Przygotowania do utworzenia armii europejskiej trwają i Polska w nich czynnie uczestniczy

Unijni ministrowie odpowiedzialni za sprawy obronne przyjęli we wtorek plan wdrażania stałej współpracy strukturalnej (PESCO), a także listę 17 projektów, które będą w jej ramach realizowane.

“To historyczny moment. Ministrowie podejmują pierwsze formalne decyzję w sprawie projektów dotyczących stałej współpracy strukturalnej” – mówiła jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia w Brukseli szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.

Przyjęty przez ministrów plan przedstawia strategiczny kierunek i wskazówki, jak zorganizować dalszą pracę nad procedurami i zarządzaniem zobowiązań wynikających z uczestnictwa w PESCO.

25 krajów uczestniczących w inicjatywie wraz z podpisaniem deklaracji przystąpienia do niej podjęło konkretne zobowiązania dotyczące rozbudowy programów obronnych czy podejmowania operacji zagranicznych.

Teraz ministrowie zaaprobowali kalendarz przeglądu i oceny krajowych planów wdrożeniowych, które w szczegółach informują, jak uczestniczące państwa członkowskie zamierzają wypełnić wiążące zobowiązania wobec innych państw.

W planie przewidziano też harmonogram uzgadniania ewentualnych przyszłych projektów oraz główne założenia wspólnych reguł zarządzania projektami. Reguły te mają zostać przyjęte do końca czerwca.

Wypełnianie zobowiązań ma być podzielone na dwie fazy obejmujące lata 2018-2020 oraz 2020-2025. Sekretariat PESCO składający się z przedstawicieli Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, Sztabu Wojskowego Unii Europejskiej i Europejskiej Agencji Obrony ma do końca marca przedstawić swoją wstępną ocenę krajowych planów wdrożeniowych. Sekretariat na prośbę państw członkowskich będzie mógł też udzielić im wsparcia w poprawie planów.

Z dokumentu Rady UE wynika, że ministrowie przyjęli też decyzję formalnie ustanawiającą wstępną listę 17 wspólnych projektów, które będą realizowane w ramach PESCO. Teraz państwa członkowskie mają zdefiniować cele i harmonogram realizacji związany z każdym projektem, w którym będą uczestniczyć.

Lista obejmuje przedsięwzięcia dotyczące m.in. szkoleń, rozwijania zdolności, a także gotowości operacyjnej. W tej chwili projektów jest 17, ale Rada ma do listopada przyjąć zaktualizowaną listę; zasadą ogólną ma być aktualizowanie listy projektów co roku w listopadzie.

Z założenia w każdym z projektów muszą uczestniczyć co najmniej dwa kraje grupy PESCO, a każdy z krajów musi brać udział w przynajmniej jednym z nich. Kraje mogą też dać wyraz swojemu zainteresowaniu projektem bez udziału w nim jako obserwatorzy. Mają wówczas prawo monitorować przebieg i postępy i jeśli uznają za stosowne – przyłączyć się do jego realizacji.

Większość projektów to wspólne przedsięwzięcia od trzech do sześciu państw. Polska zgłosiła swój udział w największym projekcie mającym na celu poprawę mobilności wojsk i sprzętu na terenie UE. Jego głównym zadaniem jest ujednolicenie i uproszczenie procedur dla transgranicznych transportów wojskowych. Liderem projektu jest Holandia, a oprócz niej i Polski uczestniczy w nim jeszcze 21 krajów. Ponadto Polska weźmie udział w opracowaniu europejskich systemów radiostacji programowalnych, którym kierować ma Francja.

25 państw uczestniczących w PESCO to: Austria, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Niemcy, Polska, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Szwecja, Węgry i Włochy.

W kwietniu przyszłego roku wysoka przedstawiciel ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE ma przedstawić pierwszy roczny raport dotyczący wdrażania PESCO.

Ta depesza jest tak napisana, że nie wiadomo co z niej wynika. Jakiś taki bełkot o niczym, ale jednak można coś między wierszami wyczytać. Jesteśmy na początku współpracy, zatem jeszcze nieśmiało, ale już współpraca się zaczyna. Podkreślony przeze mnie fragment tekstu wskazuje jednoznacznie na to, że nie jest to współpraca gospodarcza, a przygotowania do logistycznych ruchów wojsk na terenie Europy. Rząd obecny przygotuje stosowne fundamenty, a ktoś po nich dopnie całość. Jak dobrze pójdzie dla Niemców i wojna handlowa z USA się rozwinie, będziemy mieli otwartą drogę do jeszcze bardziej wspólnej Europy, której filerem będzie europejska armia.

Gdy minister Macierewicz podpisywał to dziadostwo zapewniał, że nie będzie konkurencji wobec NATO, obwarowywał podpis warunkami. Dzisiaj Macierewicz na urzędzie szefa MON to historia, a Morawiecki coraz bardziej jednoznacznie bredzi o wspólnej z Niemcami armii. Oto stosowna depesza z serwisu PAP:

2018-02-17 14:25 (PAP) Morawiecki: życzyłbym sobie silnej europejskiej armii w ramach NATO (opis)

Życzyłbym sobie silnej europejskiej armii w NATO, złożonej m.in. z wojsk polskich, francuskich czy niemieckich, współpracujących razem – powiedział na briefingu prasowym podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium premier Mateusz Morawiecki.

Premier Morawiecki w sobotę wziął udział, wraz z kanclerzem Austrii Sebastianem Kurzem, w panelu dot. przyszłości Europy podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Szef polskiego rządu na marginesie konferencji spotkał się także z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką, premierem Francji Edouardem Philippe’em oraz premierem Mołdawii Pavlem Filipem.

Morawiecki pytany na briefingu prasowym o pomysł powstania europejskiej armii zaznaczył, że życzyłby sobie, żeby w ramach NATO powstawała coraz silniejsza struktura obronna w Europie.

“Jesteśmy w Europie i nie chciałbym nigdy musieć testować realności naszego sojuszu transatlantyckiego, on jest do tej pory jednym z najbardziej udanych sojuszy w historii świata” – mówił.

Morawiecki dopytywany przez dziennikarzy o kwestię nacisków Francji i Niemiec ws. przyspieszenia prac nad europejską armią stwierdził, że nie obawia się, iż europejska wspólnota obronna będzie konkurencyjna dla NATO.

“Życzyłbym sobie, by w ramach NATO była kiedyś silna europejska armia złożona z wojsk polskich, francuskich, niemieckich i innych, współpracujących razem ze sobą, ponieważ to by umocniło nasze bezpieczeństwo” – mówił.

Morawiecki zaznaczył, że Polska przystąpiła z dużym przekonaniem do stałej strukturalnej współpracy w dziedzinie obronności (PESCO).

“Wierzę w to, że krok po kroku, rok po roku będziemy rozwijać coraz głębiej tę współpracę zarówno w zakresie badań, rozwoju, wdrożeń różnego rodzaju, ale także wspólnej produkcji różnych rodzajów broni” – powiedział.

Tak dzisiaj wyglądają fakty. Do tych faktów piękna gra orkiestra, a niektórzy piszą mi, abym nie interesował się polityką. No to się nie interesujcie, ja zaś troszczę się o swoją ojczyznę i wołam aby zapobiegać katastrofie gdy rządzą nami ludzie, których całkiem poważnie należy podejrzewać o demontowanie naszej państwowości.


Uzupełnienie. 2018-03-08 19:04 (PAP)

Morawiecki wziął w czwartek udział w sesji Brussels Forum organizowanego przez think tank German Marshall Fund. To coroczne spotkanie poświęcone bieżącym problemom politycznym i gospodarczym po obu stronach Atlantyku.

Morawiecki zaznaczył, że Polska na poważnie wspiera stworzenie europejskiej armii w dalszej przyszłości, a stała współpraca strukturalna PESCO jest pierwszym krokiem we właściwym kierunku.

 

Dla zaangażowanych i zainteresowanym możliwością korzystania przeze mnie z serwisu PAP zawiadamiam, że lada wkrótce kolejna, comiesięczna płatność za dostęp do serwisu.

Polska notyfikowała przystąpienie do współpracy wojskowej UE, oceniam to jako złe dla Polski