Split payment – to będzie największy przekręt rządów PiS

W tym roku zacznie obowiązywać nowelizacja ustawy o podatku od towarów i usług, zakładającą wprowadzenie mechanizmu podzielonej płatności (split payment). Hasłem dla wprowadzenia zmian jest ograniczenie patologii polegającej na wyłudzeniach VAT z użyciem tzw. znikających podatników, większe dochody podatkowe, pewność działalności gospodarczej i równość zasad konkurencji.

Wprowadzane rozwiązania opierają się o zmianę technologii w systemie rozliczeń międzybankowych. Umożliwi ona podatnikowi zapłatę swojemu kontrahentowi faktury VAT w dwóch strumieniach finansowych: netto i VAT. Kwota netto będzie dostępna dla kontrahenta w tradycyjny sposób bez ograniczeń, VAT zaś będzie wpływał na specjalnie dedykowane temu konto bankowe. Podatnik będzie miał ograniczone możliwości dysponowania znajdującymi się tam kwotami. Pieniędzmi z tego konta będzie można płacić VAT poddostawcom – także na specjalne konto bankowe – lub regulować zobowiązanie VAT w rozliczeniach z fiskusem.

Teoretycznym właścicielem środków znajdujących się na rachunku VAT będzie dostawca, który nie będzie mógł jednak swobodnie dokonywać płatności na poczet innych zobowiązań niż wynikających z przepisów VAT (w szczególności nie będzie uprawiony do regulowania kwoty netto za zakupione towary) – jednakże naczelnik urzędu skarbowego, na umotywowany wniosek posiadacza rachunku, będzie mógł udzielić zgody na inne wykorzystanie środków.

Środki zgromadzone na rachunku VAT nie będą podlegać zajęciu na podstawie sądowego lub administracyjnego tytułu wykonawczego dotyczącego innych należności niż VAT. Oznacza to, że gdy ktoś nie zapłaci kontrahentowi za fakturę vat, ten uzyskawszy tytuł wykonawczy, który obejmuje także należny podatek vat, nie będzie mógł z pieniędzy zgromadzonych na rachunku vat zaspokoić choćby należności podatkowej. Będzie musiał zapłacić podatek z innych środków, w istocie płacąc w ten sposób vat dwa razy. Raz na rachunek kontrahenta – z tego rachunku przymusowo vat pobierze sobie skarb państwa, a drugi raz  przedsiębiorca samodzielnie zapłaci do skarbu państwa z tytułu naliczonego podatku.

W przypadku wykreślenia podatnika z rejestru VAT środki pozostałe na rachunku VAT zaliczone zostaną w pierwszej kolejności na poczet zaległości podatkowych wraz z odsetkami. Pozostała część zostanie zwrócona na wskazany przed podatnika rachunek (o ile nie toczy się względem niego postępowanie podatkowe, kontrola podatkowa lub kontrola celno-skarbowa w zakresie VAT). Wyjątkiem jest sytuacja, gdy przesłanką wykreślenia z rejestru będzie nieistnienie podatnika – wówczas środki znajdujące się na rachunku (w oparciu o orzeczenie sądu cywilnego) przepadną na rzecz Skarbu Państwa. O nieistnienie podatnika z istniejącymi pieniędzmi będzie decydował urzędnik.

Początkowo mechanizm ten będzie dobrowolny. Ustawa wprowadza system zachęt, który ma skłaniać przedsiębiorców do korzystania z niego, zwłaszcza w tych przypadkach, w których przedsiębiorca może mieć wątpliwości co do uczciwości swojego kontrahenta. Zachęty to m.in. przyspieszony do 25 dni zwrot VAT, brak stosowania sankcji w VAT, zwolnienie z odpowiedzialności solidarnej. Ustawa wejdzie w życie 1 lipca 2018 roku.

Według szacunków resortu finansów w pierwszym roku split payment obejmie 30 proc. firm, w drugim roku – 75 proc., w trzecim – 80 proc., a w 2022 roku – maksymalnie 90 proc. MF szacuje też, że w 2018 r. plusy i minusy związane z wprowadzeniem zmian zniosą się, ale w 2019 r. powinny one przynieść budżetowi 2 mld zł.

Mechanizm tzw. podzielonej płatności będą mogły stosować wszystkie instytucje działające na podstawie ustawy o usługach płatniczych, a nie tylko banki i SKOK-i.

Początkowo płatność split payment dobrowolna z czasem zostanie przekształcona na obowiązkową formę płacenia podatku vat. W czasie przejściowym zostanie wzmożona represja podatkowa, aby przedsiębiorcy chętniej korzystali z tej “dobrowolnej” możliwości uniknięcia okrutnej represji podatkowej.

Z gospodarki zostanie wytransferowana 1/5 środków pieniężnych (vat = 23%) i zostaną wprowadzone na stałe do systemu bankowego. Z tego systemu pieniądze będą wypływały wyłącznie do budżetu państwa. Oznacza to, że banki zostaną zasilone darmową gotówką w dość znacznych ilościach, która będzie nieodpłatnie w ich dyspozycji przez znaczne okresy czasu. Gdyby z tego powodu jakiemuś przedsiębiorcy zbrakło pieniędzy w obrocie, będzie mógł pożyczyć od banku w formie oprocentowanego kredytu.

Mechanizm będzie systematycznie zmierzał do całkowitego wyłączenia możliwości dokonywania płatności gotówkowych. To będzie znaczący krok w kierunku wyłączenia pieniądza gotówkowego całkowicie, także w transakcjach detalicznych. Ten kierunek naznaczony został już wcześniej przez tow. premiera.

Tak się złożyło, że za czasów rządów PiS tworzone są mechanizmy absolutnie totalitarnej kontroli gospodarki i człowieka. Nie chcę być jakimś złowieszczym prorokiem, ale rząd PiS pod wodzą tow. premiera zmierza to realizacji apokaliptycznej wizji całkowitej kontroli działalności gospodarczej człowieka. Wszystko to pod hasłem uczciwości, nie może być inaczej.

Moim zdaniem, to będzie też największy przekręt finansowy czasów rządów PiS, bo obejmie on aż 1/5 obrotów przedsiębiorców. Moim zdaniem te parę miliardów wytransferowanych za czasów rządów poprzednich, to będzie takie małe nic, wobec wytransferowania 1/5 pieniędzy krążących w gospodarce. Różnica będzie tylko taka, że przy przewałkach za czasów poprzednich beneficjentami byli nie wiadomo kto, a tu będą banki. Beneficjentem tego rozwiązania będą banki czyli dziwnym trafem to zarazem byli pracodawcy tow. premiera. Przy okazji warto pamiętać, że tow. premier ma znaczny pakiecik akcji jednego z banków, a taki zastrzyk gotówki może mieć wpływ na wyniki finansowe tego podmiotu. To wszystko oczywiście jest bez związku…

Komentowana przeze mnie ustawa przeszła bez większego echa. Czyżby nikt nie zauważył jaki świetny biznes zrobił tow. premier z bankierami?