Broń palna w bagażach podręcznych Amerykanów na lotniskach

Podczas kontroli na lotniskach w USA w 2017 roku wykryto blisko 4 tys. sztuki broni palnej w bagażach podręcznych, co stanowi rekordową ilość – podała we wtorek agencja ds. bezpieczeństwa transportu (TSA).

Jak poinformowała TSA, w ubiegłym roku w sumie było to aż 3 957 sztuk broni palnej, czyli 10,8 sztuki dziennie. To około pięć razy więcej niż dekadę temu. W roku 2016 wykryto ok. 500 egzemplarzy mniej – 3 391.

Najwięcej wykryto na międzynarodowym lotnisku Hartsfield-Jackson w Atlancie – 245 sztuk, w tym aż 31 w sierpniu, co daje jedną sztukę broni dziennie. Na lotnisku Fort Worth w Dallas agenci TSA znaleźli 211 sztuk, a w Houston (lotnisko im. George’a Busha)- 142.

Według pracowników agencji wzrost ilości wykrywanej broni palnej na lotniskach niekoniecznie wskazuje na zwiększone ryzyko zamachu terrorystycznego. “Istnieje powiązanie pomiędzy ilością zarekwirowanej broni, a wzrostem liczby pasażerów” – powiedział rzecznik prasowy TSA Mike England.

W 2017 roku zanotowano rekordową liczbę 771,5 mln pasażerów na 440 kontrolowanych przez TSA lotniskach. To ponad 30 mln więcej niż w roku poprzednim (738,3 mln w 2016 r.). Liczba wykrytej broni palnej na lotniskach (załadowanej i niezaładowanej) stopniowo zwiększa się co roku od ponad dekady.

“Najczęściej pasażerowie tłumaczą, że zapomnieli o posiadanej przy sobie broni. Drugą najczęściej spotykaną wymówką jest, że żona bądź mąż pakowali czyjś bagaż” – powiedziała portalowi Washington Examiner dyrektor ds. kontaktów z mediami TSA, Lisa Farbstein.

Posiadanie broni palnej w USA jest regulowane przepisami lokalnymi i federalnymi. Można przewozić niezaładowaną broń samolotem pod warunkiem, że zgłosi się ten fakt obsłudze przy dokonywaniu odprawy. Broń musi się znajdować w zamkniętym pojemniku w ramach odprawionego bagażu, wszystkie jej części (wraz z amunicją) muszą zostać zdeklarowane podczas odprawy pasażera.

Złamanie tych zasad grozi aresztowaniem i grzywną do wysokości 11 tys. USD.


 

Jak widać w USA w związku z posiadaniem broni nie ma histerii. W Polsce byłoby omdlenie wielu lewicowych publicystów. Może właśnie tym Polska różni się od Ameryki. Tam fakty u nas lewicowa ideologia.

Nawiasem pisząc to zjawisko obrazuje jak bardzo broń jest codziennym przedmiotem posiadanym przez Amerykanów. Broń w torebce, broń w samochodzie, broń na każdym miejscu. Ameryka to piękny kraj, oby nigdy nie udał się go podbić obłąkanym socjalistom.

O moim przypadku przewożenia pistoletu w rejsie krajowym pisałem we wpisie jak poniżej. W Polce sama procedura nie różni się od tego co jest w Ameryce, tylko zjawisko nieistniejące.

Pamiętajcie proszę, że mam dostęp do serwisu PAP wyłącznie z tego powodu, że ktoś dobrowolne wesprze darowizną Fundację Trybun.org.pl, a ja poświęcę na jej redagowanie swój czas. Może właśnie z tego powodu możecie tu czytać nie to co ucho łechce, a to co jest czasem bolesną nawet prawdą.

Przewożenie broni palnej PLL LOT, w rejsie krajowym.