Czy w Polsce jest już jak za tow. Stalina, za starą, wykopaną z ziemi broń do aresztu?

Na policję w Łańcucie jakiś konfident uprzejmie doniósł, że jeden z mieszkańców miejscowości może posiadać bez zezwolenia broń palną oraz amunicję. Okazało się, że 60 letni mężczyzna posiadał 3 karabiny, 5 sztuk pistoletów i rewolwerów oraz ponad 3200 sztuk amunicji różnego rodzaju i kalibru – bez wymaganego pozwolenia. Mieszkaniec Łańcuta  przyznał się do postawionego mu zarzutu z art 263 kk. W swoich wyjaśnieniach podał, że broń i amunicję gromadził od wielu lat dla celów kolekcjonerskich, którą zarówno sam odnajdywał w okolicznych lasach, jak też otrzymywał od innych osób. Prokuratura Rejonowa w Łańcucie zawnioskowała o zastosowanie tymczasowego aresztowania dla zatrzymanego. Sąd nie uwzględnił wniosku i zastosował wobec podejrzanego środki wolnościowe w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju. (źródło rzeszow.onet.pl)

Z czasów towarzysza Stalina było w Polsce tak, że za nielegalną broń szło się do więzienia, a przepis ustanawiał zagrożenie karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż lat 5 lub karą śmierci. Przed wojną, gdy Polska nie była komunistycznym państwem, ani nie miała cech postkomuny, jak to jest obecnie, za nielegalną broń kary były wręcz symboliczne. Pisałem o tym ze szczegółami we wpisie Nielegalne posiadanie broni lub amunicji, ujęcie historyczne, do którego lektury bezwzględnie zachęcam.

Obecnie przepis mówiący o nielegalnym posiadaniu broni nie ma zagrożenia symbolicznego, jest z grupy przepisów o surowym zagrożeniu karą. Samo postawienie zarzutu uzasadnia wnioskowanie o zastosowanie tymczasowego aresztowania, bo górna granica wynosi osiem lat. Można powiedzieć zatem, że nie ma żartów. Z uwagi na to potrzebna jest rozwaga i ludzka mądrość, aby nie stosować drakońskich środków gdy okoliczności tego nie wymagają.

Powyżej opis zdarzeń, które moim zdaniem nakazują użyć słów jak w tytule. Może nie jest jeszcze jak za Stalina, ale wyraźnie widać, że są tacy, którzy chcą aby tak było. #jprdl (to taki skrót wiecie od jakiego słowa) ktoś wpadł na pomysł wnioskować o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec zbieracza staroci, kolekcjonera starego złomu bez kwitów!

Nie żartuję, naprawdę w Polsce zaczyna być jak za Stalina, skoro takie zdarzenia mają miejsce. Jak za Stalina, bo to dopiero od czasów tow. Stalina w Polsce zaczęto wsadzać do wiezienia za nielegalną broń! W Polskim prawie istnieje coś takiego jak społeczna szkodliwość czynu. Czyn który formalnie wypełnia znamiona przestępstwa, którego społeczna szkodliwość jest znikoma nie jest przestępstwem. Jaka jest społeczna szkodliwość czynu polegającego na posiadaniu zabytku? Wbrew przepisom prawa, ale w tym chorym kraju nie da się karabinu znalezionego w lesie zrobić bronią na pozwolenie! Ludzie wbrew prawu trzymają nierzadko skarby, zabytki, historię chowają w tajemnicy. Zamiast polecić im uzyskanie pozwolenie czeka ich zatrzymanie, a może i tymczasowy areszt.

Jest w kodeksie karnym przepis art. 115§2, który mówi, że Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Prawda jest taka, że w różnych okresach czasu różnie ten czy podobne regulacje są rozumiane. Można powiedzieć, że wszystko zależy od zaawansowania walki klasowej.

Coś mi się zdaje, że za czasów PiS walka klasowa się zaostrza, tj. wszystko to co nie jest zgodne z niezwyciężoną ideą socjalizmu, czyli traktowania człowieka jak bezwolnego raba, ma być surowo karane. Ma być i jest, bo jakkolwiek wyrok czy uwzględnienie wniosku o areszt nie zależy od prokuratora, a od sądu ale jednak prokurator – czynnik polityczny wymiaru sprawiedliwości – ma na to istotny wpływ. Ot choćby taki, że prokurator złoży wniosek. Sędziowie nie wszyscy tacy są, że chce im się myśleć i rozważą wszystkie okoliczności. Oczywiście zdarzają się przypadki, że sądy rozumieją, że nie za każde nielegalne posiadanie broni należy karać.

Kraj w którym panują takie prawnicze zwyczaje, nie może być miejscem dobry do życia, dbania o historię. Kraj w którym kasta panów posługuje się innymi wartościami niż lud, nie może być przyjaznym obywatelowi krajem. Coraz częściej brzydzenie mnie bierze na i myślę “ten kraj”.

Z tego powodu podjąłem próbę odzyskania Polski dla zwykłych Polaków. Ta próba to #Ruch 11 Listopada. Jak to nie pomoże, to trzeba z tego miejsca wyjeżdżać.

 

Nielegalne posiadanie broni lub amunicji, ujęcie historyczne.