Eksplozja w bułgarskich zakładach zbrojeniowych Arsenal, a przy okazji trochę wiadomości o Bułgarii i tej fabryce

Co najmniej jedna osoba zginęła w środę w eksplozji, do której doszło w zakładach zbrojeniowych Arsenał w mieście Kazanłyk w środkowej Bułgarii – poinformowało radio publiczne. Według wstępnych doniesień są też ranni, w tym jedna osoba ciężko.

Do eksplozji doszło w dziale produkcji materiałów wybuchowych. Na miejsce wysłano karetki pogotowia i wozy straży pożarnej. Według korespondenta bułgarskiego radia na miejscu udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się pożaru na sąsiedni budynek, w którym wytwarza się amunicję.

Minister gospodarki Bułgarii Emił Karanikołow określił incydent jako „wyjątkowo nieprzyjemny”.

Zakłady Arsenal, jeden z dużych producentów karabinów automatycznych AK-47, zostały sprywatyzowane na początku XXI wieku. Obecnie zatrudniają ok. 7 tys. osób. Ostatnio przeprowadzona tam została redukcja zatrudnienia.

Poprzednia eksplozja w Arsenale, która pociągnęła za sobą ofiary w ludziach, miała miejsce w 2016 roku. Doszło do niej w tym samym dziale fabryki, co w środę; zginęły wówczas dwie osoby. (PAP)


Sam wybuch raczej mało interesujący, ale przy tej okazji zerknąłem co to jest Arsenal. Okazuje się, że Arsenal to bardzo duża spółka specjalizująca się w produkcji min. broni strzeleckiej. Historia fabryki sięga 1878 roku i ciągnie się nieprzerwanie aż do czasów obecnych. Dzisiaj ta fabryka generuje dziesiątki milionów Euro dochodu, zatrudnia tysiące pracowników, a żyje wokół niej pewnie kilkadziesiąt tysięcy osób.

Arsanal dla potrzeb rynku cywilnego produkuje całkiem spory asortyment broni strzeleckiej. O wojskowym asortymencie nie wspominam. Ten bułgarski producent broni jest obecny oczywiście na rynku amerykańskim, spółka Arsenal Inc zarejestrowana jest tam gdzie trzeba, czyli w Las Vegas. Nie dostrzegłem przedstawiciela fabryki Arsenal w Polsce, aż dziwne. Ze sto tysięcy polskich zaświadczeń uprawniających do nabycia broni czeka…

Bułgaria to w porównaniu z Polską mały kraj. Nieco ponad 7 milionów mieszkańców. W tym niewielkim państwie jest ponad 300 tysięcy pozwoleń na broń. To o 100 tysięcy pozwoleń więcej niż w 35 milionowej Polsce. Oznacza to, że Bułgarzy są wielokrotnie lepiej uzbrojonym społeczeństwem niż Polacy. Oni mogą być, my dla naszych władców jesteśmy nieodpowiedzialni. Co za zdemoralizowani ludzie ustanawiają w Polsce prawo o broni!

Spójrzcie na ten bułgarski zakład. Kilka tysięcy ludzi, produkcja broni na całego. Dla porównania Polska, Fabryka Broni zatrudnia raptem 500 osób. W porównaniu z fabryką Arsenal fabryka Łucznik to raczej manufaktura. Polska Fabryka Broni zaczyna nieco lepiej żyć dopiero na skutek zamówienia na Groty, a asortyment Łucznika na rynek cywilny znacznie mniejszy w porównaniu z bułgarskim producentem. Nie wspomnę nawet o tym, że obecny Łucznik to nowy Łucznik, bo ten pierwszy zaliczył upadłość i już go nie ma.

Zawsze zastanawiam się nad swego rodzaju fenomenem dziadostwa w Polsce. Na co w Polsce nie spojrzeć to jest dziadowskie. Mam nieodparte wrażenie, że to dziadostwo jest zamierzone albo to jakieś przekleństwo ciążące na Polsce. Może po prostu brak bożego błogosławieństwa… Dziadostwo w zakresie posiadania broni, dziadostwo w zakresie produkcji broni, dziadostwo w zakresie… i tak można wymieniać w nieskończoność. Tylko jedno dziadostwo nie jest w Polsce deficytowe, tylko dziadowski socjalizm ma się u nas naprawdę doskonale.

Zaangażowanych i zainteresowanym możliwością korzystania przeze mnie z serwisu PAP zawiadamiam, że wkrótce kolejna, comiesięczna płatność za dostęp do serwisu. Zaangażowanie finansowe w sprawy społeczne też może być elementem stanu żółtego. Tak sobie myślę, sam wydając na swoją działalność całkiem spore środki niemal codziennie.