Na islamistę z pasem szahida najlepszy uzbrojony w karabin człowiek – wniosek po zamachu w Egipcie

Do 10 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych piątkowego ataku na kościół koptyjski na południowych przedmieściach Kairu – poinformował resort zdrowia Egiptu. Wśród zabitych jest trzech funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa oraz napastnik, którego zastrzeliła policja.

Wcześniej informowano o pięciu ofiarach śmiertelnych łącznie ze sprawcą zamachu.

Zamachowiec otworzył ogień na zewnątrz kościoła Mar Mina, po czym chciał wedrzeć się do środka, ale został zabity przez policjantów. W wyniku ataku rany odniosło pięciu strażników; stan dwóch mężczyzn jest ciężki.

Agencja Reutera, powołując się na egipską telewizję państwową, informuje, że zamachowców było dwóch i drugiego napastnika już schwytano. Lokalne media podają, że zabity zamachowiec miał na sobie pas z materiałami wybuchowymi oraz że w pobliżu kościoła podłożono dwie bomby, które zostały rozbrojone.

Chrześcijańska mniejszość w Egipcie stanowi 10 proc. spośród ok. 92 mln mieszkańców tego w większości muzułmańskiego państwa. Chrześcijanie w Egipcie regularnie padają ofiarą ataków ze strony ekstremistów. W ostatnich miesiącach chrześcijańskie miejsca kultu były celem krwawych zamachów; do popełnienia większości z nich przyznało się dżihadystyczne Państwo Islamskie.

Przed 7 stycznia, kiedy Koptowie obchodzą Boże Narodzenie, w okolicach chrześcijańskich świątyń w Egipcie rozmieszczono dodatkowe patrole policyjne, a przed niektórymi dużymi kościołami rozstawiono wykrywacze metalu. (PAP)


 

Ktoś kiedyś opowiadał bajki, że na islamistę z pasem szahida nieprzydatna jest broń palna. To już kolejny opisywany przeze mnie przypadek tego rodzaju, że islamski zbir opakowany w ładunki wybuchowe próbował wedrzeć się do chrześcijańskiego kościoła i został powstrzymany przy pomocy ołowiu wyrzucanego z luft broni palnej. Wyprosić łobuza się nie da, trzeba go zastrzelić. Tyle mam do skomentowania w tej sprawie.