W USA dwaj policjanci wezwani w związku z przemocą domową zostali zastrzeleni przez sprawcę

Dwaj policjanci, 54-letni Anthony Morelli i 39-letni Eric Joerng, których wezwała w sobotę maltretowana przez męża kobieta, zostali zastrzeleni na miejscu w Westerville zaraz po ich przybyciu na miejsce interwencji – podał szeryf tego miasteczka Joe Morbitzer.

Do zdarzenia doszło w południe czasu lokalnego (o godz. 18 w sobotę w Polsce).

Sprawca, którego tożsamość nie została dotąd ujawniona przez policję, został ranny. Przewieziono go do szpitala, gdzie pozostaje pod strażą. Następnie zostanie przewieziony do aresztu.

W sobotę mieszkańcy 37-tysięcznego Westerville przemaszerowali głównymi ulicami miasta, by wyrazić solidarność z rodzinami zabitych policjantów i oddać hołd funkcjonariuszom.

“Moje myśli i modlitwy są z dwójką policjantów, ich rodzinami i wszystkimi mieszkańcami Westerville” – napisał Trump.

W USA nikt w związku z tym tragicznym wydarzeniem nie postawi tezy o konieczności skonfiskowania broni palnej cywilnym posiadaczom. Jakkolwiek to zła wiadomość, to nie zmienia ona faktu, że posiadanie broni niesie ze sobą znacznie więcej korzyści niż zagrożeń i indywidualnych zbrodni nie można przypisywać całym społeczeństwom. Morderca pozostanie mordercą, a praworządny człowiek musi posiadać broń palną, niezależnie od faktu, że z tego samego urządzenia korzystają mordercy.