiaj uchwalonym. Oczywiście tak się nie stało. Polska… sami rozumiecie.

Nie narzekam jakoś specjalnie, tylko staram się uświadomić wam, że naprawdę jeszcze wiele jest w Polsce do zrobienia, a dobra zmiana, która właśnie dobiega końca i tak była dobrą zmianą jedynie na pół gwizdka.