PGZ ogłasza za sukces porozumienie z nigeryjską spółką ws. transferu technologii produkcji karabinka Beryl M762 – przepraszam, ale ja nie pojmuję logiki tego “sukcesu”

Memorandum określające zasady transferu technologii produkcji karabinków Beryl M762 w Nigerii podpisała w poniedziałek z nigeryjską spółką DICON Polska Grupa Zbrojeniowa. Producentem karabinków jest Fabryka Broni “Łucznik” w Radomiu.

Jak poinformowała Polska Grupa Zbrojeniowa treść podpisanego w poniedziałek dokumentu określa reguły i warunki podzielonego na trzy etapy transferu technologii produkcji karabinków Beryl M762 w Nigerii.
Defence Industries Corportation of Nigeria (DICON), z którą PGZ podpisała dokument, to spółka skarbu państwa Nigerii, podlegającą pod Nigeryjskie Siły Zbrojne. Zajmuje się głównie obrotem specjalnym, tj. produkcją sprzętu obronnego i produktów na rynek cywilny, ze szczególnym naciskiem na broń strzelecką oraz przeznaczoną do niej amunicję.

Nigeryjskie siły zbrojne od kilku lat używają karabinków Beryl M762. Według prezesa PGZ Jakuba Skiby, bardzo dobre opinie na ich temat były jednym z głównych powodów, dla których nigeryjscy partnerzy wybrali je jako produkty, które mają szansę stać się podstawowym wyposażeniem ich żołnierzy.

“Jest to wielka szansa nie tylko dla radomskiej Fabryki Broni, ale także dla innych spółek z naszej Grupy, by na podstawie tej współpracy zbudować przyczółek do dalszej ekspansji na tamtejszych rynkach” – podkreślił Skiba. Zdaniem prezesa zarządu Fabryki Broni „Łucznik” Adama Suligi przedstawiciele Sił Zbrojnych Nigerii cenią Beryle za niezawodność, łatwość w obsłudze oraz ergonomię.

Beryl M762 to odpowiednik używanego przez Wojsko Polskie w 2009 r. zmodyfikowanego karabinka wz. 96C. Jedyną różnicą jest amunicja – wersja M762 używa nabojów 7,62 mm x 39, podczas gdy w Polsce korzysta się z amunicji 5,56 mm x 45.

W lutym 2015 do nigeryjskich wojsk lądowych trafiła pierwsza partia 1000 polskich Beryli M762 wraz z zestawami naprawczymi. Był to efekt umowy o wartości ponad 3,3 mln zł, podpisanej między Fabryką Broni a armią nigeryjską w 2014 roku. Kolejny kontrakt został zawarty na początku 2015 r. i obejmował sprzedaż 500 Beryli M762 zasilanych nabojem 7,62 mm x 39 i 10 subkarabinków Mini Beryl M556 do amunicji 5,56 mm x 45. Dostawy zostały zrealizowane pod koniec czerwca 2015 roku. Spółki z Grupy PGZ realizowały również dostawy dedykowanych do karabinków Beryl systemów treningowych.

Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ) to lider polskiego przemysłu i jeden z największych koncernów obronnych w Europie. Skupia ponad 60 spółek (branże: obronna, stoczniowa, nowych technologii), osiągając roczne przychody na poziomie 5 mld zł. (PAP)

Piszę szczerze, nie pojmuję logiki tego “sukcesu”. No chyba, że za sukces należy uznać to, że Nigeria zyska możliwość produkowana broni. Dla Polski ten “sukces” to w istocie strata, no chyba, że odwracamy w stylu komunistycznym znaczenie słowa sukces? Kto wie? To co w Polsce się dzieje pod rządami drugiego PiS-u przypomina dzielne budowanie PRL-u, tyle że z ludzką twarzą.

Zawsze byłem przekonany, że Polska będzie odnosiła sukcesy gdy w Polsce będą fabryki, w szczególności fabryki broni, polska broń będzie sprzedawana w Polsce i za granicą. Zawsze byłem przekonany, że bogactwo przynosi istnienie przemysłu, fabryk, a nie sprzedaż poza granice technologii tego co w Polce można produkować.

Jestem pewny, że w moim pojmowaniu sensu istnienia fabryk nie jestem odosobniony. Oglądając np. ostatnie działania w USA, za czasów prezydenta Trumpa, gdy podejmuje on wysiłki aby takie “sukcesy” jak powyższy nie miały tam miejsca. Trump obniża podatki, wprowadza cła, chce osiągnąć przez to aby produkcja przemysłowa nie znikała z Ameryki, a nawet aby do Ameryki powracała.

Przykład inny to komunistyczne Chiny. Komuniści z Chin robili co mogli aby technologie pojawiały się w Chinach. Ich celem nie była sprzedaż technologi – tych wprawdzie nie mieli – a produktów. Technologie komuniści chcą pozyskiwać. Przecież słyszane były zarzuty, że w Chinach obce koncerny mogły produkować tanio, ale w zamian za przekazywanie komunistom technologii. Chińczycy ciągną do siebie produkcję i technologie.

Wracając do “sukcesu” PGZ. Przecież sprzedaż technologii oznacza, że produkcja nie będzie odbywała się w Radomiu tylko w Nigerii. Polscy pracownicy nie będą mieli pracy przy produkowaniu karabinów. Polscy dostawcy materiałów do produkcji broni nie zarobią tego co dotychczas zarabiali, itp. Oczywiście ta produkcja była na większą skalę warsztatową, ale była i jej rozwój powinien być kierunkiem dalszego działania, a nie sprzedaż technologii poza granice. Sama technologia też nie jest jakaś zaawansowana, ale jakaś jest. Była produkcja w Polsce i trzeba robić co można, aby broń była w Polsce produkowana, przecież to też ma znaczenie dla naszych zdolności obronnych.

Gdy czytam o takich “sukcesach” nowych władz PGZ, to mam wrażenie, że mamy do czynienia z wyprzedażą zbrojeniówki. Ten “sukces” to zwyczajna klęska – klęska, bo broń zamiast w Radomiu będzie produkowana na czarnym lądzie – w Afryce. Produkcja broni na podstawie polskiej technologii to, dla tak ubogiego w przemysł kraju jak Polska, żaden sukces. To moim zdaniem powinno nazywać się wyprzedaż ze stratą dla Polski.

Rozumiem sprzedaż technologi gdyby była sytuacja jakiejś gigantycznej produkcji, a dodatkowe zyski – polityczne, sojusznicze, takie które nie są liczone w pieniądzach – nakazywały sprzedaż technologii. Takie coś nie występuje. Mamy zupełnie małą  Fabrykę Broni w Radomiu, a potrzeby produkcyjne broni moim zdaniem gigantyczne. Takie czasy… Zamiast pielęgnować produkowanie broni, im jej więcej tym lepiej, sprzedawana jest technologia.

Może karabinki z polskiego Radomia są zbyt drogie – to prawdopodobne. Naprawdę mało kto poza granicami Polski je kupował. Do Nigerii wysłano dotychczas też symboliczne ilości. Lekarstwem na to nie jest sprzedaż technologii, ale obniżka morderczych podatków, zabójczego ZUS-u i niszczącego każdą chęć do pracy socjalizmu w gospodarce. Przecież Prezydent Wolnego Świata wskazywał Polakom w Warszawie właśnie tą drogę, gdy mówił i ostrzegał na Placu Krasińskich:

I w końcu, po obu stronach Atlantyku, nasi obywatele mierzą się z jeszcze jednym niebezpieczeństwem – z którym możemy sobie w pełni poradzić. To zagrożenie jest dla niektórych niewidoczne, ale dla Polaków – znajome. Stały rozrost rządowej biurokracji, która pozbawia ludzi woli działania i bogactwa. Zachód osiągnął wielki sukces nie dzięki biurokracji i regulacjom, ale dlatego, że ludzie mieli możliwość podążania za swoimi marzeniami i realizowania swoich dążeń.

Niestety tej rady rządzący w Polsce nie byli łaskawi posłuchać. Skoro tak, to wkrótce będzie znacznie większy szyld “na sprzedaż”, niż tylko ten dotyczący technologii produkcji karabinków Beryl z Radomia.

 

Podpisz petycję przeciwko zaostrzeniu prawa do broni. Poprzyj obywatelski projekt ustawy.